I.V. – Duży błąd Kaczyńskiego

Taką miną, a nawet bombą głębinową jest sprawa "in vitro". Nie jest to bowiem ani oczywiste moralnie, ani oczywiste biologicznie, nie mówiąc już o aspekcie prawnym. A co do aspektu religijnego, nie ma wśród 10 przykazań niczego, co zabraniałoby pomagać naturze w kreacji dzieci. W końcu… na tym to polega, pomaga się jej, a nie czeka na małego krasnala z taczkami, który zawiezie parę milionów plemników, łącznie z tymi felernymi do komórki jajowej i zrzuci resztę sprawy "losowi", czy może samemu Najwyższemu?

 

Zabijanie zarodków to kwestia, którą trzeba poruszyć, i owszem, ale chyba żadna osoba zmuszona losem do in vitro nie "odrzuci" nawet najbardziej słabego zarodka, bo a nuż? Nigdy nie wiadomo czy się zagnieździ i co z tego wyrośnie? I to jest tajemnica, a nie fakt jaką METODĄ połączy się komórkę jajową z plemnikiem. Ponieważ to nie metoda powoduje zagładę zarodków, a indywidualne DECYZJE ludzi, którzy ją stosują. Większość lekarzy nie uśmierci embriona tylko dlatego, że mu się on nie podoba! Ale są pewnie tacy, którzy to robią; stoją za tym decyzje konkretnych "rodziców".

 

Kościół nie zajmuje stanowiska w sprawie broni palnej, która jest głównie skierowana na zabijanie LUDZI, bo przecież to nie broń zabija, a czyjaś DECYZJA, ale jednocześnie potępia in vitro, które też jest tylko pewną metodą/narzędziem, nie wymagającym wcale mordu embrionów ludzkich. Kiedy ktoś mówi, że zabijanie embrionów jest KONIECZNE, po prostu kłamie!

 

W Polsce i na świecie są miliony ludzi mających problemy z potomstwem. Zdrowaśka nie wystarczy, ale in vitro często się udaje. Dla rodziców, którzy chcą mieć dzieci, to czasem jedyna szansa.

Lecz, według Kaczyńskiego, to ma być wręcz przestępstwem! A czemu, bo właściwie nie wiem? Czyżby szef partii politycznej małego kraju chciał wskazać kierunek BOGU? No, ładnie, ładnie… 

Każde życie ma przecież DUSZĘ, prawda? A może i kościół o tym zapomniał? Czyżby DUSZĘ tworzył DOKTOR? To znaczy, kiedy rodzi się dziecko z in vitro, to Bóg mówi: "no masz, weź se tę duszę, ale nie lubię cię, mały diable ze szklanki"?

 

I tak się zapętla kościół w swoich doktrynach, czego również nie powinien się nawet dotykać. Bo oczywiście pierwszy wypowiadał się w temcie kościół, chociaż zapomina o tym, do czego jest. Kiedyś o tym pisałem, zresztą: 

xiezyc.blogspot.com/2010/10/jedenaste-otworz-oczy-i-wroc-do-zrode.html

 

Jarosław Kaczyński powienien obchodzić takie tematy z daleka. Ani nie ma dzieci, ani nie jest biologiem, ani teologiem. Po jaką cholerę pozbywa się tysięcy ludzi ze swojego, ale i potencjalnego elektoratu, którzy mogą się przez to czuć napiętnowani??? Ile jest tych tysięcy, nagle zniesmaczonych, jak ja?

 

Kaczyńskiego zawsze wspierałem, za patriotyzm, za charyzmę, za to, że stracił brata, za waleczność. Ale za głupie, polityczne ruchy nie będę go wspierał, bo komu chce on się teraz przypodobać? Klerowi? Nie musi, oni już za nim stoją, bo nie mają wyjścia. Przeciętnemu Polakowi? Na pewno nie, on tego nie rozumie, słyszy tylko, że prezes się sprzeciwia. Znów się sprzeciwia. Osobom "na rozdrożu z PO i PiS"? No, to do widzenia, raczej się skierują ku SLD, lub zostaną w PO.

Więc Kaczyński, poprzez takie ostre wypowiedzi, sam ogranicza swój elektorat! Pewne sprawy lepiej przmilczeć, 

zwłaszcza, że nie są jednoznaczne. Naprawdę, nie ma obowiązku wypowiadania sie w KAŻDYM temacie. Czy ktoś go do tego zmusza?

A skoro ja, od 8 lat gorący zwolennik PiS i Kaczyńskich jestem wręcz wkurzony, to co powiedzą ci, nie tacy mocni 

zwolennicy? I co to za taliban się tu tworzy? Teraz cała banda z PO morze krzyczeć – mieliśmy rację! Prezes siedzi u Rydzyka w kieszeni! Podlizuje się klerowi!

Same samobóje…

Aż żal.