Przypominam, że istnieje poważne podejrzenie, że agent niemiecki Piłsudski wraz z innym agentem niemieckim,Włodzimierzem Ulianowem (ps.”Lenin”) zmontowali pour le Roi de la Prusse wojnę, w wyniku której dwaj potencjalni wrogowie Niemiec wykrwawiali się wzajemnie, a uwaga Polski była odwrócona od plebiscytów. Nikt jakoś nie wspomina, że Polacy – zwłaszcza z Prus Wschodnich – nie głosowali za Polską – bo… obawiali się, że tym samym znajda się w Bolszewii!
Zarzut Mariana Piłki: „Marsz 7 października, doskonale się nadaje do świętowania pastiszowej niepodległości, takiej wolności, jaką cieszyła się Rada Regencyjna, wolności fikcyjnej i deklaratywnej. Właśnie takiej, jaką dziś chcieliby widzieć różni zwolennicy roztopienia się Polski w strukturach Unii Europejskiej, Polski lizbońskiej” jest obrzydliwą nieuczciwością. To UPR i KNP są jedynymi siłami od początku optującymi przeciwko Anschlußowi do UE. Jaką mamy dziś „wolność”, skoro nie wolno mi nawet obciąć ogona mojemu szczeniakowi, a żarówki i termometry muszę szmuglować z Wolnego Świata (czyli z… Białorusi) – bo w Unii są zakazane??? Za rządów Rady Regencyjnej takie zakazy byłyby nie do pomyślenia. Proszę zauważyć, że w pojęciu mego Protagonisty, „wolność” byłaby wtedy, gdyby RR mogła mi zakazać jedzenia wieprzowiny z niekontrolowanego przez reżym źródła albo nakazać posyłanie dziecka do reżymowej szkoły!!. Marian Piłka przez „wolność” rozumie swobodę państwa – oczywiście „polskiego” – do zaprowadzenia w Polsce np. faszyzmu.
Co do „rozbijania Prawicy”. Po pierwsze: połowa, cum grano salis, ONR-owców to żadna „Prawica”. Po drugie: dwa lata dzielnie maszerowaliśmy razem 11-XI i nic nam to nie przeszkadzało. Nie przeszkadzałoby i w tym roku. Nie rozumiem, dlaczego komuś przeszkadza, że chcieliśmy też obchodzić i swoje święto; przecież nam nie przeszkadzało, że ONRy obchodzą i inne święta. Tymczasem dowiedziałem się, że "zostałem usunięty" z Komitetu Honorowego Marszu 11-XI-2012, do którego zresztą nigdy się nie zapisywałem i nawet nie wiedziałem, że istnieje. Jak to potraktować, jak nie jako akt wrogi? Jak nie jako chęć rozbicia jedności Prawicy?
No, i zakazano KNP maszerować pod własnym sztandarem – podczas gdy ONRy i NOP jak najbardziej pod nimi maszerować będą.
Jest tylko jedno wyjaśnienie tej sytuacji. Bezpieka, która w 1989 urządziła szopkę z „Okrągłym Stołem” i przekazaniem władzy „opozycji” (jak Niemcy Piłsudskiemu…), na zasadzie „wiele musi się zmienić, by wszystko zostało tak, jak było” a potem z utworzeniem PO, czyli „partii liberalnej” – zamyśla 11 listopada utworzyć nową partię, „narodową”. I znów nastąpi kilka lat liberalizacji, NEPu – a potem znów wrócą rządy biurokracji; tym razem pod hasłami narodowo-socjalistycznymi. Ja w tej szopce nie mam zamiaru uczestniczyć. Natomiast agentura działająca od lat we środowisku „konserwatywnych liberałów” – na pewno to uczyni.
Myślę, że bardzo wielu uczciwych narodowców nie zdaje sobie z tego sprawy.
Ale, powtarzam: całą Prawicę zapraszam na 7-X – nie zabraniając nikomu maszerowania 11-XI, tak, jak nie zabranialiśmy 29-IX.