Internet straszny jak poeta – wszystko pamieta.
25/10/2012
569 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
Wypowiedzi Dzyngis-Chama Tusk-Beja i podleglych mu pomniejszych chamow azjatyckiej dziczy ( w tym jednego xiedza ).
Co Tusk mówił o ekshumacjach? Oto cytaty
Donald Tusk wyraził dziś "słowa największej troski i współczucia" wobec tych, którzy muszą przeżywać dramatyczne i przykre momenty w związku ze skandalicznym potraktowaniem ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Tymczasem jeszcze kilka miesięcy temu to właśnie Tusk wyrażał dezaprobatę wobec rodzin domagających się ekshumacji. Niezalezna.pl przypomina słowa premiera oraz innych osób podważających sens ekshumowania ciał.
Donald Tusk (16 marca 2012 r.)
Nie powinienem komentować determinacji niektórych rodzin na rzecz ekshumacji zwłok, nawet jeśli nie rozumiem tej determinacji, bo nie rozumiem. Ale widocznie jest jakaś potrzeba, która tkwi w zranionych uczuciach rodzin ofiar .
Stefan Niesiołowski (22 marca 2012 r.)
Jeżeli ktoś chce dalej to podejmować, to wyłącznie w jednym celu – dorwać się do władzy, wykorzystać politycznie. Nie ma podstaw, żeby robić jakieś ekshumacje.
Janusz Palikot (lipiec 2010 r.)
Trzeba ekshumacji wszystkich zwłok, bo być może Rosjanie je porwali i dziś przetrzymują na granicach dawnego imperium. Tak, jesteśmy szaleni. Jesteśmy wariatami – to Nasze Życie.
Teresa Torańska (18 września 2012 r.)
To jest nasza specjalność. Lubimy wykopki.
Wojciech Czuchnowski ("Gazeta Wyborcza" 20 grudnia 2010 r.)
Słucham zapowiedzi ekshumacji tych i innych zwłok, wygłaszanych przez pogrążone w bólu rodziny, którym ktoś musi chyba podsuwać tą straszną myśl o zamienionych ciałach i pomylonych szczątkach. Słucham i czuję bezsilność. Spierajmy się o przyczyny tej katastrofy. Szukajmy winnych. Ale zostawmy w spokoju ciała tych, których połączyła ta śmierć. Obojętnie, gdzie spoczywają: na Wawelu, na warszawskich Powązkach, na cmentarzach zasłużonych w polskich miastach. Śmierć ich zrównała. I niech tak zostanie.
Piotr Śmiłowicz ("Newsweek" 20 grudnia 2010 r.)
Postulat ekshumacji pary prezydenckiej i innych ofiar katastrofy smoleńskiej pokazuje, że PiS nie będzie się wahać, by użyć ofiar do gry politycznej.
ks. Henryk Błaszczyk (RMF FM, 22 kwietnia 2011 r.)
Ważne, żeby ci ludzie mieli światło, żeby wyszli z mroków. Nie wolno ich wpędzać w mrok wątpliwościami, posądzeniami, czymś takim, co powoduje, że rodzi się w nich usprawiedliwiony lęk o to, czy w tej trumnie jest ktoś bliski. Zrobiliśmy wiele – wszystko, co mogliśmy. Nie na wszystko mieliśmy wpływ. Ale zakładam z całą uczciwością, że w tych trumnach są bliscy. A te trumny już są w ziemi, w poświęconej ziemi, na cmentarzach. I z tych cmentarzy trzeba wyjść.
Jan Kołodziej, pracownik Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie ("Gazeta Wyborcza", 17 listopada 2010 r.)
Nie rozumiem, dlaczego rodziny domagają się ekshumacji. Zwłaszcza jeżeli to podnoszą prawnicy, którzy mieli zajęcia w Zakładzie Medycyny Sądowej i zdają sobie sprawę, jaka była przyczyna katastrofy i jak się ją opisuje.
Krystyna Naszkowska ("Gazeta Wyborcza", 17 kwietnia 2011 r.)
Zadajmy sobie pytanie, czy wykopalibyśmy swoich bliskich z grobu, by upewnić się, że przypadkiem razem z naszym ojcem, bratem, mężem czy synem leży jeszcze ktoś inny, kto razem z nim zginął? Czy na pewno chodzi tu o szacunek dla ofiar? Czy może o nieustające podgrzewanie emocji wokół katastrofy smoleńskiej, które mają służyć celom politycznym? I z szacunkiem dla zmarłych i cierpienia bliskich nie ma to nic wspólnego. Wszak już raz powiedzieliśmy nad tymi grobami: Niech spoczywają w spokoju.