Bez kategorii
Like

Co jest pierwsze 11:45, czy 11:50 ?

02/11/2012
873 Wyświetlenia
0 Komentarze
12 minut czytania
no-cover

Oskarżenie na telefon! Metody policjantów powszechnie znane w postaci oskarżeń o znieważenie, czy też szarpanie policjanta, metody akceptowane przez sądy, albo nie wiedzą co jest pierwsze. Ci co wiedzą nich podpowiedzą!

0


 ZAGADKA ŚLEDCZA CO JEST PIERWSZE 11.45, CZY 11.50? Kto do kogo dzwoni? I kiedy? Po co ? Dlaczego? Obecny Prezes Sądu Okręgowego w Toruniu Jarosław Sobierajski apelację oskarżonej uznał za bezzasadną, ale pytania są zasadne! Co jest pierwsze jajko, czy kura? Trudno stwierdzić. Ale godzinę?

Jak reagują prezesi Milewski, Sobierajski, na to, kto do kogo dzwoni, czy w ogóle reagują, czy się zastanawiają, jak wyroki wydają? Dlaczego kto do kogo dzwoni? Może tak, ale … co jest pierwsze? Prezes nie wie?

Ci co wiedzą nich podpowiedzą!

 mer.salon24.pl/438490,co-jest-pierwsze-11-45-czy-11-50-zagadka-sledcza

 Poniżej sacany dokumentów z akt sprawy, którą badał obecny prezes sądu okręgowego w Toruniu sędzia Jarosław Sobierajski. Wtedy prezesem nie był. Dziś jest.

Jak się zostaje prezesem  sądu?

Przed laty Jarosław Sobierajski sobie na pytanie, co jest pierwsze nie odpowiedział, może teraz sobie odpowie? Wszak wypada, aby prezes to wiedział!

Policjantka Beata Czarnecka wzywa żonę policjantaw charakterze świadka na komisariat. Wzywana kobieta jest w trakcie rozwodu z policjantem. Rok prędzej chciała policjantowi zwrócić jego rzeczy, które pozostawił na strychu domu, lecz policja odmówiła jej udzielenia pomocy- w dodatku pisemnie. Tymczasem za rok, w tej sprawie, Beata Czarnecka – kobietę wzywają na komisariat, w dodatku ma – nakaz rewizji na strychu domu i pomieszczeń zajmowanych przez kobietę!!!!Zatem sfabrykowane przestępstwo jak nic! Poniżej wezwanie i nakaz rewizji.

W DNIU WEZWANIA kobiety – policjantka Beata Czarnecka ma wystawiony 3 tygodnie prędzej – nakaz rewizji – dla świadka (poniżej nakaz ) . Nakaz jest wynikiem zawiadomienia prokuratury przez policjanta, męża kobiety. Nakaz wydał prokurator – Maciej Rybszleger. Po latach awansował. Ile wydał takich nakazów? Nie wiem. Ten nie został nigdy wykonany. Dlaczego ? Jest poniżej.

 Policjanci źle się obchodzą ze świadkiem, straszą, że wrzucą ją do aresztu, nie pozwalają przeczytać nakazu rewizji, żadają podpisu pod nakazem bez czytania pisma. Efekt . Kobiętę zabiera karetka pogotowia z komisariatu, wezawana o 11.45 . Lekarz nakazuje odstąpić od czynności , policjantka dzwoni do Inspektoratu Policji – bo boi się skargi

Za trzy dni– 31 marca 2003r – Beata Czarnecka – wzywa ponownie – tę samą żonę policjanta – ale już jako podejrzanego. Bez artykułu!!!    (patrz poniżej). Zatem , za co podejrzanego?

 

 

 

 

 

Natomiast za 5 dni – 2 kwietnia 2003r policjantka Beata Czarnecka – składa zawiadomienie o popełnieniu przerstępstwa przez kobietę (zdjęcie poniżej) , którą 5 dni prędzej zabrała karetka. Robi to co najdziwniejsze – po namowie policjanta Pawła Maćkowiaka (kolegi męża wzywanej kobiety, zatem zainteresowanemu gnębieniem żony swego kolegi)

 

Zostaje fałszowana druga strona nakazu rewizji- widać ślady (zdjęcie poniżej ) , no i w dniu 2 kwietnia 2003 Beata Czarnecka zeznaje (poniżej ) . Szok. mówi, że jest namówiona, przez Pawła Maćkowiaka!!!! Jednak chyba nie wie, że to świadek ze ślubu oskarżanej kobiety, którą zaczęła fałszywie oskarżać. Wie to jednak prezes sądu Jarosław Sobierajski. Ma w aktach sprawy sądowej – akt ślubu, gdzie jest wpisany Paweł Maćkowiak. Dokładnie ten sam Paweł co po 5-dniach od zabrania kobiety przez karetkę pogotowia, namawia do złożenia fałszywych oskarżeń. Kobieta dzień prędzej – powiadomiła prokuraturę, że posiada pismo odmawiajćej udzielenia jej pomocy rok prędzej w tej samej sprawie-rzeczy ze strychu. Nastąpiła błyskawiczna reakcja i zmiana planów. Już wiadomo o co kobieta jest podejrzana!!!! Jest to art. 222kk i 226 kk. Beata Czarnecka pisząc wezwanie tego nie wiedziała? Paranoja!!!! Już policjantka wie, o co podejrzewa? Kolega jej powiedział!!! Więc robi co może. Popatrz na slady fałszerstwa godzin – na początku postu (zdjęcie w powiększeniu, fragment poniższego zdjęcia- druga strona nakazu rewizji)

 

 

Beata Czarneka 2 kwietnia 2003r. zeznała tuż po telefonie od Pawła Maćkowiaka (poniżej fragment). Zatem oskarżenie na telefon – jak się patrzy! 

