…uznaje się za praktyki naruszające zbiorowe interesy konsumentów działania WEH Inwestycje Sp. z o.o. z siedzibą we Wrocławiu, polegające na zamieszczaniu w pismach kierowanych do konsumentów
w toku prowadzonych czynności windykacyjnych haseł i treści, mających na celu zastraszenie konsumentów, wywarcie presji psychicznej oraz wprowadzenie w błąd co do faktycznych uprawnień Spółki oraz konsekwencji nie uiszczenia zapłaty długu(…).
Powyższe to fragment decyzji nr RWR 32/2010 wydanej przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów dnia 20 grudnia 2010 roku.
Prezes UOKiK nałożył na spółkę „karę pieniężną w wysokości 70.096,- (słownie: siedemdziesiąt tysięcy dziewięćdziesiąt sześć) zł płatną do budżetu państwa”.
1.
Jak do tego doszło?
Pismem z dnia 26 października 2009 r. (data wpływu : 2 listopada 2009 r.) konsument ze Stargardu Gdańskiego poinformował Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, zwanego dalej „Prezesem Urzędu” lub „organem antymonopolowym” , iż budzi jego zastrzeżenia treść pism kierowana do niego przez „firmę windykacyjną WEH Koksztys Inwestycje Spółka z o.o. we Wrocławiu”.
Konsument przytoczył szereg zarzutów pod adresem działań Spółki, w tym m.in.:
– grożenie mu przekazaniem danych „do ogólnopolskich biur informacji gospodarczych”,
– grożenie wizytą w miejscu zamieszkania konsumenta, siedzibie/ miejscu pracy „windykatora terenowego, w celu oszacowania składników majątkowych pod kątem egzekucji komorniczej”.
Konsument pytał w treści swojego pisma o podstawy prawne takich działań Spółki zaznaczając, iż „szczególne wątpliwości” budzi możliwość oszacowania jego majątku przez windykatora terenowego.
2.
Co konkretnie zakwestionował Prezes UOKiK-u?
(…)następujące informacje mogły naruszyć przepisy, uzasadniające wszczęcie postępowania w sprawie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów :
1) Informacja, iż w przypadku braku dobrowolnej zapłaty, odbędzie wizytę w miejscu zamieszkania/siedzibie/miejscu pracy konsumenta windykator terenowy (działający sam lub według innego wzoru wraz z rzeczoznawcą majątkowym albo „osobą uprawnioną do weryfikacji stanu majątkowego”), w celu oszacowania (lub ustalenia, według innego wzoru) składników majątkowych pod kątem egzekucji komorniczej (co sugeruje prawne działanie windykatora i obowiązek konsumenta poddania się czynnościom oszacowania majątku),
2) Informacja, iż „jeżeli będzie to konieczne”, to dług będziemy egzekwować nawet ze świadczeń emerytalnych konsumentów – co sugeruje, iż zadłużenie może być egzekwowane „dożywotnio”,
3) Informacja, iż istnieje możliwość ogłoszenia upadłości dłużników jako konsumentów – co
sugeruje możliwość wystąpienia z takim wnioskiem przez Spółkę, podczas gdy art. 4912ust. 2 Prawa upadłościowego i naprawczego uprawnienie to przyznaje wyłącznie dłużnikowi,
4) Informacja, iż w przypadku braku spłaty długu Spółka „zmuszona będzie” przekazać dane
konsumentów – „jako osób nieregulujących swoich zobowiązań pieniężnych” – do ogólnopolskich biur informacji gospodarczych– podczas gdy Spółka nie posiada statusu podmiotu uprawnionego do udostępniania informacji gospodarczych na podstawie art. 7 ustawy z dnia 14 lutego 2003 r. o udostępnianiu informacji gospodarczych – Dz. U. Nr 50, poz. 424 ze zm.;
5) Informacja, iż do wymaganej kwoty zostaną doliczone koszty wynikające z sądowego tytułu wykonawczego oraz postanowienia komornika : (…) ewentualne koszty korespondencji –zgodnie z art. 98 § 1 kpc) – 10 zł (podczas gdy art. 98 § 1 kpc nie może stanowić podstawy doliczenia do wymagalnej kwoty kosztów korespondencji).
3.
Tyle historia.
Tymczasem lata 2011/2 to kolejny pokaz inwencji windykacyjnej rzeczonej spółki.
Oto charakterystyczny przykład.
