Otóż trzeba sprawdzić nie tylko czy DNA nie należy Anny Walentynowicz. Należy sprawdzić czy należy do KTÓREJKOLWIEK z ofiar katastrofy smoleńskiej.
Shork, 21 września, 2012 http://niepoprawni.pl/blog/4474/drugie-dno-dna
Po mediach krąży już powtarzana z dzióbków do dzióbków manipulacja. Rodzina Anny Walentynowicz pierwszego dnia stwierdziła, że to nie jest jej ciało, drugiego dnia już nie była taka pewna.
Fajnie brzmi, jakby zmienili zdanie. Niestety media z dziennikarzami przez duże "K" nie dodają, że mowa jest o dwóch różnych ciałach. O tym z Gdańska – na pewno nie i o tym z Warszawy – chyba nie.
Po mediach krąży jeszcze jedna, dużo groźniejsza manipulacja.
Odmieniane jest na wiele sposobów słowo "zamienione", które sugeruje wymianę jeden do jednego. W grobie X leży Y i odwrotnie.
Bazowanie na brakach nauczania w szkole matematyki ze szczególnym uwzględnieniem logiki już nie raz się sprawdziło w tym systemie. Nie dajmy się.
Otóż trzeba sprawdzić nie tylko czy DNA nie należy Anny Walentynowicz. Należy sprawdzić czy należy do KTÓREJKOLWIEK z ofiar katastrofy smoleńskiej.
A ja jestem w stanie założyć się o wiadro moich ulubionych pigw, że jeżeli po smutnym oświadczeniu prokuratury, że nie jest to ciało Anny Walentynowicz padnie pytanie "w takim razie czyje?" Zostanie natychmiast zbyte, zapomniane , a prokurator-sprawozdawca przejdzie do drugiego punktu programu mówiąc "Tego nie badaliśmy, ale tamto ciało jest na pewno jej". Dodając w domyśle: "w większości".
Bo pobierano próbki do momentu aż trafiono na właściwe.
Co pozwoli mi skrajnie fanatycznie i sekciarsko domniemać, że w każdym grobie leży sowiecki frankenstein, któremu fragmenty mogące zdradzić przyczynę tragedii, zostały podmienione na całkowicie obce.
za:
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=7212&Itemid=100
Zagladam tu i ówdzie. Czesciej oczywiscie ówdzie. Czasem cos dostane, ciekawsze rzeczy tu dam. ''Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart'' Na zdjeciu jest Janek, z którym 15 sierpnia bylismy pod Krzyzem.