Dziś będzie ostatni „odcinek”. Art. 7 Konstytucji czyli o szlachcie RzBiK.
Z dedykacją dla wszystkich BiK-ów, a w szczególności dla członków Rady RzBiK, Łażącego Łazarza (oświecony absolut, bezstronnego orędownika ruchów blogerskich), szefa adminów (pozdrawiam małżonkę) i władz NE, które się temu przyglądają:
"Dlaczego dignoza, że jesteśmy nieudacznikami wydaje się trafna. Po pierwsze obóz niepodległościowy – czasami nazywany trochę za wąsko prawicą jest bardzo podzielony. Przez całe 20 lat są … ciągle powstają partie, partyjki, ugrupowiania, stowarzyszenia. Po tej stronie widać ogromną ilość hiperindywidualistów, ludzi którzy często mają gorące patriotyczne serca, niezłe kompetencje intelektualne, fajne pomysły, ale gdy przyjdzie do zbiorowego, grupowego działania okazuje się, że nie potrafią połknąć swojego ego, poddać go kontroli i działać drużynowo. Pod tym względem wyszliśmy z PRL-u w sytuacji takiej – środowiska postkomunistyczne, postPZPR-owskie miały wysokie zdolności gry drużynowej, a prawicowe czy postsolidarnościowe o wiele mniejsze. Byliśmy świetni w zrywie solidarnościowym, ale gdy przyjdzie do działania w warunkach demokratycznych i rynkowych okazuje się, że tu mamy deficyt zdolności organizacyjnych. Mamy deficyt przywódców, którzy nie chcą grać na siebie lecz budować szersze organizmy społeczne"
prof. Zybertowicz
czyli jak wyrzucić nieudacznika z siebie
Konstytucja RzBiK:
prezydentrzbik.nowyekran.pl/post/60742,konstytucja-rzeczypospolitej-blogerow-i-komentatorow
KONSTYTUCJA RZECZYPOSPOLITEJ BLOGERÓW I KOMENTATORÓW
ustanowiona 3 maja 2012 r.
PREAMBUŁA
prezydentrzbik.nowyekran.pl/post/74909,30-dni-do-planowanej-rezygnacji-prezydenta-rzbik
Art. 1. RZBIK I BIK-I
Art. 2. WOLA BIK-ÓW
prezydentrzbik.nowyekran.pl/post/74938,29-dni-do-planowanej-rezygnacji-prezydenta-rzbik
Art. 3. WŁADZA
Art. 4. PREZYDENT
prezydentrzbik.nowyekran.pl/post/74990,28-dni-do-planowanej-rezygnacji-prezydenta-rzbik
Art. 5. RADA
Art. 6. POSIEDZENIA
prezydentrzbik.nowyekran.pl/post/75073,27-dni-do-planowanej-rezygnacji-prezydenta-rzbik
Art. 7. LISTA SZLACHTY I STANOWISK W RZBIK – WAGA GŁOSÓW
1. LISTA SZLACHTY I STANOWISK w RzBiK to lista BiK-ów, którzy z racji okazanej świadomej postawy (regularne głosowanie) lub wkładu w rozwój RzBiK (np. pomaganie Pełnomocnikowi), lub za wybitne zasługi, lub z racji pełnionego stanowiska – są szlachtą RzBiK. Tylko szlachta może pełnić w RzBiK stanowiska.
2. BiK, który został zatwierdzony przez Radę ma głos o podwójnej wadze (za postawę lub wkład w rozwój). Szlachectwo w ten sposób pozyskane wymaga podtrzymywania postawy lub dalszego wkładu w rozwój.
3. BiK, który został zatwierdzony przez Radę za jego wybitne zasługi dla RzBiK ma głos o potrójnej wadze.
4. BiK, który pełni stanowisko w RzBiK oraz pełniący stanowiska członkowie Rady mają głos o potrójnej wadze.
5. Prezydent ma głos o wadze poczwórnej.
6. Szlachta RzBiK ma głos o wadze większej niż 1 odnośnie składania Wniosków i głosowań dotyczących Wyborów Prezydenckich, Konstytucji, Banicji ze RzBiK.
KOMENTARZ:
Po co w ogóle szlachta? Wielu z nas przecież pamięta ze szkoły, że to właśnie szlachta "doprowadziła do rozbiorów" i okazała się, koniec końców, zdradziecka wobec interesów Rzeczpospolitej.
