– Michał Tusk będzie musiał poszukać dla siebie nowego zajęcia. Jako dziennikarz jest skończony – komentował w TOK FM Tomasz Terlikowski z portalu Fronda.pl.
Marcin Plichta, szef upadłego Amber Gold, w tygodniku "Wprost" zarzuca, że Michał Tusk zdradzał tajemnice handlowe swojego pracodawcy, czyli Portu Lotniczego w Gdańsku. Sam Tusk junior przyznaje się do tego, że złamał etykę dziennikarską, pracując w "Gazecie Wyborczej" i jako doradca PR jednocześnie. O co chodzi w Michał Tusk Gate, przeczytasz tutaj.
Sprawa w kontekście ujawnianych masowo przypadków nepotyzmu w wielu urzędach i państwowych spółkach budzi kontrowersje. Tomasz Terlikowski komentował w Popołudniu Radia TOK FM. – Michał Tusk powinien mieć świadomość, że jeżeli ciągnie go szemrany biznes – a sam mówił, że zdawał sobie sprawę z tego, że Amber Gold i OLT nie są to najpewniejsze firmy – to ciągnie go nie tylko dlatego, że jest wybitnym specjalistą od transportu, ale z powodu jego nazwiska – komentował publicysta.
– Niewątpliwie Michał Tusk jako dziennikarz jest skończony. Nie wyobrażam sobie, żeby jakaś redakcja zatrudniła dziennikarza, który jako piarowiec pisał wywiady, które potem trafiły do "Gazety" – stwierdził Terlikowski. Chodzi o co najmniej jeden wywiad, którego pytania i odpowiedzi były przynajmniej częściowo autorstwa Michała Tuska. Rozmowa ukazała się w "Gazecie Wyborczej Trójmiasto". Jan Grzechowiak, redaktor naczelny gazety, oświadczył, że on i koledzy Tuska czują się oszukani.
Tusk musi pomyśleć o przebranżowieniu się
Zdaniem Terlikowskiego Michał Tusk może też zapomnieć o pracy jako doradca od wizerunku. – Trudno mi sobie wyobrazić firmę piarowską, która z powodów innych niż nazwisko przyjęłaby do pracy kogoś, kto sam o sobie mówi "debil" (Michał Tusk sam o sobie mówi tak w wywiadzie dla "Wprost"). On się skompromitował jako piarowiec samego siebie – stwierdza Terlikowski.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,12305193,Terlikowski__Tusk_jako_dziennikarz_i_piarowiec_jest.html