Premier trafił w dziesiątkę!. Oskarżanie instytucji państwowych o bierność to albo żart, albo świadoma manipulacja.
Urzędnicy państwowi są w takich sytuacjach aktywni i skuteczni. Od lat robią nawet wrażenie niemal wszechmocnych!
Kariery Aleksandra G. (parafinanse i kantory), Lecha G. (parabanki) czy Marcina P. (parabanki i lotnictwo) wyglądały bliźniaczo.
Nie mieli nic. Dzięki uprzejmości urzędników państwowych pełnili rolę najbogatszych Polaków, największych finasistów, największych lotników. Następnie lądowali w więzieniach.
W całym procesie, od startu do lądowania, działania instytucji państwowych były idealnie skoordynowane. Dzięki temu "najbogatsi", "najwięksi", "najsprytniejsi" osiągali to co zwykym śmiertelnikom wydawało sie nieosiągalne. Budowa sieci kantorów w jedną noc, trzęsienie kursami walutowymi bez grosika przy duszy, działalność gospodarcza i obracanie setkami milionów bez konieczności składania deklaracji podatkowych…
Dzięki instytucjom państwowym nie ma rzeczy niemożliwych!
Ktokolwiek naprawdę uważa, że brudne łapy urzędników państwowych powinny jeszcze częściej zajmować się "społeczną redystrybucją" dóbr?