Nie wiem jak u was w przeglądarce, ale grafika na słowo "szlachta" ma negatywny wydźwięk. To bardzo przygnębiające. O niczym bowiem innym, jak o trwałym poniżaniu polskiej szlachy – nośnika polskości – w naszych własnych oczach, marzą nasi przeciwnicy z Zachodu i Wschodu, których bywało, że owa szlachta prała po pyskach, że aż było miło.
Słowa "szlachta" i nawiązań do naszych szlacheckich (czytaj: polskich) tradycji i wzorców zdecydowanie powinniśmy się przestać wstydzić. Przeciwnie, powinniśmy dawać publicznie wyraz naszej dumie z tych cech polskiej szlachty i z tych wzorców, które jawią nam się dobrymi.
Szlachectwo RzBiK to zupełnie inne szlachectwo niż drzewiej (o czym niżej). Z całkowią premedytacją sięgnąłem, pisząc Konstytucję, po słowo "szlachta", wiedząc że wywołam burzę. Czemu? Wcale nie uważam, że to szlachta "doprowadziła do rozbiorów" i zdradziła Rzeczpospolitą. Rzeczpospolitą rozebrali sąsiedzi – i to w trójkę, bo w pojedynkę, by nie dali rady – tak ich bolała wolność szlachecka.
Zdecydowanie gorzej niż słowo "szlachta" brzmi np. "elita", a elit, jak sami wiecie dobrze, każdy naród i każde państwo potrzebuje. Co jest ważne, jeśli chodzi o elity państwa? Ważne jest to, by elitą się stawało z racji przymiotów, za osobiste zasługi – nie z krwi (potomstwo samo musi sobie zapracować), no i elity powinny być nazwane wprost, że nimi są i być wyłonionymi wg czytelnych reguł. Inaczej będą to utajnione sitwy i mafie – nie elity. Państwo zbudowane na mafiach i sitwach będzie zawsze dla obywateli w najlepszym razie macochą – nie matką. W najgorszym – sutenerem.
Droga do zostania elitą powinna być otwarta dla każdego – w Chinach PRZEPUSTKĄ do aspirowania do elity był i jest też dziś egzamin z wiedzy. Nie widzę powodów, by w Polsce nie mogło być tak samo.
Czy ludzie są sobie równi? Powiedzmy, że są. Tym niemniej jedni są bardziej zacni, inteligentni czy bardziej aktywni, a drudzy mniej i stosownie do cnót, inteligencji, wykazywanej aktywności w sprawch państwa (bo o nim mówimy) czy stosownie do zasług, jedni powinni cieszyć się wyższym uznaniem i mieć większy wpływ na jego sprawy, drudzy zaś mieć powinni je niższe i mniejsze.
Jak jest w Polsce? Czy przypadkiem nie jest tak, że najinteligentniejsi i najbardziej energetyczni Polacy wyjechali na Zachód, a ci co nie wyjechali życie spędzają np. na korytarzach sądowych. Czy przypadkiem nie jest tak, że w neoPRL-u dozwala się zarządzać (nie mylić z rządzeniem) generalnie ludziom po prostu miernym. Czy to w ogóle są to "przypadki", a nie działanie z premedytacją – scenariusz przewidziany dla bantustanów, który ktoś zaklepał, a zarządcy go za posady i prawo do bezkarności w tymże Bantustanie zwanym Polską od nich kupili i go realizują.
W państwie RzBiK zrywamy z hipokryzją dekretowanej równości POLITYCZNEJ: elity są nazwane "szlachta RzBiK", ale zostanie szlachcicem jest dla każdego dostępne i stosunkowo łatwe (wystarczy reguralnie głosować w RzBiK, itp. – wyrażać swą wolę w uporządkowany sposób, to chyba nie zbrodnia?). Warunki, co trzeba zrobić, by stać się szlachcicem RzBiK też są czytelne. Dziedziczenia szlachectwa w RzBiK nie ma, szlachectwo jest powiązane ze SŁUŻBĄ dla RzBiK i BiK-ów – pełnieniem stanowisk (postawą, zasługą) i nie jest dożywotnie co do zasady. I nie będzie w tym żadnej złośliwości, że wraz zaprzestaniem służby może się zakończyć twoje szlachectwo (chyba że regularnie głosujesz). Tyczy się to także Prezydenta.
Ta sama zasada dotyczy szlachectwa przez regularne głosowanie – przestajesz regularnie głosować, dawać świadectwo swojemu zaangażowaniu – możesz stracić szlachectwo (nie dzieje się to jednak z automatu). Jedynie osoby szczególnie zasłużone dla RzBiK niczego nie muszą w świetle Konstytucji – wystarczy że brak będzie racjobalnych podstaw do pozbawienia ich tytułu szlacheckiego.
