Bez kategorii
Like

Marian Dembiński: Gospodarstwo rodzinne skarbnicą wartości, etosu pracy i patriotyzmu

14/07/2012
598 Wyświetlenia
0 Komentarze
16 minut czytania
no-cover

Chciałbym poprosić o chwilę refleksji nad zjawiskiem, kóre całe dekady było wpisane w system gospodarczy Europy i Polski, jako fundament organizacji życia gospodarczego i społecznego polskiej wsi, wsi europejskiej – myślę o gospodarstwie rodzinnym.

0


Generalnie, gdy mówimy o gospodarstwie rodzinnym, to myślimy o gospodarstwie rolnym o niedużej bądź średniej powierzchni z produkcją rolną przynoszącą dochody finansowe pozwalające godnie życ chłopskiej kilkuosobowej rodzinie.

     Jeżeli chcemy dokładniej sprecyzowac zarówno dolną jak i górną granicę obszarową takiego gospodarstwa pojawiają się problemy, gdyż zależy to od regionu kraju (zasada – im dalej na wschód i południe Polski tym gospodarstwa mniejsze), typu produkcji rolniczej prowadzonej w gospodarstwie. W ustawodawstwie polskim i unijnym istnieją definicje jak i odwołania do gospodarstwa rodzinnego. W Polsce, gospodarstwo rodzinne jest prawem chronione już w ustawie zasadniczej.

     Konstytucyjny zapis [art.23] zobowiązuje rząd do szczególnej ochrony i traktowania gospodarstwa rodzinnego. Zapis ten powinien być wypełniony treścią w aktach prawnych niższego rzędu. Jak jest w praktyce? Ustawa o ustroju rolnym państwa wypełnia ten zapis bardziej precyzyjnie, ale czy spełnia nasze oczekiwania? Czy zapisy o górnych normach obszarowych (300ha indywidualne gospodarstwo – 500ha spółka), w Polsce ma jakieś racje społeczne?

     Kto i dla kogo została ona napisana? Czy spełnia oczekiwania rolników polskich? Związek rolników indywidualnych Solidarność uważany powszechnie za reprezentanta interesów gospodarstw rodzinnych, proponował zapisy w ustawie o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi skarbu państwa górne normy dzierżawy i sprzedaży ziemi z zasobów Agencji Nieruchomości Rolnych 100ha, zostało to przedłożone Sejmowi R.P III kadencji przez posła Mariana Dembińskiego. Poprawka zakładała potrzebę regionalizacji tej normy, gdyż inny wymiar ma gospodarstwo o powierzchnia 50ha na podkarpaciu, czy w świętokrzyskiem a inny w zachodniopomorskim. Liderzy Związku, mówili o politycznej konieczności przeprowadzenia reformy rolnej, która mądrze przeprowadzona (rozdysponując zasoby ziemi w dyspozycji ANRSP), pozwoliła by na stworzenie dużej grupy prężnych gospodarstw rolnych zdolnych konkurowac na rynkach rolnych świata. Uważaliśmy już wtedy, że ustawa o ANRSP jest zła i wnosiliśmy o jej zmianę, jak wiemy do dziś nasz głos nie jest brany pod uwagę. Wszystkie poprawki jakie wprowadzono do tej ustawy jedynie oddalają nas od naszych oczekiwań.

     Przedstawia się nam do zaopiniowania dziesiątki poprawek do tej i innych ustaw, wyrażamy negatywne opinie i nikt do tej pory nie próbował wysłuchac naszych racji, zrozumieć inność naszej koncepcji. Koncepcji nawiązującej do historycznie sprawdzonego modelu gospodarstwa chłopskiego. Udało się nam doprowadzic do umieszczeniu w polskiej konstytucji zapisu mówiacego o szczególnym charakterze gospodarstwa rodzinnego. Dlaczego do tej pory konstytucyjne zapisy nie wypełniono treścią ?

