Bez kategorii
Like

C.V. gen. Janickiego

24/07/2012
409 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Błyskawiczna kariera gen. Janickiego. To musi być geniusz

0


 

W rubryce "stopień wojskowy i przynależność" przy Janickim figuruje w dokumentach ze śledztwa smoleńskiego wpis – nie dotyczy. Takich informacji nie ma też na stronie internetowej BOR. Czytamy tam tylko, że 26 listopada 2007 r. na stanowisko szefa tej formacji powołał Janickiego obecny premier Donald Tusk.

Pierwsza osoba w BOR to absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Służbę w resorcie spraw wewnętrznych rozpoczął w 1987 r., a w Biurze Ochrony Rządu pracuje od 1988 roku. W latach 90. zajmował m.in. stanowiska służbowe szefa wydziału, szefa oddziału transportu. 29 marca 2001 r. minister spraw wewnętrznych i administracji Marek Biernacki powołał ówczesnego ppłk. Janickiego na stanowisko zastępcy szefa BOR. Cztery lata później, 12 czerwca 2005 r., prezydent Aleksander Kwaśniewski mianował go na stopień generała brygady.

W jaki sposób obecny szef BOR błyskawicznie otrzymywał nominacje na kolejne stopnie, pozostaje zagadką. Janicki służbę w BOR rozpoczął w 1988 roku. Generałem został po 17 latach służby.

W czasie jego kariery musiały więc zachodzić wyjątkowe przesłanki do szybszego niż przewidziane w ustawie o BOR awansowania na kolejne stopnie. Zgodnie bowiem z zapisami tej ustawy, a konkretnie z art. 46 par. 2, mianowanie na stopień nie może nastąpić wcześniej niż po odsłużeniu w kolejnych stopniach: kaprala (2 lata), plutonowego (3 lata), sierżanta (4 lata), młodszego chorążego (3 lata), chorążego (4 lata), podporucznika (3 lata), porucznika (3 lata), kapitana (5 lat), majora – 5 lat i podpułkownika – 4 lata.

Już kolejny artykuł 47.1 mówi, iż w "przypadkach zasługujących na szczególne wyróżnienie funkcjonariusza posiadającego wzorową opinię służbową oraz szczególne kwalifikacje zawodowe lub umiejętności do pełnienia służby można mianować na wyższy stopień przed upływem okresów, o których mowa w art. 46 ust. 2".

Ustawa zastrzega jednak, że okresy te nie mogą być skrócone więcej niż o połowę. Gdyby Janicki przeszedł wszystkie stopnie służbowego awansu, to – zgodnie z ustawą, pułkownikiem mógłby zostać dopiero po odsłużeniu 36 lat. Skracając ten czas o połowę, zgodnie z zapisami ustawy o BOR, byłoby to 18 lat służby. Co sprawiło, że potrzebował tylko 17 lat do zdobycia szlifów generalskich?

Ustawa nie zakłada czasookresu, jeśli chodzi i przejście ze stopnia podpułkownika na pułkownika i pułkownika do generała brygady i generała dywizji.

Jak dowiedział się "Nasz Dziennik", kiedy Janicki rozpoczął karierę w BOR, miał stopień podoficerski. To skracałoby czas do uzyskania szlifów generalskich. Jednak trzeba pamiętać o warunku, jaki stawia ustawa o BOR – a więc wzorowa opinia służbowa oraz szczególne kwalifikacje zawodowe lub umiejętności do pełnienia służby.

– Rozumiem, że nominacje zdobywają funkcjonariusze, którzy ratują zdrowie i życie osoby ochranianej lub mają szczególne zasługi dla funkcjonowania BOR. Czy generał Janicki takie warunki spełnił? Wątpię – mówi płk Andrzej Pawlikowski, szef BOR w latach 2006-2007.

Jednak z zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 4 września 2002 r. w sprawie wymagań, jakim powinien odpowiadać funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu na stanowisku szefa komórki organizacyjnej lub innym stanowisku służbowym, żeby zostać szefem Biura Ochrony Rządu, a tym bardziej generałem, należy posiadać co najmniej wykształcenie wyższe drugiego stopnia i legitymować się tytułem zawodowym magistra. Tymczasem w dniu powołania na stanowisko szefa BOR Janicki miał tylko ukończone studia inżynierskie pierwszego stopnia.

Po drugie, w trakcie nominacji na szefa BOR Janicki był wprawdzie generałem, ale żeby nim zostać, również należy mieć odpowiednie wykształcenie.

– W wojsku sytuacja wygląda tak, że trzeba mieć przynajmniej ukończoną jakąś szkołę wojskową lub kierunkową. Najlepiej byłoby, gdyby był to wydział strategiczno-obronny na Akademii Wojskowej, a ponadto dobrze byłoby mieć jeszcze ukończone studia podyplomowe. Tym bardziej zdziwiła mnie ta nominacja na kolejny stopień, czyli generała dywizji. Przypuszczam, że pan premier został wprowadzony w błąd, podpisując jego nominację na szefa BOR, natomiast pan prezydent, podpisując jego nominację na kolejny stopień generalski – komentuje płk Andrzej Pawlikowski.

– Należałoby sprawdzić, czy panu Janickiemu w trakcie szefowania BOR udało się uzupełnić braki w wykształceniu i uzyskać tytuł magistra – dodaje.

Nic jednak na to nie wskazuje. Pytany w ostatnim czasie o przygotowania przez BOR wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu Janicki, syn kierowcy rektora AGH, przedstawił się – pod rygorem odpowiedzialności karnej – jako inżynier ceramik. A więc nadal nie magister.

Żródło: naszdziennik.pl

Dodam tylko od siebie ze był kierowcą prezydenta L. Wałęsy i wszystko jasne.

Swoją drogą mam prawo jazdy kat. A.B.C. może ktoś zna gogoś kto mógłby…albo nie bo mósiałbym po pewnym czasie popełnic samobója.

 

 

0

Nida

Polityka,wydarzenia,sport,zeglarstwo

191 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758