Dzisiaj ludzie bawią się na weselach tańcząc w rytmie muzyki disco-polo i nie zważają na to, iż bawią się w takt muzyki i piosenek nadających się raczej do płaczu a nie do tańca na weselu. Ta muzyka i słowa, w sumie razem jest to wrażenie szokujące.
Dawno już nie widziałem, jak się bawią ludzie na weselach i tak z ciekawości wszedłem na You Tube i zacząłem przeglądać filmy,na których była muzyka weselna rozmaitych zespołów i video z przyjęć weselnych. Ciekaw byłem,jak się goście bawią. Znalazłem jeden klip dla mnie bardzo interesujący z tego względu, że zafascynowała mnie muzyka disco-polo i szczególnie jeden hit wpadł mi w uszy.Rytm muzyki i niezwykle fascynujący śpiew solistki tego zespołu i tekst tej piosenki był przejmująco smutny. I tak w sumie razem,muzyka w rytmie disco, piosenka bardzo smutna jak romanse Wertyńskiego, z ludźmi na weselu którzy się dobrze bawili przy stołach suto zastawionych, na których nie brakowało znakomitych trunków wszelkiego rodzaju i wedle gustu gości-kontrast był niezwykły. Nie byłem na weselu, ale widziałem i wydaje mi się, że brakowało wśród gości Wyspiańskiego, ten by zaraz opisał,jak wygląda nowoczesne wesele w XXI wieku i jak się bawią ludzie tańcząc w rytmie muzyki disco-polo. Taniec chocholi, a może to tylko mnie się tak wydaje.
Piosenka a raczej hit muzyczny disco-polo to: „Co za noc ja (teraz) dzisiaj kochać ciebie chcę… i niech ta noc wiecznie trwa…”trudno mi było zapamiętać wszystkie słowa tekstu piosenki z nagrania na YT, kiepska jakość dźwięku. Ale jak dla mnie słowa tekstu są bardzo przejmujące i smutne, ale nikomu z gości to nie przeszkadzało, rytm muzyki był najważniejszy, uczestnicy wesela tańczyli jak w transie. Jakby byli zaczarowani śpiewem solistki i rytmem muzyki, tworzyli korowód trzymając się za ręce i tańczyli krążąc po weselnym parkiecie sali uśmiechnięci i zapamiętali się w tym tańcu,w zaczarowanym kręgu.
Jak dla mnie tekst i melodia tego hitu disco, brzmi podobnie,jak hit muzyczny: „Córka grabarza” i to jest bardzo smutna refleksja, że dzisiejsza młodzież bawi się nie zważając na ponury tekst tej piosenki i wystarczy im byle było głośno i był rytm a raczej hałas rytmu. Bo jakże można bawić się i śpiewać taką smutną piosenkę: Co za noc…i niech ta noc wiecznie trwa…A jednak to jest prawda dla nas szokująca, jeśli dzisiaj młodzi tak śpiewają i tańczą w takt disco-polo,byle było głośno, to zaiste jestem przekonany, że mają świadomość o nocy i ciemnościach jakie panują w naszym kraju,w którym przyszło im żyć. I nie mają nadziei na słońce, które być może kiedyś im zaświeci,na ich ulicy. A może jest nadzieja gdzieś, ale chyba w niebie u Pana Boga…i ta noc się kiedyś skończy???
Faber