Bo też nie uważam żeby sprawa wprowadzenia dla dziennikarzy informacyjnych swego rodzaju kodeksu zachowania się w serwisach społecznościowych była jakąś cenzurą.
Takie kodeksy obowiązują w różnych formach w wielu firmach i określają nie tylko zachowanie się w internecie ale normalnie w życiu, poza pracą. Tak więc moim zdaniem sprawa ujawnienia maila Pieczyńskiego to żadna afera:
www.wirtualnemedia.pl/artykul/tvn-wyznacza-dziennikarzom-kodeks-w-social-media
Jednak muszę pozostać sobą wrednym i złośliwym Frankiem Drebinem. Czytając maila Pieczyńskiego z zaleceniami omal nie udławiłem się przy punkcie 3. Cytuję
3. Przestrzegaj standardów dziennikarskich, zwłaszcza zasady bezstronności.
Nie wiem może w redakcjach na ul. Wiertniczej obowiązuję inna polszczyzna? Może słowo "bezstronny" ma tam inne znaczenie niż w Słowniku Języka Polskiego?
sjp.pwn.pl/slownik/2444098/bezstronny
Może zamknięci w szklanych wieżach szefowie Grupy TVN poklepywani ze wszystkich stron naprawdę wierzą, że ich stacje są bezstronne i nadają cała prawdę, całą dobę?
Może to zwykły cynizm, a wyciek maila był celowy i miał pokazać jakie to w Grupie TVN mają wicie, rozumicie wyśrubowane pod sufit standardy?
Może, chociaż to moim zdaniem najmniej wiarygodna wersja, na ul. Wiertniczej zauważyli, że jak to się mówi ich "gwiazdy" przeginają na tłyterach, fejsbukach, itp.?
Nie wiem, które wyjaśnienie jest prawdziwe. Natomiast wiem jedno.
Jakiekolwiek pisanie, przez kogokolwiek zajmującego się informacją w TVN i TVN24 o obiektywizmie to mniej więcej tak jakby Stalin napisał o swym uwielbieniu dla kułaków i kapitalistów. I smieszno to i straszno.
Więc naprawdę czy wy szefowie z ul. Wiertniczej, czy wasze nażelowane stadko "dziennikarzy" omijajcie z daleka to słowo. W waszych ustach, czy w waszych mailach brzmi to jak obelga. Obelga dla zdrowego rozsądku.