     Pytanie dlaczego tak się dzieje, dlaczego politycy dbają o zachowanie tzw. poprawności w przypadku gdy chodzi o status „innych” seksualnie a ignorują głos tych, którzy „Żywią i Bronią”? Dlaczego siła naszej argumentacji jest za słaba a metody działania nieskuteczne? Wbrew zapisom konstytucyjnym, na naszych oczach trwa niczym w państwach trzeciego świata wyprzedaż ziemi kapitałowi spekulacyjnemu – głównie zagranicznemu. Bez ogólno – społecznego, zdecydowanego sprzeciwu Polska bezpowrotnie straci ogromną część swego terytorium. Przy skali tego zjawiska sensacyjne artykuły o pomniejszeniu powierzchni Polki o 1,5ha przez wezbrany nurt przygranmicznej rzeki Bug – brzmią wręcz humorystycznie! Terytorium Polski to rzeczywiście ziemia ! Ma sens troska i toczyć spory o ten jej skrawek, który ukradł nam potok czy rzeka?! O niewielki jej skrawek na Westerplatte nasi żołnierze walczyli z ogromną przewagą wroga i wpisali się historie Polski jako bohaterowie. Dlaczego zaniechano inny projekt Związku – osadnictwa chłopskiego na ziemiach zachodniej i północnej Polski, które miało pozwolić rolnikom z przeludnionej wsi świętokrzyskiej, małopolskiej, podlaskiej zbudować prężne 50-100 ha gospodarstwa rodzinne? Potrzebny jest wielki wstrząs sumień Polaków. Za kilka lat będziemy świadkami ile polskiej ziemi bez wystrzału, ba, bez najmniejszego protestu oddaliśmy innym nacjom. Bezlitośnie będą o tym krzyczały flagi niemieckie, duńskie, holenderskie i Bóg raczy wiedziec jakie, powiewające na siedzibach tych gospodarstw wbite w polską ziemię – co zrobił każdy z nas aby do tego nie dopuścic? Widać, że rolnicy sami polskiej ziemi nie obronią. Potrzebują szerokiego społecznego wsparcia.

Jesteśmy świadkami jak za naszego życia, przy milczącej aprobacie społecznej tracimy naszą matkę ziemię, naszą Ojczyznę – Polskę.

Polacy – larum grajmy! Nieprzyjaciel już w granicach – obudzcie się!

     Żyjemy w takich czasach, że Ci którzy mają dużo, otrzymają jeszcze więcej. Faworyzowanie zagranicznego kapitału, wiara w cudowną moc wolnego rynku, liberalizacja handlu oznacza rychły koniec gospodarstw rodzinnych w Polsce. Dwie ostatnie ekipy zapowiadały przekształcenie ANR w ”bank ziemi”, bądź nowelizację ustawy tak, aby ziemia z zasobów ANR trafiła głównie do gospodarstw rodzinnych. Skończyło się na zapowiedziach! Ziemia jest traktowana jak towar pospolity – gwożdzie, obuwie, samochód! Są potrzebne pieniądze na łatanie dziury budżetowej więc nieważne – Niemiec czy Czeczeniec, oby dał więcej kasy!. Musimy wszyscy jak jeden mąż, bazując na konstytucji, działać bardziej zdecydowanie i bardziej skutecznie. Potrzebna jest wielka społeczna mobilizacja w obronie polskiej ziemi.

Tylko przekazanie ziemi z zasobów ANR w ręce polskich chłopów może uratowac polską suwerennośc narodową!

Czy znajdziemy sojuszników i zrozumienie wśród partii rządzących? Jeżeli nie wśród liderów to na pewno wśród szeregowych członków. Panowie ministrowie, pamiętajcie, że ministrem się bywa. Polakiem się rodzi, żyje i umiera.

     Żyjemy w chorych czasach, wszelkie zdrowo rozsądkowe, naturalne prawa są odrzucane, mniejszośc narzuca większości swoje zasady i normy. Narzucona Polakom tzw. ”poprawność polityczną” paraliżuje samodzielne myślenie! Kilku mędrców prowadzi bezkarnie jawnie politykę okradania i niszczenia zarówno gospodarek narodowych jak i prostego obywatela.

     Totalny krach dotkryny liberalnej wskazuje, iż czynione obecnie próby odejścia od ochrony rynków rolnych, narodowych czy nawet unijnych są ze wszech miar szkodliwe i stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa żywnościowego Polski i Europy. Co to oznacza? W dobie żywiołowej globalizacji, która zmierza do kontroli gospodarki światowej przez koncerny, wbrew interesom narodowym a której efekty w postaci ogólnoświatowego kryzysu ekonomiczno-gospodarczą odczuwamy obecnie. W czasach upadku wartości moralnych każdemu narodowi potrzebny jest fundament, na którym będzie budował swoją stabilną przyszłośc.

     Podstawą zdrowo funkcjonującego społeczeństwa może być tylko naturalna rodzina. Gospodarstwo rodzinne jest szczególną formą działalności gospodarczej, w której każdy członek rodziny wykonuje ustalone prace, do których jest przysposobiany od dziecka mając na uwadze dobro wspólne całej rodziny, gotów jest do poświęcenia całego czasu wolnego pracy na rzecz rodziny. W większości polskich gospodarstw rodzinnych czlonkowie rodziny nie byli nigdy na urlopie. Praca jest dla nich sensem życia a zbyt długi odpoczynek jest traktowany jak grzech! Uczestnicząc w codziennym trudzie całej rodziny i rozwiązywaniu bieżacych problemów formuje się nieustannie. Polska rodzina wiejska w swojej działalności wspierana jest przez nauki kościoła a przez to, że jest wielopokoleniowa pielęgnuje tradycje i zwyczaje w sposób szczególny mogąc sięgac do żywego żródła, trwa w nich nieustannie.

