Bez kategorii
Like

Jakim cudem lecący na wysokości 100 m nad poziomem lotniska TU-154 M stracił ok. 90 m wysokości?

15/08/2012
412 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Na bieżąco staram się być z ustaleniami wszystkich komisji badających tą „katastrofę”

0


Z dostępnych mi danych i w świetle mojej wiedzy z zakresu budowy samolotów najbliższą mi jest teoria (hipoteza) postawiona przez ZP Pana Macierweicza.

Stan faktyczny – zdjęcia- z miejsca katsatrofy w mojej opinii wykluczają "upadek samolotu" z powodu brzozy.

Inaczej by to wyglądało, ale nie w tym sedno do którego zmierzam.

Po zapoznaniu się z wieloma danymi z wszystkich raportów najbardziej sensowny wydaje mi się pogląd, że na pokładzie TU-154 M nastąpiły eksplozje – czego efektem był taki a inny wygląd miejsca katastrofy.

Podzielam poglądy polskich naukowców pracujących za granicą (Panów Bieniendy, Nowaczyka, Szuladzińskiego i tego specjalisty polskiego pracującego u Boeinga, nazwiska nie pamiętam.

Pragnę zwrócić uwagę na pewien bardzo ważny fakt.

TU-154 M nie ma zamiaru lądowania a jedynie przelecenia nad lotniskiem na wysokości barometrycznej (mierzonej od pasa lądowania) na wysokości 100 m.

I tak to załoga robi. Samolot leci na tych 100 m by w pewnym momencie podjąć bardzo rozsądną i racjonalną decyzję – "ODCHODZIMY".

I tu już zaczyna się mocno nieciekawie. Te polecenia słyszą i Rosjanie.

Jeśli przyjąć hipotetycznie, ze zgodnie z tym co twierdzi wielu naukowców na pokładzie TU-154M miały miejsce 2 wybuchy – to odpalenie ich na wysokości 100 m jest proste ale rozrzut szczątków szybko by wskazał na ładunki wybuchowe.

I tu pojawia się wg mnie kluczowe pytanie. Dlaczego TU-154M po decyzji odejścia zszedł do wysokości kilkunastu metrów?

Zgodnie z instrukcją obsługi TU-154 M – jeżeli samolot ten podchodzi do lądowania z prędkością opadania rzędu 3,5 m/s to straci ok 10 m wysokości by zacząć się wznosić.

Tymczasem TU-154 M traci ok 90 m wysokości po decyzji "Odchodzimy" lecąc z prędkością pionową (opadania = 0 m/s)

Zatem co się stało?

Żeby odpalić ładunki wybuchowe – wg komisji Pana Macierewicza – należało sprowadzić samolot na dużo niższą wysokość.

Jak to zrobić? Jak mogła załoga tak doświadczona – po decyzji odejscia "spaść na wysokość kilkunastu metrów"?

Sterowanie wysokością samolotu sprowadza się do tzw steru wysokości.

Stery wysokości znajdują się w układzie klasycznym w tylnej części samolotu. Jest tam statecznik poziomy (takie małe skrzydełko) wraz z ruchomymi elementami sterowania.

Wychylenie tych sterów w góę (pociągnięcie wolantu na siebie) powoduje wznoszenie się samolotu.

Pochylenie ich w dół (odepchnięcie wolantu od siebie) powoduje w zależności od kąta wychylenia opadanie samolotu.

 Zatem to ster wysokości na stateczniku poziomym decyduje o kącie pochylenia samolotu oraz jego prędkości wznoszenia lub opadania. No i trzeba dodać, że ważna jest wówczas siła ciągu samolotu.

No to proszę przyjrzeć się zapisom z Załącznika Nr 1 Raportu Millera:

A zatem odejscie na wyższą wysokość związane jest ze sterami wysokości – połozonymi za statecznikiem poziomym.

Zatem pojawia się pytanie: co zrobić by sprowadzić TU-154M na wysokość niższą niż 100 m?

Ano, trzeba "zawładnąć" sterowaniem wysokości.

Proszę zwrócić uwagę na zapis "Uszkodzenie lewego steru wysokości". Niby skąd się wzięlo jego uszkodzenie?

Od brzozy przeciętej lewym skrzydłem? Picu picu.

I czemu wychylenia lewego i prawego steru wysokości są różne????? Powinne być symetryczne.

Ale ich wychyleniem steruje pewne urządzenie hydrauliczne. Przejąć nad nim kontrolę to ????

Tylko w ten sposób można pomimo działań załogi sprowadzić TU-154 M na wysokość kilkunastu metrów.

Na powyższym wykresie kolorem czerwonym dopisałem uwagi związane z czasem.

Już dawno zastanawiał mnie ten wykres z załącznika nr 1 do Raportu Millera.

Czemu stery wysokości mają różne wychylenia (choć wcześniej zgodnie z teorią winny być jednakowe) ?

Dlaczego po niby to "zderzeniu z brzozą" lewy ster wysokości ulega uszkodzeniu?

Reasumując.

Gdyby chcieć odpalić ładunki wybuchowe na pokładzie TU-154 M, należało przejąć kontrolę nad sterowaniem wysokością lotu tego samolotu.

W "normalnym przypadku" samolot lecący na 100 m nad poziomem lotniska – może straci kilka metrów na wysokości ale bezpiecznie odleci.

I na ten fakt zwracam uwagę komisji ZP Pana Macierewicza.

Jasnym dla nas wszystkich są okoliczności związane z przetargiem na modernizację rządowego, wojskowego TU-154M.

Dlaczego wygrało konsorcjum firm rosyjskich a nie polski Bumar?

No i mamy efekty.

Czy oddałbyś do przeglądu samochód firmie, której nie ufasz? Raczej NIE.

Pytania ?

Cóż są ich setki. Ale rządzący obecnie Polską mają to w d….

0

Akwedukt

Zyje dosc dlugo i staram sie myslec. W zyciu dzialam na wielu obszarach :-) Fizyka, sztuka inzynierska i logika - to podstawy myslenia racjonalnego. Ale równiez wiem sporo o duchowosci. Bo przed nia przyszlosc.

480 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758