Posłowie PiS atakują rządzącą koalicję PO-PSL za nepotyzm. A co robią sami? „Gazeta Wyborcza” sprawdziła co się dzieje w Radomiu – największym mieście rządzonym przez PiS
W 2006 r. wybory na prezydenta Radomia wygrał Andrzej Kosztowniak – kandydat PiS. Dwa lata temu został wybrany ponownie.
Nowe władze od 2006 r. wymieniały członków rad nadzorczych miejskich społek, a wkrótce też prezesów. Na wiosnę 2008 r. opisaliśmy swoisty układ – tzw. TPPR, czyli Towarzystwo Przyjaźni Płocko-Radomskiej.
W radomskich radach nadzorczych zasiadły dwie płocczanki: w Administratorze (budownictwo społeczne) Violetta Kulpa, krewna ówczesnego PiS-owskiego prezydenta Płocka, szefowa klubu PiS w radzie miejskiej, a w Rewitalizacji (remonty kamienic) żona wiceprezydenta Płocka Anna Kubera. Z kolei siostra prezydenta Radomia Aneta Kosztowniak znalazła się w radzie nadzorczej płockiego Miejskiego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej.
Przedstawiciele miast argumentowali, że wszystkie mają odpowiednie kompetencje.
Działaczami PiS są dwaj szwagrowie wiceprezydenta Radomia Igora Marszałkiewicza. Artur Standowicz jest szefem kancelarii prezydenta miasta, Robert Pankowski – inspektorem w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji. Pankowski wygrał konkurs, ale kontrkandydatów nie miał.
W Zakładzie Usług Komunalnych znalazł z kolei zatrudnienie na początku poprzedniej kadencji ówczesny teść Marszałkiewicza.
W ostatnich wyborach do Sejmu Krzysztof Sońta nie zdobył ponownie mandatu posła PiS (do partii nie należy). Mógł wrócić do szkoły, gdzie uczył WF-u, ale prezydent Radomia zapragnął nagle mieć swojego doradcę do spraw osób wykluczonych. I powierzył tę funkcję Sońcie.
Od września eksposeł będzie dyrektorem podległej miastu szkoły specjalnej, bo właśnie wygrał konkurs. Z funkcji doradcy do tej pory nie zrezygnował.
Szef rady miejskiej i PiS w Radomiu Dariusz Wójcik jest od połowy 2008 r. pełnomocnikiem zarządu gminnej spółki Radkom do spraw rozwoju i marketingu. Radkom zajmuje się gospodarką odpadami. Wcześniej dbał o rozwój i marketing w państwowym wówczas PKS-ie, ale po zmianie rządu weszła tam ekipa PO i Wójcik został odwołany.
Wczoraj na swoim blogu Wójcik tłumaczył, że ma kompetencje: jest magistrem inżynierem ochrony środowiska, ukończył studia podyplomowe m.in. z zarządzania.
W Radkomie pracuje radny Piotr Kotwicki (pracę dostał, jeszcze będąc młodym działaczem PiS). A bezrobotny wcześniej jego kolega z klubu PiS Robert Fiszer wygrał konkurs na koordynatora w Miejskim Zarządzie Lokalami. Pokonał dwie osoby.
Od roku posadę w Wodociągach Miejskich ma szef klubu radnych PiS 26-letni Jakub Kowalski. Od kilku lat jest szefem biura posła Marka Suskiego, pracował też w biurze eurodeputowanego Adama Bielana. Ale Bielan odszedł z PiS i Kowalskiego zwolnił.
Radny znalazł nowe zajęcie. Najpierw zawarł umowę cywilnoprawną z miejską spółką ciepłowniczą Radpec – na marketing i przygotowanie jubileuszu firmy. Latem zeszłego roku marketingiem zaczął się zajmować w Wodociągach. Już na etacie.
Kowalski studiuje zaocznie administrację na UMCS. Jak się dostaje taką pracę? Nie było konkursu ani ogłoszenia. – On się tu zgłosił, od dłuższego czasu się zgłaszał – mówił nam prezes Wodociągów Leszek Trzeciak.
Kowalski twierdził, że pracy szukał w firmach prywatnych. – Słyszałem, że mnie nie zatrudnią, bo jestem radnym, a firma prowadzi działalność z miastem bądź zamierza ją prowadzić. I nie miało znaczenia, że mam dobre referencje i kwalifikacje.
Kłopoty z pracodawcą prywatnym miał radny PiS Kazimierz Staszewski, absolwent technikum odlewniczego, długoletni działacz związkowy, behapowiec. Zwolniono go, odwoływał się do sądu pracy. Od czerwca ma już stabilną posadę. Został audytorem w miejskiej spółce MPK.
Co miesiąc szeregowy radny dostaje około 1,9 tys. zł diety na rękę, a to w Radomiu całkiem dobra pensja.
Więcej… http://wyborcza.pl/1,75478,12235471,Jak_sie_to_robi_w_PiS.html#ixzz22NNnnPQh