Nie chciały za Putinem

Naród głupi wszystko kupi, tak myśli większość polityków. Czasami jednak zamiast poparcia ‘narodu głupiego’ narażają się na śmieszność. To spotkało Putina, który nie raz pragnął podbić serca rodaków swą ‘miłością do przyrody’.

Ptaki odlatują do cieplejszych krajów. To natchnęło PR-owców prezydenta Rosji. Ciepły wizerunek Wladimira Putina odprowadzającego w białym kombinezonie na motolotni z przytwierdzonym dziobem, ptaki szlakiem ich ojców na ich cieplejsze zimowiska obserwowało wielu Rosjan w telewizji.

Grupę wychowanych w niewoli w ramach projektu odnowy populacji żurawi białych na półwyspie jamalskim wysokich lotów miał nauczyć sam prezydent Rosji. Cały świat obiegły zdjęcia jak prezydent Rosji na motolotni prowadzi klucz żurawi ucząc ich dorosłego życia.

Jednak żurawie jak to żurawie, nie chciały współdziałać. Oczywiście zrobiły Władimirowi tę przyjemność i przeleciały się z prezydentem Rosji, bo cóż, ciekawym jest zobaczenie człowieka nieporadnie latającego w powietrzu, po czym wróciły na miejsce gdzie się wychowały. Dziś rosyjscy blogerzy śmieją się, że „nie odleciały bo Putin im przeszkodził”, a rosyjscy ornitolodzy tłumaczą, że Putin nie miał z tym nic wspólnego. Miał być PR-owy sukces. A „wyszło jak zawsze”, jak to kiedyś powiedział rosyjski poseł. No cóż, w „pogoni za rozumem” nie jeden polityk wyszedł jak zawsze.