Wesoło robi się w Europie. Służby specjalne są bezkarne – nie tylko w Polsce. Czesi chwalą się inwigilacją, jaką przeprowadzają u nich Rosjanie. A Szwedzi martwią się wystawną kolacją swoich agentów, którzy przejedli – bagatela – 600 tys. euro.
A w Polsce? Póki co największą ością w gardle stoją polskim specsłużbom wcale nie harce rosyjskich szpiegów, lecz sprawa Grażyny Niegowskiej, której życie próbował popsuć niejaki Krzysztof Badeja, do niedawna tajny pracownik służb a od kilku dni fotografowany przez blogerów i wszelkiej maści anonimowych internautów pracownik kontrwywiadu wskazujący swoimi znajomościami, kto jeszcze jest zaangażowany w ciężką pracę służb(?) – na zdjęciu to ten mały.
Z raportu czeskiego Wywiadu Wojskowego (VZ), którego fragmenty właśnie odtajniono, wynika, że w roku 2011 największym zagrożeniem dla czeskiej obrony i infrastruktury były rosyjskie służby wywiadowcze, zainteresowane szczególnie sektorem energetycznym.
Rosjanie są najbardziej aktywną organizacją szpiegowską w Czechach. Rosja kontynuuje długotrwałe wysiłki na rzecz utrzymania znacznej liczby agentów w naszym kraju – to fragmenty raportu. I dalej: – Rosyjscy oficerowie wywiadu zostali rozpoznani wielokrotnie w różnych miejscach publicznych, gdzie usiłowali odnowić stare kontakty i poznać nowych ludzi.
Autorzy raportu podkreślają, że obiektem szczególnego zainteresowania Rosjan jest sektor energetyczny, zwłaszcza projekt rozbudowy czeskiej siłowni jądrowej w Temelinie. Elektrownia w Temelinie, zlokalizowana 60 km od granicy z Austrią, składa się z dwóch rosyjskich reaktorów uruchomionych w latach 2000 i 2002. Latem 2009 roku czeski koncern energetyczny CEZ ogłosił przetarg na dostawę kolejnych dwóch bloków. To największy kontrakt w historii Republiki Czeskiej. 3 lipca jedną z trzech ofert na rozbudowę Temelina złożyło konsorcjum MIR 1200, w którego skład wchodzi czeska firma Skoda JS oraz filie rosyjskiego koncernu Rosatom.
Ale czeski wywiad w raporcie zwrócił uwagę także na rosnącą aktywność chińskich służb wywiadowczych. Infiltrowały one zwłaszcza przedsiębiorstwa wyposażone w nowoczesne technologie, których Chiny potrzebują do modernizacji swojej armii i gospodarki.
Co ciekawe, 23 czerwca podobny raport upubliczniły Informacyjne Służby Bezpieczeństwa (BIS). Jego autorzy także ostrzegają przed Rosjanami, którzy „pracują pod przykryciem, najczęściej jako przedstawiciele rosyjskiej misji dyplomatycznej, rozbudowanej w sposób nieuzasadniony, biorąc pod uwagę obecny stan stosunków czesko-rosyjskich".
Tylko w tym roku wydalono z Czech siedmiu rosyjskich dyplomatów. Ilu szpiegów działających z paszportami dyplomatycznymi z Kremlem na okładce wydalono z Polski? No właśnie – żadnego. Czy to dlatego, że nie interesują się nami Rosjanie?
Polskim służbom brakuje polotu również w zabawach. Wizyta w burdelu i porządna popijawa to maksimum osiągów. Tymczasem w Szwecji…
Stoły do hazardu, galowy obiad z orkiestrą i rachunek grubości książki opiewający na 5,3 mln koron, co w przeliczeniu po dzisiejszym kursie daje ponad 600 tys euro.
Impreza – szeroko omawiana przez szwedzką prasę – przeznaczona była dla pracowników SAPO, czyli szwedzkich służb bezpieczeństwa wewnętrznego i kontrwywiadu. Brało w niej udział ponad tysiąc osób, zabawianych przez znanych celebrytów i aktorów, a wśród gości był też szef brytyjskiego MI5 Jonathan Evans. Sama dekoracja sali kosztowała 400 tys. koron (prawie 50 tys. euro).
Chociaż bal odbył się jeszcze w czerwcu zeszłego roku, prasa szwedzka niedawno ogłosiła, ile kosztował – i ujawniła, że zorganizowano go bez wymaganego przetargu. SAPO zaś w lutym bieżącego roku złożyła wniosek o zwrot podatku VAT, żądając 947 tys. koron zwrotu (ponad 100 tys. euro).
Anders Thornberg, szef SAPO od lipca br. deklaruje, że impreza miała stanowić odskocznię dla pracowników służb, którzy wówczas byli pod wielką presją z powodu reorganizacji i zagrożeń terrorystycznych. Sumy, jakie wydano na imprezę, wywołały wzburzenie, ponieważ SAPO w ostatnich latach przeszła reorganizację połączoną z cięciami w jej budżecie.
Miłego tygodnia!
Dbam o to, zeby nie powtórzyl sie 1307 rok. Procesy winny byc sprawiedliwe. Albo glosne. A umowa spoleczna obowiazywac wszystkich