Czy we wszystkich sprawach szlachta RzBiK powinna mieć więcej do powiedzenia niż zwykłe BiK-i? Nie.
W Konstytucji są tylko 3 przypadki głosowań (głosowania kardynalne), w których głos szlachcica RzBiK waży więcej niż zwykłego BiK-a: przy wyborze Prezydenta (głowy RzBiK), Banicji ze RzBiK (wykluczenie z państwa), głosowaniu Konstytucji, zmianach w Konstytucji (kręgosłup prawny RzBiK).
Wewnątrz stanu szlacheckiego RzBiK istnieją podziały ze wględu na wagę głosu (w ww. 3 typach głosowań):
1. Prezydent – z wyboru i racji pełnienia stanowiska (dawniej król) – waga głosu 4.
2. Członkowie Rady, Juryści Trybunału Konstytucyjnego – z wyboru i racji pełnienia stanowiska (dawniej arystokracja) – waga 3. Zgodna Rada ma na debiucie 12 głosów przewagi nad Prezydentem.
3. Nominaci Prezydenta oraz wspólni nominaci Rady i Prezydenta – pełniący stanowiska lub za zasługi (dawniej średnia szlachta) – waga 3. Nominatami Prezydent może wyrównać dysproporcje w wadze głosów względem zgodnej Rady.
4. Szlachta RzBiK – za regularne głosowanie (dawniej szlachta zaściankowa czyli najczęściej przywoływana w opracowaniach) – waga 2. Prezydent i Rada przyznają szlachectwo wspólnie wg czytelnych kryteriów.
5. Zwykłe BiK-i (dawniej gołota, niby szlachta, ale nie do końca) – waga 1
6. Blogerzy, komentatorzy, czytelnicy nie chcący głosować w RzBiK (mieszczanie, chłopstwo, itp.) – bez prawa głosu (na własne życzenie).
Różnicowanie wagi głosu nie jest dyskryminacją – oddaje sprawiedliwość tym, co są zaangażowani w budowanie RzBiK. Bycie szlachcicem nie wiąże się z żadnymi przywilejami – choć w REALU to właśnie szlachta powinna mieć pierwszeństwo przy obsadzaniu urzędów państwowych (nie mylić z urzędami samorządowymi). To ona powinna być pierwszym stróżem Konstytucji i ładu w państwie.
Gdybyśmy mieli w RzBiK np. 100 szlachty – świadomej, regularnie głosującej – to de facto mielibyśmy 200-300 wagi głosów, co stanowi przeciwwagę dla 200-300 nicków (osób !!).
Jest jeszcze jeden powód różnicowania, który zasygnalizowałem wyżej – konieczność zapewnienia stabilności systemowi państwowemu. Możliwa jest wszak inwazja Palikociarzy na RzBiK z np. Onetu, by przejąć władzę i ze RzBiK zrobić np. Republikę Rad RzBiK. To nie są żarty – gdy będzie dochodzić do dzielenia kasy, o wydatkowaniu której decydują w głosowaniu BiK-i (nie pomyślałem i przy podziale kasy szlachcic RzBiK nie ma więcej do powiedzenia niż zwykły BiK, którym może być np. Palikociarz z onetowskiego desantu) taka wroga akcja może się przydarzyć. Jeśli szanujemy demokratyczny wybór musimy umieć za niego płacić. Czy wtedy strata z powodu naszej bierności i głupoty wystarczająco mocno zaboli, by dotarło, że taką mamy wolność i własność na jaką zasługujemy?
RzBiK to też dobry poligon dla prób zdobycia i obrony władzy prezydenckiej. Palkiociarzowi wspieranemu desantem z Onetu ciężko by było mimo ew. przewagi liczebnej zostać Prezydentem RzBiK (w jednym ataku nie jest to w ogóle możliwe), bo by być wybranym (po przełamanu oporu szlachty RzBiK i BiK-ów) trzeba pierw być członkiem Rady. Między jednym, a drugim głosowaniem jest wystarczająco czasu, by można wymyśleć kontrę dla desantu, dokonać mobilizacji, spróbować uszlachcić więcej BiK-ów (np. za okazane wcześniej w walce z Palikociarzami męstwo). Specjalnie tak to urządziłem – to druga linia obrony i do tego zgodna z DEMOKRATYCZNIE przegłosowaną Konstytucją.
Przegramy, to będziemy musieli odbijać RzBiK, bo RzBiK, tak jak Polska jest jedna i nie mamy gdzie odejść. Ta "gra" jest i musi pozostać jak najbardziej bliska REALOWI.
