Polandleaks – kolejna wydmuszka służb?

Co budzi moje podejrzenia?

Cofając się na chwilę do roku 2005 gdy nagle jak filip z konopi został wypromowany Lepper – na pół roku przed wyborami w których mógł wygrać PiS [i wygrał]. Wtedy to Lepper i dzisiaj nikt już chyba w to nie wątpi, był zabezpieczeniem właśnie na wypadek, gdyby PiS miał więcej głosów od PO i chciał sam formować rząd zajmując np. resorty siłowe, służby. Moim zdaniem podobnie było z Giertychem. Służby wykreowały dla jednego elektoratu Leppera [zagarniętych teraz przez kolejnego agenta – Palikota] dla innej części elektoratu wykreowano Giertycha – dla każdego coś miłego. Poniekąd PiS swoich koalicjantów dostał już na długo przed wyborami. Cel był prosty – wepchnąć Kaczyńskiego w kompromitującą koalicję, obciążyć tą formację i wysadzić minę w kluczowym momencie – udało się m.in. za pomocą zmanipulowanych przez TVN taśm Beger czy afery gruntowej. Tak działają służby. Scenariusz ten powtarzał się zarówno wcześniej jak i później, chociażby przed ostatnimi wyborami, gdy nagle media zaczęły promować Palikota. Jego ratingi z praktycznego niebytu w ciągu 3 tygodni poszybowały do kilkunastu procent – przypadek?

Wracając do czasów dzisiejszych, co budzi moje podejrzenia?

Pominę może oskarżenia Konstantego Miodowicza o to, że protoplasta Polandleaks – Wikileaks jest lewicowy – to moim zdaniem trochę farmazon, ponieważ Wikileaks przywaliła też nie raz w lewicę i samego Obamę jak i nasz establisment. Można dyskutować czy to nie listki figowe, ja bym się wstrzymał z oskarżeniami. Z resztą kim jest sam Konstanty Miodowicz – o ile można lewactwo zarzucać Wikileaks to już na pewno można je zarzucić temu właśnie panu, działającemu w pełnej komitywie z salonem III RP, wystarczy prześledzić jego przeszłość.

Nie mniej jednak …

Portal Polandleaks startuje akurat wtedy, gdy PO dostaje w tyłek z powodu Amber Gold, OLT czy kolejnych afer taśmowych. Nie trudno się domyślić, że establishment panicznie szuka czegoś co odwróci od tego uwagę – na gwałt! Tym jednak razem mama Madzi to zbyt mało by odwrócić uwagę, jak to miało miejsce przy okazji wtopy  PO z ACTA. Co mi tu nie gra? Fakt podstawowy – domena Polandleaks jest zarejestrowana na krakowskich serwerach tak samo jak przestrzeń dyskowa! Może to wynikać z dwóch rzeczy, albo prowadzący ten portal to dzieciaki nie mające pojęcia o bezpieczeństwie a raczej jego braku wynikającym z polskiego prawa, albo to służby które tego prawa bać się nie muszą – co więcej, po to zakładają portal na polskich serwerach, aby żadna siła z zewnątrz nie mogła ich skontrolować/zdemaskować – w Polsce są chronieni, obstawiam za tym drugim.

Kolejna rzecz choć może poszlakowa, to wygląd tej strony. Sprawia wrażenie jak by była zrobiona w dużym pośpiechu. Ekipa, która faktycznie jest apolityczną zbieraniną hakerów, nie zabiera się za taką inicjatywę ad hoc. Takie rzeczy planuje się miesiącami i ma się również czas na dopracowanie nie tylko standardów bezpieczeństwa i anonimowości ale i właśnie wyglądu. Tutaj natomiast mamy tandetną grafikę oraz zero zabezpieczeń, dla osób które miały by wysyłać tam poufne wiadomości. Nie ma nawet kluczy PGP/GPG, brak jakichkolwiek porad jak bezpiecznie wysyłać „gorący materiał”. Taka strona to żyła złota dla służb które chcą wyłapywać niepokornych obywateli, mających coś na władzę.

Kolejna rzecz. Na stronie wsadzono dla niepoznaki artykuł rzekomo obciążający PO w sprawie Amber Gold, jednak na głównym eksponowanym miejscu mamy wrzutkę o FOZZ – tak, tą starą aferę w którą próbowano umoczyć Kaczyńskich i z braku lepszych brudów na szefa PiS, co jakiś czas jest odgrzewana przez służby. Zapowiedziano też kolejne publikacje w tej sprawie. Dla mnie jest to po prostu przygotowanie gruntu pod kolejny atak na PiS, aby dziennikarz pokroju Lisa, mógł "przypadkiem" znaleźć tę stronę i na jej podstawie sformułować kolejny stek bzdur, za który zostanie pozwany, sprawę przegra, ale będzie to za 10 lat, gdy nikt już nie będzie tego pamiętać. Takich przykładów na pęczki, tak to się robi.

Czas pokaże czy miałem rację, po tym co będą tam publikować, obym się mylił. Dobrze było by mieć portal obnażający przekręty establishmentu III RP na takim poziomie jak robiło to Wikileaks i ścigany obecnie za rzekomy gwałt Julian Assange.