Jak widać, nie pancerbieriozka Tupolewa strąciła…
Po dzisisejszych doniesieniach w Rzepie, okazuje sie, że bezpośrednim powodem rozpadu Tupolewa w Smoleńsku nie była niezniszczalna pancerbieriozka (Betula loricata) ani kilkudziesięciometrowa sekwoja smoleńska (Sequoia smolenskiana), tylko była to Brzoza Trotyliczna (Betula trinitrotoluenica) zawierająca trotyl w korze a nitroglycerynę w tkankach waskularnych. Stąd ślady trotylu i nitrogliceryny. No i oczywiscie jak Tupolew wleciał w las brzóz trotylicznych, to nit tylko "walnęło i urwało" ale jeszcze "pie…nęło".
Strach pomyśleć jakie to kompletne gnojki są w stanie trzymac w ryzach 38-milionowy kraj ludzi onegdaj uznawanych za niepokornych i nieugietych. Żałość do kwadratu.
Nie jestem rasista, wszystkich nienawidze po równo... ale lewactwo równiej.