Pisze Aleksandra:
2…0…2000 r. zawarłam u pośrednika kredytowego umowę kredytową z Bankiem Zachodnim (obecnie BZ WBK) na zakup ratalny samochodu osobowego na 48 rat (koniec umowy 2…0…2004 r.) na kwotę 30.000,00 zł. Kredyt był zabezpieczony zastawem rejestrowym na tym samochodzie, cesją praw z polisy AC oraz wekslem in blanco na blankiecie do sumy wekslowej nie przekraczającej 20.000,00 zł (wśród posiadanych dokumentów nie mam deklaracji wekslowej, o ile pamiętam takowej nie było, podpisywaliśmy chyba tylko sam weksel). Ponieważ straciłam pracę, nie byliśmy w stanie spłacić tego kredytu do końca. Bank nie podjął w zasadzie żadnych kroków w celu odzyskania tej wierzytelności (oprócz bodajże kilku monitów), natomiast w listopadzie 2008 r. sprzedał ją firmie windykacyjnej WEH Inwestycje z Wrocławia. Firma ta zawiadomiła nas o zakupie tej wierzytelności oraz wzywała do zapłaty, my jednak nigdy wobec niej nie potwierdziliśmy istnienia długu. Powołując się na deklarację wekslową (co do której istnienia mam poważne wątpliwości!) firma WEH Inwestycje uzupełniła weksel z datą płatności 11.03.2011 r. (a więc prawie siedem lat po wymagalności ostatniej raty kredytu) na kwotę ponad 70.000,- zł (przy kwocie kredytu 30..000,00 zł, na blankiecie do sumy wekslowej 20.000,00 zł !!!), po czym wystąpiła do Sądu Rejonowego w Z. w postępowaniu nakazowym uzyskując w grudniu 2011 r. nakaz zapłaty. Co ciekawe, wśród załączonych do pozwu dokumentów był tylko weksel, (bez deklaracji wekslowej) jako jedyna podstawa roszczenia.
4.
Czy wobec wypełnionego weksla możliwa jest jakakolwiek obrona?
Przecież w fundamentalnym dla polskiego prawa komentarzu Artura Glasnera i Arnolda Thalera Prawo wekslowez 1936 roku (za tzw. „komuny” weksel najczęściej bywał jedynie rodzajem gwarancji odpowiedzialności materialnej pracownika lub ajenta i nie pełnił swoich funkcji obligacyjnych) czytamy:
Zobowiązanie zawarte w wekslu opiewa na zapłatę sumy wekslowej (pieniężnej) i to bezwarunkowo(…).
Bezwarunkowo, a to w procesie oznacza, że pozwany może bronić się jedynie zarzutami formalnymi. Zarzuty osobiste, w tym np. nieistnienie zobowiązania, nie będą brane pod uwagę.
5.
Prawda, jaki to prosty mechanizm?
WEHnabywa przeterminowane wierzytelności, zabezpieczone wekslami in blanco, po czym wypełnia je wedle własnego uznania tak, by kwota obejmowała odsetki za cały okres zwłoki a termin przedawnienia upływał w bliżej nieokreślonej przyszłości.
Jak to jest możliwe?
Ano tak, że przedawnienie roszczenia wekslowego biec zaczyna nie od momentu wystawienia weksla, ale od terminu jego płatności.
Można wyobrazić sobie taką sytuację, że weksel wystawiony na zabezpieczenie roszczeń PSS SPOŁEM wobec jakiegoś ajenta punktu gastronomicznego z 1973 roku trafia w ręce „menedżerów” spółki WEH w 2009 roku. Ta wypełnia go ustaloną przez siebie kwotą, opatruje datą płatności 27 lipca 2012 roku i w poniedziałek, 30 lipca, zanosi do sądu. Prawdopodobnie w sierpniu, najdalej we wrześniu, nakaz płatniczy będzie wydany.
6.
W sukurs dłużnikowi przychodzi jednak przepis art. 17 prawa wekslowego. Z uwagi na jego doniosłość przytaczam w całości:
Osoby, przeciw którym dochodzi się praw z weksla, nie mogą wobec posiadacza zasłaniać się zarzutami opartymi na swych stosunkach osobistych z wystawcą lub z posiadaczami poprzednimi, chyba, że posiadacz nabywając weksel działał świadomie na szkodę dłużnika.
7.
W tym miejscu trzeba i należy przypomnieć nader ważny wyrok Sądu Najwyższego z 23 stycznia 1934 roku (SNC II 3089/33):
Dobra wiara nabywcy weksla może mieć prawne znaczenie tylko w razie nabycia weksla wypełnionego.
8.
Zatem nie ulega wątpliwości, że nakaz wydany na podstawie wypełnionego przez powoda weksla in blanco stanowiącego zabezpieczenie dawno już przedawnionej umowy wypełnia znamiona złej wiary posiadacza (powoda).
Trzeba i należy zatem zgłaszać sprzeciw od takiego nakazu!
9.
Czy wypełnienie weksla in blanco, stanowiącego zabezpieczenie przedawnionej umowy tak, by przedawnienie mimo wszystko nie nastąpiło, wypełnia także przepisy ustawy karnej?
Kodeks karny w art. 270 § 2 penalizuje takie zachowanie:
Tej samej karze podlega, kto wypełnia blankiet, zaopatrzony cudzym podpisem, niezgodnie z wolą podpisanego i na jego szkodę albo takiego dokumentu używa.
„Ta sama kara” w tym przypadku oznacza karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Pamiętajmy, że takie wypełnienie weksla oznacza w istocie obejście przepisów o przedawnieniu.
To, co zrobił WEH w przypadku Aleksandry (i pewnie wielu innych) oznacza, że kredytobiorca w momencie zawierania umowy z bankiem zrzekł się korzystania z zarzutu przedawnienia.
Na szczęście takie oświadczenie, by było skuteczne, musi zostać złożone po upływie terminu przedawnienia (art. 117 § 2 kc).
10.
Cóż, szykuje się kolejna skarga na WEH.
I to już nie tylko do UOKiK…
27.07 2012