JKM o Pilsudskim – ad vocem.
05/10/2012
470 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
Wiem, ze sie czepiam, ale niestety pan JKM, w odroznieniu np. od St.Michalkiewicza, na historii zna sie “jak swinia na kompasie” ( powiedzenie mojej s.p. Babci ).
Zanim sie rzuca na mnie wielbiciele GURU ( nie mylic z G.R.U., o to wcale nie posadzam ), z miejsca wyjasniam, iz nie ma najmniejszego powodu – nie wszyscy musimy sie znac na wszystkim, non omnes possumus omnia ( ze tak przeklne szpetnie po francusku ).
Korwin czytal kiedys za mlodu endecka krytyke Marszalka i teraz do brzydkoslownej smierci bedzie szokowal mlodych, ze jednak to nie bocian przynosi dzieci.
Powiem krotko:
Ziuk, jako to czlowiek wielkiego formatu, mial wiecej wad niz przecietny Polak. Bedac wilniukiem, nie docenial wagi Ziem Zachodnich i nie mialby pewnie nic przeciwko przehandlowaniu Slaska za Zmudz.
Dalej, przy calej dzielacej ich przepasci, momentami przypominal TW Bolka: tak jak Bolek sam z zona obalili komunizm, tak Ziuk sam z kadrowka wywalczyl niepodleglosc ( “i nagle ni z tego ni z owego mamy Polske na pierwszego” ), Bolka pod mur przywiezli esbecy motorowka, Ziuka do Warszawy Niemcy pociagiem.
Pilsudski nie tylko mial kontakty, ale i – traktujac ich instrumentalnie – wspolpracowal z agentura niemiecka.
Nie byl konserwatysta, ale socjalista …. i chwala Bogu, bo akurat konserwatystom niepodlegla Polska byla tyle potrzebna, co piate kolo u wozu.
Wszystko to prawda i nie sadze, zeby zeby takie odgrzewane rewelacje mialy kogokolwiek przyprawiac o dreszcze.
Przypominam, że istnieje poważne podejrzenie, że agent niemiecki Piłsudski wraz z innym agentem niemieckim,Włodzimierzem Ulianowem (ps.”Lenin”) zmontowali pour le Roi de la Prusse wojnę, w wyniku której dwaj potencjalni wrogowie Niemiec wykrwawiali się wzajemnie, a uwaga Polski była odwrócona od plebiscytów.
Historyczny geniusz pisze tu o wojnie polsko-bolszewickiej, ktora Pilsudski wraz z Leninem mieliby „zmontowac” tylko po to, by Prusactwo moglo wygrac plebiscyt na Slasku oraz Warmi i Mazurach.
Czy na sali jest lekarz?