Donald Tusk zaczyna tracić nerwy lub świadomie kłamie. Powiedział, że ludzie nie dadzą się nabrać tym, „którzy idą do najdroższego sklepu w Warszawie i pokazują siatkę pełną zakupów, którą można kupić obok za połowę tej kwoty.”
Ewidentnym kłamstwem jest stwierdzenie premiera, że to co Jarosław Kaczyński kupił za ponad 55 złotych można kupić za połowę tej ceny – pomijam oczywiście jakieś przeceny kurczaków na granicy przydatności do spożycia czy nadgniłe jabłka. W dodatku zwrot „obok” oznacza, że bardzo blisko tego sklepu osiedlowego produkty te są dostępne w cenie około 28 złotych. Z wyliczeń dziennikarzy kilku redakcji wynikała kwota blisko 40 złotych. I oczywiście nie zawsze ten sklep dyskontowy jest „obok”, wielu ludzi musi do niego dojechać – a więc doliczamy odpowiednią ilość benzyny za około 5 złotych za litr i czasem koszt naprawy auta z powodu wpadnięcia w jedną z tysięcy dziur, nie remontowanych przez władze dużych miast w większości rządzonych przez ludzi związanych z PO. Wielu Polaków nie ma samochodów, zatem doliczyć trzeba stale drożejące bilety komunikacji miejskiej. Zatem im bardziej się nad sprawą zastanawiać tym bardziej widać, jak bardzo myli się Donald Tusk.
Stwierdzenie premiera o „najdroższym sklepie w Warszawie” również jest dość wątpliwe. Chyba nikt nie uwierzy, że Donald Tusk sprawdził to przed ogłoszeniem takiej tezy. Inna sprawa to sprecyzowanie czy chodzi o cały asortyment sklepu czy o produkty zakupione przez Jarosława Kaczyńskiego. W każdym razie to teza nieudowodniona i z dużym prawdopodobieństwem nieprawdziwa, biorąc pod uwagę, że ekskluzywne delikatesy też mieszczą się w kategorii „sklepy”.
Na miejscu właścicieli sklepu dokonałbym szybkiego rajdu po sklepach w Warszawie i po zdobyciu żelaznych dowodów pozwał za to stwierdzenie Donalda Tuska do sądu. Oczywiście radziłbym dokonać dokumentacji fotograficznej oraz uzyskać namiary do kilku świadków, bo może się okazać, że po pewnym czasie ceny będą niższe i nie da się w żaden sposób ustalić jakie były wcześniej.
Filip Stankiewicz
Źródła:
Tuskotronic – „kurczaki i ziemniaki”:
http://www.rp.pl/artykul/10,631056_Tusk–Zarty-sie-skonczyly.html
http://www.dlahandlu.pl/handel-nowoczesny/wiadomosci/tusk-komentuje-zakupy-kaczynskiego-i-odpowiada-ze-kupuje-w-biedronce,13119.html
Jestem Absolwentem Uniwersytetu Gdanskiego. Wlasna firma. Dzialam spolecznie. Naleze do Stowarzyszenia KoLiber. W wyborach do Sejmiku Województwa Pomorskiego w 2010 roku uzyskalem poparcie 1276 wyborców.