Bez kategorii
Like

Nauka jazdy-zarabianie czy szkolenie?

30/06/2012
461 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Męczarnie zdających i biznes się kręci.

0


Od klikunastu lat wmawia się polakom,że niewidzialna ręka rynku wszystko załatwi i wszystko ureguluje.

Dotyczy to również całego segmentu gospodarki związanego z kursami nauki jazdy.

Poprzez obowiązujące regulacje prawne termin zdać prawo jazdy, obrósł niezliczoną ilością urzędników,pozwoleń,przepisów,instytucji itd.Dziś wokół jednego kawałka papieru, jakim jest zwyczjne prawo jazdy, powstał ogólnokrajowy kombinat żyjący z datków przyszłych kierowców, a także z ogromnej ilości gotówki,która płynie jak wezbrana rzeka od osób zdających po raz wtóry,które zmuszone są dopłacać za dodatkowe egzaminy,szkolenia,jazdy kursowe.

Czyż nie byłoby prościej odchudzić zbiurokratyzowane WORD-y tak,aby zblizyć się chociaż do standartów amerykańskich,gdzie zdać prawo jazdy jest znacznie ,znacznie łatwiej i taniej.Gdzie ludzie nie muszą się stresować i podchodzic po raz enty do tych samych procedur.

Oczywiście wmawia się wszystkim,że cała ta zbiurokratyzowana machina jest tylko po to,aby było mniej wypadków,aby przyszli kierowcy kończąc egzaminy byli doskonałymi kierowcami.A przecież doskonale wiemy,że wzrastająca liczba wypadków ma się nijak do zaostrzania procedur egzaminacyjnych.Powiem wiecej,im trudniejsze i bardziej zawiłe procedury tym gorsi przyszli kierowcy.

Mnóstwo ludzi,którym udaje się w końcu zdobyć upragniony dokument po wielu podejściach,straconych godzinach na dodatkowe dojazdy,egzaminach,pieniądzach, jak już w końcu dosiądzie kółka to próbuje potem pokazać jakimi to są super wyszkolonymi "szoferami".

Odrebną sprawą są ujawniane w mediach afery korupcyjne,gdzie egzaminatorzy tworzą nieformalne powiązania ze szkołami nauki jazdy.Zastosowanie kamer w pojazdach poprawiło sytuację,ale nie wyeliminowało patologii.

Jeżeli już ustawodawca przyjął takie a nie inne przepisy dotyczące szkoleń na przyszłych kierowców, to czy nie powinien uwzględnić coraz śmielej pojawiającego się w sieci pomysłu,aby:

-ośrodki nauki jazdy partycypowały finansowo w kosztach nie zdanych egzaminów przez swoich kursantów?

Jest to doskonałe rozwiązanie skłaniajace ośrodki nauki jazdy do poświęcenia wiekszej uwagi i należytej rzetelności w szkoleniach,która musiałaby przełożyć się na większą wiedzę przystepujacych do późniejszych egzaminów państwowych.

Obecnie cały system przypomina młyn do mielenia pieniądza,który ma przynieść kursant i oddać na przemiał z ,którego tak  trudno jest uzyskać worek z napisem "Prawo Jazdy".

 

0

Bibrus

"bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych"

83 publikacje
2 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758