Czy żyjemy w pararzeczywistości?
Zrobiłem wyjątek dla Korwina-Mikke i obejrzałem program Lisa. Nie zawiodłem się .Klangor prowadzącego i wspomagającej go Korwin Piotrowskiej, której kolor włosów rzutuje wyrażnie na intelekt był obezwładniający. Z poglądami JKM można się zgadzać lub nie, ale zarzucać mu faszyzm to już gruba przesada. Lis posunął się nawet do autoreklamy , bo jak mi się wydaje sam jest blondynem o niebieskich oczach. Widać że wśród postępaków , którzy gotowi są podpalić świat w trosce o dobro szarego człowieka działa narzędzie wymyślone przez Blumsztajna i jego otoczenie; nie zgadzasz się ze mną więc jesteś faszystą!
Dla konserwatysty Korwina są rzeczy normalne i nienormalne. Tak było od zawsze.Kiedyś protezy ukrywano, to kwestia smaku i estetyki. Teraz jednak coraz więcej rzeczy nienormalnych staje się normą, a wręcz powodem do dumy jak w przypadku odmiennych preferencji seksualnych. Temu służy też przedefiniowanie pojęć np; chwilowy zabór mienia zamiast kradzieży. Mamy więc parasportowców, para- polityków, paraministrów, paraaktorów, paradziennikarzy etc. etc…Każdy w swej nieograniczonej wolności może robić co mu się żywnie podoba.
Z pewnością kalectwo nie jest normalnym stanem i każdy kto próbuje to kalectwo przezwyciężyć zasługuje na szacunek, ale do licha nie jest to powodem aby budować na tym kolejny ołtarzyk. Niepełnosprawni sportowcy dokonali większego wyczynu niż ich pełnosprawni koledzy, mogą być przykładem hartu ducha i woli walki. Cech które powinien posiadać każdy kto próbuje stawać w szranki każdej rywalizacji.Tymczasem normą staje się kwitowanie każdej porażki czy wręcz blamażu powiedzeniem; "nic się nie stało" Pytanie tylko dlaczego mamy na tych nieudaczników łożyć kasę?
Fikcją są równe szanse w sporcie, wszyscy mają tego świadomość tylko się o tym nie mówi. Postęp techniki i medycyny robi swoje.Dlaczego więc nie dopuścić stosowania dopingu skoro ten który po niego sięga robi to świadomie i z własnej woli? Przynajmniej zawody będą ciekawsze, a nieubłagany postęp doprowadzi do tego że niewidomi himalaiści wytyczą nowe drogi wspinaczkowe na K2.