"Gdy w latach 80-tych brałem sie za pisanie swojej książki – mówi profesor – postanowiłem sprawdzić, co amerykańscy historycy napisali już do tej pory o cierpieniach Polaków podczas wojny. Okazało się, że… nic. Książek o cierpieniu Żydów w Polsce były już zaś tysiące. Taka sytuacja to kuriozum, zważywszy na to, że ilościowo straty wojenne wśród Polaków katolików były mniej więcej takie same jak wśród Polaków Żydów. Stąd też wziął się mój pomysł na tytuł".
Profesor Richard Lukas podaje liczne przykłady na zniechęcanie historyków i publicystów w USA do zajmowania się sprawą ofiar wśród Polaków podczas okupacji niemieckiej. Pierwsze skrzypce gra "New York Times", który gani i separuje samodzielnych badaczy i wywyższa książki typu "Sąsiedzi" Jana Tomasza Grossa. Role zostały rozdane: "Żydzi w opowieści o II wojnie światowej są good guys, a Polacy są bad guys" (przy tym okupanci i mordercy niemieccy 'wyparowali’). I nie wolno sprzeciwiać się dogmatowi, który brzmi: "Polacy są antysemitami".
Zdaje się to być nienormalne, że w celach propagandowych narzuca się (w USA!!!) jedną 'prawdę’, że można aż do tego stopnia zakłamywać historię. Nie trzeba zresztą sięgać do przykładów z dalekiej Ameryki. W naszym Opolu doszło kiedyś do niebywałych wydarzeń, gdy dr Dariusz Ratajczak wydał zbiór tekstów pt. "Tematy niebezpieczne". Ponad 3-stronicowe streszczenie poglądów zachodnich sceptyków w sprawie gazowania (lub nie) Żydów w Auschwitz spowodowało wyrzucenie dr. Dariusza Ratajczaka z pracy na Uniwersytecie Opolskim i kilkuletni zakaz pracy w szkolnictwie, który praktycznie obowiązywał do końca jego życia.
I teraz znowu Opole, znowu ta sama prokurator Lidia Frątczak z Prokuratury Rejonowej w Opolu. Mam przed oczyma jej postanowienie z dnia 11 września br. o żądaniu wydania rzeczy /przeszukaniu mieszkania blogera Kula Lis 62 komentującego w Nowym Ekranie. Uzasadnieniem postępowania jest "publiczne nawoływanie komentatora w okresie od 2008r. do 31 sierpnia 2011r. do nienawiści na tle różnic narodowościowych, jak też publicznego znieważenia poszczególnych osób z powodu przynależności narodowej, to jest o przestępstwo z art. 256 kk i inne".
Kula Lis został pozbawiony komputera wraz ze wszystkimi danymi, także prywatnymi i osobistymi. Czeka teraz na rozprawę, która odbędzie się 30 października br. Odwiedziłem go w piątek wieczorem. Spotkałem sympatycznego człowieka (jednego z nas), który wydał mi się trochę zagubionym i bezbronnym. Dopiero gdy wyszedłem z jego mieszkania, uświadomiłem sobie, że czułbym się podobnie w takiej sytuacji. Bloger Kula Lis 62 oczekuje pomocy od kierownictwa Nowego Ekranu. Otrzymałem od szefa portalu zapewnienie, iż poszkodowany otrzyma wsparcie.
Przejrzałem ostatnie "Komentarze Kula Lis 62" – link: http://www.nowyekran.pl/comments/7111,kula-lis-62 – ostatni wpis 03.10.2012r. Nie znalazłem nic, co kwalifikowałoby się pod art. 256 kk. Przeczytam wcześniejsze wpisy i będę z nim rozmawiał. Wrócę jeszcze do tej bulwersującej sprawy.