Ktoś czytając to co piszę powie – ty oszalałeś, sobie gierki urządzasz. Nie, nie oszalałem – po prostu stare formy nazywam po nowemu czy dodaję im nowe znaczenie – po to, by nasza polska tradycja nie umarła i nie rządzili nami obcy, którzy przez tzw. "liberalną demokrację" rozgrywają nas jak chcą. W "demokracji liberalnej" rządzi bowiem pieniądz – nie zaś ludzie prawi i gotowi do służby. Zwyciężyć musi prywata – nie dobro wspólne, zwłaszcza gdy państwo jest słabe i prowadzi naiwną politykę.
"Gra" nie powinna toczyć się w cieplarnianych warunkach – nie ma sensu się kisić w sosie własnym: trzeba wchodzić na nowe portale, w nowe sytaucje i środowiska, nawet gdy wiąże się z tym ryzyko. Musi też angażować emocje, być ciekawą także dla młodego pokolenia. Dzieci mogłyby stawać się szlachcicami – jeśli nie z zasług, to choćby z racji swej WŁASNEJ konsekwentnej postawy wyrażonej w głosowaniach. Liczę na to, że raz zostawszy szlachcicami będą one, przy pomocy rodziców, pełnymi garściami czerpać z najlepszych cnót i wzorców szlachty polskiej dla dobra Najjaśniejszej Rzeczpospolitej, bo po to jest budowany RzBiK. To "miejsce" służące ogniskowaniu woli.
Gdyby udała nam się akcja powszechnego uszlachcenia Polaków, to raz na zawsze zerwalibyśmy z suflowaną z Gazowni i innych "naszych" mediów pedagogiką strachu, lęku, wstydu, niemożności, z naszym polactwem (Ziemkiewicz ma dużo racji z tymi pozostałościami poddańczymi i homo sowvieticusa). Moglibyśmy zacząć wielkie pranie po mordach tego kogo trzeba. Sami o tym byśmy zdecydowali … prawdziwie demokratycznie.
Dziś polityka i wybory kojarzą się ze sztywniactwem, światem zatopionych w swoich myślach posłów – myślami nie mającymi wiele wspólnego z tym czym żyje Naród i potrzebami państwa – nudą, korupcją, bezradnością … Musimy to zmienić. Musimy pokazać zakorzenione w tradycji nowe oblicze polskiej demokracji poprzez RzBiK – bo RzBiK, wbrew pozorom, jest państwem na wskroś prawdziwie demokratycznym. A że RzBiK nie jest państwem naiwnym (ogłupionym "liberalną demokracją") dlatego mówimy wyraźnie o potrzebie silnego przywództwa, osobistej odpowiedzialności, jak i potrzebie nazwania wprost elitą – grupy niezależnej od tegoż przywództwa (szlachcie), która byłaby zainteresowana żywotnie rowojem RzBiK (konieczność wypracowania systmu zachęt – także materialnych, np. w postaci rzbików – wirtualnej waluty, przynajmniej dla tych co pełnią stanowiska).
W NOWEJ POLSCE w REALU nie będzie zostawało się szlachcicem przez samo głosowanie dlatego warto już teraz zacząć regularnie głosować. Warto zostać przynajmniej raz w życiu szlachcicem :)) Choćby na razie tylko państwa takiego jak RzBiK.
Wyjdzie w RzBiK, o czym mówiłem w wywiadzie – wyjdzie i w Polsce, ale trzeba zakasać rękawy, a nie wybrzydzać. Nie podoba się coś – to BiK-i to zmienią – albo będąc biernymi pozostaną z niczym.
Dyskutujemy TU, gdzie przedstawiłem swoją wizję RzBiK:
prezydentrzbik.nowyekran.pl/post/74800,rzbik-zadamy-zmiany
Pamiętajcie, Konstytucja RzBiK, to tylko punkt wyjścia – nie dojścia. To wy, będąc aktywnymi, decydujecie, co jest dla was dobre, a co złe.
* * *
RzBiK czyli jedyna w blogosferze DOJRZAŁA, wcielona w byt, koncepcja samoorganizacji BiK-ów dla dobra Polski, oparta na ustanowionej przez BiK-ów Konstytucji (a nie woli sitwy czy czyjegoś widzimisie), kreująca nową szlachtę – z czynów, a nie z urodzenia (uszlachćmy wszystkich Polaków !), uwzględniająca zarówno wymogi demokracji bezpośredniej, jak i potrzebę przywództwa, która się wiąże z odpowiedzialnością za prawidłowe funkcjonowanie RzBiK.