Zeznania Beaty Czarneckiej do sprawy II k 976/03 złożone 2 kwietnia 2003r

UWAGA

 Przesłuchano -uwaga 17 policjantów z komisariatu– z tego tylko 6 kłamie i oskarża. reszta nie,  w męża BEATY CZARNECKIEJ- – POLICJANTA MATEUSZA CZARNECKIEGO -KOLEGĘ MĘŻA OSKARŻANEJ KOBIETY

Mateusz Czarnecki, pomagał żonie mimo, że był prackownikiem innego komisariatu. Dobry mąż, albo dobry kolega, a może dwa w jednym? 

Złożone oskarżenia są sprzeczne, jeden policjant mówi np. szarpała za lewą rękę, drugi , że za prawą. czy policjantom, którzy mają prawo jazdy mają prawo mylić się ręce?Czy w to może sędzia uwierzyć ?
 
W dniu 7 kwietnia 2003r. (tekst poniżej) zatem zaledwie tydzień, później zeznaje do protokołu – pracownik inspektoratu policji – policjant Andrzej Zawadzki- który wersji zdarzeń policjantki Beaty Czarneckiej nie potwierdza, a wręcz przeciwnie.
 
Andrzej Zawadzki zeznaje – między słowami, że to policjanta źle się zachowała, była przerażona, że będzie na nią skarga. Zatem policjantka – złożyła sama na siebie skargę tuż po zabraniu kobiety porzez karetkę pogotowia!!!! Potem za 5 dni policjantka -odwróciła kota ogonem, bo ktoś prosił!
 
Kto wiadomo- policjant z innego komisariatu -Paweł Maćkowiak. Skąd on o tym wogóle wiedział, że kobieta mogała się źle zachować jak go tam nie było? Skąd wiedział, że kobieta była – wzywana i kiedy? O czym to zachowanie świdczyło? Jarosław Sobierajski na te pytania sobie nie odpowiada.
 
Mimo że Andrzej Zawadzki zeznał, że policjantka bała się tylko skargi i nic nie mówiła o żadnym znieważeniu, czy też naruszeniu nietykalności. Zeznaje – wynikała tylko i wyłącznie obawa

 

Fragment zeznań Andrzeja Zawadzkiego z dnia 7 kwietnia 2003r. z akt sprawy SR Toruń syg.akt. II k976/03

 

 

Zeznania Pracownika Inspektoratu Policji Andrzeja Zawdzkiego z dnia 7 kwietnia 2003r

 

Skąd zatem sędziowie wzięli takie wyrok jak poniżej, w tym obecny prezes SO Jarosław Sobierajski? Może sędziowie powinni zgłosić się na wykłady do Krzysztofa Kwiatkowskiego, który mówi co innego!!! Zaostrzyć przepisy, by nie robiono krzywdy policjantom…..

A co naistotniejsze prokurator zgłoszonych przez oskarżoną wniosków dowodowych , w tym nagranie z taśmy pogotowia nie przprowadził, ani sąd I instancji, ani sąd II instancji, ale przeprowadzono wszystkie dowody policjantki . Jak to możliwe. Czy oskarżona żona policantka , nie ma prawa do rzetelnego procesu? Do wniosków dowodowych?

Ile polskie sądy mają takich fikcyjnych procesów?

 

Rodzi się teoretyczne pytanie- czy sędziów na salach rozpraw jak się szarpie i znieważa – to też twierdzą, że jest to znikoma szkodliwość społeczna? Czy tak wolno tylko traktować policjantów na komisariatach?

Wyrok jest sam w sobie tak niedorzeczny, aby ktokolwiek idąc na komisariat szedł po to by policjanta szarpać, a w dodatku miałaby to zrobić żona policjanta?

Policjant (mąż oskarżonej w wyroku ), który załatwił wcześniej, by wydano nakaz rewizji dla jego żony (oskarżonej z powyższego wyroku) w trakcie rozwodu jest dobrym kolegą policjanta Pawła Maćkowiaka – namawiającego, do złożenia fałszywych zeznań policjantkę Beatę Czarnecką !

Ach ci koledzy! Czy koleżeństwo pozwala łamać przepisy?

 

Wyrazy uznania i szacunku dla policjanta Andrzeja Zawadzkiego, że nie bronił munduru, lecz prawdy!!!!! Bronił litery prawa, a nie solidarności zawodowej .

Jednym słowem można rzec, że oskarżenie oskarżonej w danym wyroku nastąpiło na tetefon.

Telefon kolegi jej męża co najdziwniejsze, z którym kobieta była w trakcie rozwodu.

Dlaczego Jarosław Sobierajski utrzymał taki wyrok w mocy ? Nie wiadomo. Uzasadnienie świadczy o niczym i o wszystkim.

Wiadomo jednak , że tuż przed zaplanowaną publikacją apelacji skład sędziowski -od apelacji , był bardziej zainteresowany rozmową z sędzią Markiem Tycińskim (szefem wydziału co badał sprawę w I instancji) , nota bene mężem prokurator Doroty Wisińskiej Tycińskiej, która napisała akt oskarżenia.

Skład sędziowski bardziej interesował się -gościem M.Tycińskim-niż zaplanowaną publikacją!!!! Prokurator to koleżanka męża oskarżonej. No i jeszcze, ale chyba nic nie trzeba dodać, w końcu oskarżona do lochu nie trafiła ..tylko zabrano jej funkcję kuratora!!!!

Policjantom, za sfabrykowane przestępstwo włos z głowy nie spadł. Czy tak wygląda prawo?

Życie uczy – najpierw kradnie się w sklepie batony, a potem dopiero milony!!!!


 
 

 

0

mer

46 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758