Bez kategorii
Like

Debata ekonomistów, okazała się strzałem w przysłowiową dziesiątkę

25/09/2012
465 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Ta debata jest wręcz przełomem w dyskusji nad propozycjami składanymi od 5 lat przez Prawo i Sprawiedliwość. Do tej pory bowiem jedynym argumentem jaki był w takich debatach używany, był ten, że to są złe propozycje właśnie dlatego,że są „pisowskie”

0


 1. Wbrew opiniom wielu sceptyków, wczorajsza debata ekonomistów zaproponowana przez Prawo i Sprawiedliwość, okazała się strzałem w przysłowiową dziesiątkę.

Wzięło w niej udział 25 ekonomistów o bardzo zróżnicowanych poglądach o tych bardzo liberalnych z Centrum Adama Smitha takich jak prof. Robert Gwiazdowski i dr Andrzej Sadowski, po takie jakie reprezentują profesorowie Ryszard Bugaj czy Jerzy Osiatyński.

Stąd bardzo ożywiona dyskusja i bardzo różne recepty na wyprowadzenie naszych finansów publicznych z coraz poważniejszych kłopotów ale także wyjścia z coraz trudniejszej sytuacji na rynku pracy i wręcz dramatycznej sytuacji wielu polskich rodzin.

Zresztą wszyscy ci, którzy się tymi sprawami szczególnie interesują, mogli ją śledzić na bieżąco, większość telewizji informacyjnych o dziwo, transmitowało ją bowiem na żywo.

2. Najdłużej bo ponad 2 godziny dyskutowano o stanie finansów publicznych, a w szczególności o systemie podatkowym w naszym kraju.

Kilku profesorów, znawców prawa podatkowego, wyraziło uznanie za przygotowanie przez Prawo i Sprawiedliwość dwóch ustaw podatkowych, wspólnej o podatku dochodowym od osób fizycznych i prawnych i o podatku VAT razem z kompletem rozporządzeń wykonawczych. Przez ostatnie 23 lata nie udało się to żadnemu rządowi, a cóż dopiero partii, która już od 5 lat jest w opozycji.

Bardzo ważna była diagnoza prof. Modzelewskiego. System podatkowy jest tak zużyty, że trzeba go zbudować od nowa, inaczej dochody podatkowe, będą z roku na rok mniejsze, mimo wzrostu gospodarczego i stosunkowo wysokiej inflacji corocznie wyższej niż ta zapisywana w budżecie, na której oparte jest liczenie wpływów podatkowych.

Podał przy tym bulwersujące przykłady dotyczące zarówno podatków dochodowych jak i VAT-u. W tym pierwszym przypadku wpływy z podatków dochodowych w tym roku są niższe i to nominalnie od tych z roku 2008, a przecież sumaryczny wzrost gospodarczy za lata 2009-2012 jest wyższy niż 10 % PKB, a sumaryczna inflacja w tym okresie, wynosi przynajmniej kilkanaście procent.

W przypadku VAT wpływy w tym roku będą aż o 12 mld zł niższe niż zaplanowano w budżecie i to mimo 3% wzrostu PKB i 4% średniorocznej inflacji. Profesor podał jako przykład tzw. optymalizacji podatkowej, rozwiązanie wprowadzone w kwietniu 2011 roku, pozwalające każdej firmie, która nie ma oficjalnej siedziby w Polsce, a dokonuje transakcji na polskim rynku, opiewających na miliardy złotych rocznie, wcale nie płacić podatku VAT.

O dziwo w sprawie zbudowania od podstaw nowego systemu podatkowego, ostatecznie zgodzili się wszyscy dyskutanci, chyba porażeni diagnozą prof. Modzelewskiego.

3. Trochę więcej kontrowersji wzbudziły przygotowane przez Prawo i Sprawiedliwość, propozycje zmian na rynku pracy, a także propozycje dotyczące polityki prorodzinnej.

Przedstawiciele Centrum Smitha, obstawali przy znacznej obniżce kosztów pracy, a więc redukcji podatków i składek dotyczących pracy. Prezes Kaczyński przypomniał, że za jego krótkiego kierowania rządem, doszło do obniżenia stawek PIT, a także znacznej (wynoszącej 7 punktów procentowych), redukcji składki rentowej (rząd Tuska z kolei podwyższył składkę rentową o 2 punkty procentowe).

Przedstawione przez Prawo i Sprawiedliwość propozycje 50% obniżki składki ZUS przez pierwsze 2 lata dla rozpoczynających działalność gospodarczą na własny rachunek albo dla pracodawców zatrudniających nowych pracowników, życzliwie przyjęli ekonomiści o mniej liberalnych poglądach.

Zgodzono się także, że sytuacja w zakresie urodzeń w Polsce jest dosłownie dramatyczna (wskaźnik dzietności w wysokości 1,3 wg ONZ sytuuje nas na 209 miejscu na 222 kraje notowane pod tym względem).

Zdaniem większości dyskutantów, bez różnych form wsparcia rodzin posiadających dzieci i to nie tylko poprzez ulgi w podatku PIT (bo w tej sytuacji tego wsparcia nie mają rodziny osób bezrobotnych, rodziny rolnicze czy rodziny o bardzo niskich dochodach), ale także poprzez inne instrumenty (np. subwencja przedszkolna dla samorządów), sytuacja w tym zakresie nie ulegnie zmianie.

4. W podsumowaniu prezes Kaczyński podziękował dyskutantom za przyjęcie zaproszenia do tej debaty (choć dla kilku z nich musiało to być aktem wielkiej odwagi, ze względu na możliwość utraty choćby dotychczasowych dodatkowych źródeł zarobkowania) i niezwykle merytoryczną dyskusję.

Zapowiedział konsultacje w poruszanych sprawach z zainteresowanymi tym uczestnikami debaty, propozycji programowych Prawa i Sprawiedliwości przygotowywanymi na wiosnę 2012 roku, a także kolejne debaty w ważnych sprawach społecznych takich jak ochrona zdrowia czy edukacja.

Stwierdził także, że ta debata jest wręcz przełomem w dyskusji nad propozycjami składanymi od 5 lat przez Prawo i Sprawiedliwość. Do tej pory bowiem jedynym argumentem jaki był w takich debatach używany, był ten, że to są złe propozycje właśnie dlatego,że są „pisowskie”

0

kuzmiuk

Blog ekonomiczno-polityczny

555 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758