Jeśli nie RzBiK to dostaniecie "legalną rewolucję" w stylu liquiddemocracy.pl/ (potrójnie certyfikowane)
HOT NEWS:
1. Członek rady RzBiK T- rex zrezygnował w dniu 24.09.12 ze szlachectwa i tym samym ze stanowiska członka Rady RzBiK.
27 września, POSTANOWIENIE NR 29/9/12 PRZBIK
27 września, KOMUNIKAT NR 9/9/12 PRZBIK
2. Członek Rady Eugeniusz Sendecki zebrał 200 zł na RzBiK, chyba będę musiał wyznaczyć Skarbnika RzBiK (nominanta), a wcześniej go uszlachcić. Jakieś propozycje?
Na tym kończę moje omówienie Konstytucji RzBiK. Wiem, jest jeszcze 14 artykułów lecz są powody, dla których omawiać dłużej nie zamierzam:
a. małe zainteresowanie związane także
b. z brakiem promocji notek przez NE – tak, w tym względzie zaczyna wygladać jak w S24, tam też nigdy LAS SMOLEŃSKI nie trafił na tapetę (tu raz – dał poproszony mich zarazy … na swoje pożegnanie). Igor Janke też promował ulubione przez siebie akcje społeczne, oddolne inicjatywy – lubił zwłaszcza te, przy których nie dochodzi do zaciekłych czasem sporów (a fe !), a przecież dawać im wyraz jest rzeczą naturalną choć bywa to "nie medialne" i budzić może protesty
c. omówione już zostały główne założenia ustroju RzBiK
Napisałem te parę ostatnich notek z paru powodów:
a. by było jaśniejszym powszechnie jaki jest PUNK WYJŚCIA RzBiK
b. by powiedzieć członkowi Rady GPS-owi, że BiK-i jednak się dowiedzą, że zamierzam zrezygnować i poznają ku temu zamierzeniu powody, bo mówił z przekąsem, że "nikt tego nawet nie zauważy"
c. by udowodnić ex- członkowi Rady T-rexowi oraz GPS-owi, że to ja mam rację i zwykłych BiK-ów wcale nie interesuje to, jak się RzBiK rządzi w szczegółach, ale to co robi. I nie jest żadną nieuczciwością wobec BiK-ów, z czego się rechotał T-rex, gdy powiedziałem mu swego czasu, iż na temat RzBiK nie będę pisać obszernie, bo BiK-i są jak obywatele neoPRL-u – nie znają Konstytucji III RP i znać nie chcą. Od jej dogłębnej znajomości są bowiem zasadniczo prawnicy i osoby, które robią w polityce, sądwonictwie, związkach, itp. Muszą ją znać ze względów zawodowych.
Znać Konstytucję, jej mechanizmy, to obowiązek członków Rady Panowie, byście mógli wypełniać prawidłowo swoją funkcję. Chciałem wam to wszystko przedstawić, jak i mój pomysł na RzBiK na Posiedzeniach Rady, by nie było dysproporcji w posiadanej wiedzy (czytaj: przewagi mojej) i byście znali moje zamierzenia lecz nie byliście tym zainteresowani. Wybraliście obstrukcję, a wcześniej dążyliście do wywrócenia na debiucie ładu RzBiK – nie znając go nawet oraz do zmiany wybranego prawdziwie demokratycznie Prezydenta – bez zaznajomienia się z tym co planuje i zanim ten zaczął cokolwiek robić. Nie, nie będziemy zawsze zaczynać od zera i to wedle czyjegoś widzimisie oderwanego od demokratycznie przegłosowanej Konstytucji i od demokratycznie dokonanego wyboru personalnego. Jeśli tej wiedzy nie chcieliście to wystarczyło, za Eugeniuszem Sendeckim, rzec: "Tak rozumiem, pełnisz z woli BiK-ów rolę Prezydenta, a my członkowie, póki co, cię wspieramy".
Jesteście w ogóle w stanie stworzyć zdecydowanie lepszą UPORZĄDKOWANĄ wizję, nie mówię o konkretnych projektach, które mogą być, o czym pisałem wcześniej, realizowane w ramach RzBiK (Kupą mości Panowie !" – w tym jest siła, w budowaniu od podstaw marki BLOGERZY I KOMENTATORZY), a nie tylko recenzować???
PS Oczywiście odpowiem na każde pytanie w kwestii Konstytucji RzBiK, jeśli będzie takie zapotrzebowanie.