Ziemia będąc szczególnym warsztatem pracy rodziny jest przez nią traktowana jako matka żywicielka i obdarzana swoistą czcią. Gospodarstwo przekazywane tradycyjnie z ojca na syna nazywana jest ojcowizną i od tego określenia bierze się przecie słowo ważne dla każdego człowieka – Ojczyzna. Za kilka lat polskie zasoby ziemi staną się otwarte dla chętnych ze świata, stąd istnieje realne zagrożenie, że polskie gospodarstwa rodzinne jej nie otrzymają, gdyż polski rządy nie czynią wiele aby to zmienić. Ostatnia nowelizacja ustawy o ANR jest spóżniona i dotyczy ok.100 tys. ha. Obawiam się, iż bez społecznej kontroli – organizacji rolniczych, spora część z tego areału wróci w ręce rodzin latyfundystów!

     Powtarzam – państwo pozbywające się własnego terytorium traci niepodległy byt. Tyle Polski ile polskiej ziemi w rękach polskiej chłopskiej rodziny! Dla konsumenta gospodarstwo rodzinne ze swoistym etosem pracy, zrównoważoną produkcją, różnorodnością produkcji jest gwarantem wysokiej jakości żywności .W gospodarstwie rodzinnym nie ma anominowości, każdy może widziec jak i kto wyprodukował poszczególne produkty. Gospodarstwo rodzinne, którego warsztat pracy działa w rytm pór roku i jest w sposób naturalny wkomponowany w środowisko przyrodnicze, potrafi o środowisko zadbać, pełniąc również role strażnika i kreatora krajobrazu.

     Gospodarstwa rodzinne buduje więzi pomiędzy rolnikami a innymi mieszkańcami łagodzi skutki bezrobocia i optymalizuje wykorzystanie siły roboczej rodzinnej jak i regionalnej, ogranicza ucieczkę ludności wiejskiej do miast.
Ważne jest zrozumienie mechanizmów dopłat obszarowych. Dopłaty do produkcji rolnej to fundament Wspólnej Polityki Rolnej UE. Zostały wprowadzone po to aby rolnik mógł produkowa tanią żywnośc i rozwijac swój warsztat pracy. W obecnym czasie stanowią około 70 % dochodów gospodarstw! Bez dopłat rolnictwo nie mogłoby się rozwijać a ceny żywności, już drogiej, byłyby jeszcze większe. Są to więc faktyczne dopłaty do konsumenta! Szalona dysproporcja w dopłatach dla polskich rolników i rolników „starej Unii" powoduje, że przegrywają konkurencje na rynkach rolnych a ceny żywności w Polsce są coraz wyższe.

     Odejście od ochrony gospodarstwa rodzinnego a przez to ich upadek przyniesie skutki w wielu sferach życia gospodarczego i społecznego państwa i o tym powinni pamiętac nie tylko politycy.W interesie wszystkich obywateli leżą działania obrony i promocji zrównowożonego rolnictwa rodzinnego oraz utrzymania sprawiedliwych mechanizmów regulujących rynki żywnościowe,gdyż odejście od nich zdestabilizuje produkcje żywności w Europie i spowoduje wzrost cen żywności zwiększy bezrobocie na wsi.

     Przedstawianie rolników jako pazernej masy pobierającej za nic kasę – dopłaty obszarowe, dopłaty do KRUS-u, swoistego socjalnego zabezpieczenia społecznego rolników funkcjonującego w większości państw UE, jest krzywdzące i niesprawiedliwe. Zadam Wam pytanie, odpowiedzcie szczerze, z ręką na sercu – chcielibyście aby Wasze dzieci były rolnikami?

     Jeszcze możemy zawrócic z drogi do nikąd, potrzebny jest wszystkim pogłębiony rachunek sumienia i zdecydowane solidarne działanie na rzecz ochrony, gospodarstw rodzinnych, wartości, dobra wspólnego i chwały Najjaśniejszej Rzeczypospolitej.

Przewodniczący Rady Dolnośląskiej NSZZ S Rolników Indywidualnych
Marian Dembiński

0

Ob

Stowarzyszenie Ob

110 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758