23 lipca Jerzy Owsiak w ostry sposób zaatakował Rzecznika Praw Dziecka. – Prawdę rzekłszy, nie spodziewam się, że Pan przeprosi, choć przeprosiny się należą. Ale do tego trzeba mieć klasę – odpowiada Owsiakowi Jakub Śpiewak na swoim blogu.
Owsiak pisze m.in.:
Czy Pan jest obserwatorem życia, które toczy się w naszym kraju? Czy Pan, z racji swojej funkcji, śledzi sytuacje, które tej funkcji w 100 proc. odpowiadają? Czy z racji Pana urzędu może mi Pan, a także nam poradzić, w którym momencie powinniśmy reagować na niedolę dzieci? Może Pan ruszy się ze swojej zasiedziałości i niebytu, podając mi i rodakom jeśli nie paragraf, to chociaż wiarę w możliwość reakcji, po której nie spadną na mnie wszelkie gromy z jasnego nieba.
Czy z racji Pana urzędu może mi Pan, a także nam, poradzić, w którym momencie powinniśmy reagować na niedolę dzieci? Czy może mi Pan swoim urzędowym statusem dodać wiary w to, że w obronie dzieci należy podnosić głos, im wcześniej, tym lepiej?
Kiedy nie jest za późno? Kiedy należy pyszczyć, aby zamordowane dziecko nie było chowane do tapczanu, nie było zasypywane gruzem, nie było topione, czy na końcu nie zostało pozostawione na lotnisku, bo mama z tatą mkną beztrosko na wakacje? Pana stanowisko powinno do takiej reakcji nawoływać i upoważniać, powinno pokazać Pana aktywność, której ja kompletnie nie widzę. Z mojej perspektywy nie staje Pan w żadnej obronie żadnych dzieci.
Pana strona internetowa wieje banałem, nie ma na niej Pańskiej osobistej reakcji na to, co się dzieje z dziećmi w Polsce. Chciałbym od Pana usłyszeć nawet brzydkie słowo w stosunku do rodziców i ludzi, którzy będąc na lotnisku w Pyrzowicach i widząc zachowanie tychże rodziców, nie zareagowali tak jak powinni zareagować normalni ludzie – nie pozwolić, aby mama i tata opuścili swoje dziecko. Powiem to za Pana – to jest kure***! Dla mnie jest Pan dziecinnym Rzecznikiem.
Jako członek Rady Społecznej przy Rzeczniku Praw Obywatelskich na najbliższym spotkaniu wniosę propozycję, aby RPO poparł starania o powołanie na stanowisko nowego Rzecznika Praw Dziecka – osobę znającą prawo, problemy i potrafiącą reagować w sytuacjach, o których ostatnio non stop słyszymy – bijąc na alarm, protestując, dyskutując i zmuszając nas, Polaków, do podejmowania zdecydowanych reakcji.
Śpiewak odpowiada mu m.in.:
Wielce Szanowny Panie Jerzy!
Zarzucił Pan, Panie Jerzy, Rzecznikowi Praw Dziecka, że nic nie robi. Cóż, żyjemy w państwie demokratycznym, mamy wolność słowa, każdy więc może wyjść na mównicę i pleść, co mu ślina na język przyniesie, opowiadać dowolne androny. Od osoby takiej jak Pan można jednak oczekiwać minimalnej choćby odpowiedzialności za to, co mówi.
Ponieważ najwyraźniej nie przeczytał Pan, Panie Jerzy, to Panu podeślę kilka linków. Marek Michalak został Rzecznikiem Praw Dziecka 23 lipca 2008 roku (zaatakował go Pan w rocznicę powołania na ten urząd). Podsyłam Panu, Panie Jerzy, zatem bezpośrednie linki do sprawozdań z działalności RPD. Może warto jednak je przeczytać?
PRAWO DZIECKA | interwencje indywidualne |
Prawo do życia i ochrony zdrowia | 585 |
Prawo do wychowania w rodzinie | 17.481 |
Prawo do godziwych warunków socjalnych | 2.328 |
Prawo do nauki | 2.829 |
Prawo do ochrony przez przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem, demoralizacją, zaniedbaniem oraz innym złym traktowaniem | 3.448 |
RAZEM | 26.671 |
W ostatnim czasie dwukrotnie miałem okazję widzieć Pana, Panie Jerzy, w akcji na żywo.
Pierwszy raz miał miejsce 4 czerwca 2012 roku podczas spotkania u Prezydenta RP z okazji rocznicy wyborów 1989 roku. Prezydent Bronisław Komorowski odznaczał wówczas wielu społeczników, w tym i Pana, odznaczeniami państwowymi. Gratulowałem Panu wówczas zasłużonego orderu i gratuluję jeszcze raz. W imieniu odznaczonych społeczników Prezydentowi dziękowała Janina Ochojska, szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej. Było to piękne wystąpienie, połączone z odśpiewaniem “100 lat” z okazji urodzin Prezydenta. Pan jednak musiał dorwać się do mikrofonu, zaburzając program uroczystości. Nie miał Pan wówczas nic do powiedzenia poza promocją Przystanku Woodstock i niezbyt mądrym show z wręczaniem Prezydentowi t-shirtu przystankowego w ramach prezentu. Naprawdę wyobraża Pan sobie Bronisława Komorowskiego noszącego t-shirt Przystanku Woodstock? Pana potrzeba lansu i nachalnej promocji nie tyle własnej działalności, co własnej osoby, była dla Pana najważniejsza.
Drugi raz miał miejsce 15 lipca 2012 roku w Lublińcu. Przyjechał Pan wówczas na finał 7 Przystanku PaT. Obejrzał Pan spektakl “Sekret” wystawiony przez młodzież. Piękny spektakl o tym, jak dorośli wpędzają swoje dzieci w wyścig szczurów, jak wpędzają w uzależnienie od narkotyków, jak potem odrzucają dzieci i dodatkowo wgniatają w błoto uzależnienia. Spektakl o tym, że jest inna droga. Ale Pan go nie zrozumiał. Nawet mnie to nie zdziwiło, choć, przyznaję, zasmuciło. Wyszedł Pan do tych młodych ludzi, podskoczył, pomachał rękoma i co miał im Pan do powiedzenia? “Przyjedźcie na Przystanek Woodstock, który ja robię. Przystanek Woodstock jest najlepszy, bo go robię, a robię go, bo jest najlepszy i dlatego przyjedźcie na Przystanek Woodstock, który robię ja, najlepszy, czyli Jurek Owsiak”. Potem znów Pan podskoczył, zamachał rękami i próbował zmyć się “po angielsku”. Co gorsza, stojąc w kulisach, naśmiewał się Pan z tych świetnych dzieciaków. Nie przewidział Pan zapewne, że ktoś może usłyszeć, jak kpi Pan w rozmowach ze swoimi kolegami, z którymi Pan przyjechał.
I Pan ośmiela się kogokolwiek pouczać, jak walczyć o prawa dzieci?
Zarzuca Pan, że mało Rzecznika w telewizji. Świat nie sprowadza się do bywania w mediach. Nie sprowadza się do nachalnej autopromocji. Ja wiem, zbliża się kolejny Przystanek Woodstock, trzeba sobie dodać +100 do lansu. “Nieważne, dobrze, czy źle, byle nazwiska nie przekręcali”.
Prawdę rzekłszy, nie spodziewam się, że Pan przeprosi, choć przeprosiny się należą. Ale do tego trzeba mieć klasę.
Więcej:
http://www.jakubspiewak.pl/2012/07/24/hucpa-owsiaka/
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."