Bez kategorii
Like

Smo-larum

15/03/2011
445 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Wraca nowe. Dziś głos dał pan Smolar. Jankielowi struna „straszenia PiS-em” znowu zabrzmiała. Pan Smolar ma pełne prawo do obrażania własnej inteligencji. Ostatecznie jest przecież tzw. „autorytetem”. A nawet chce być prorokiem. Już wie co PiS zrobi po 10. Kwietnia. PiS „ruszy na platformobolszewika”. Pan „autorytet” nie zauważa, że „ruszenie” nastąpiło już dawno. I to wcale nie w wykonaniu PiS czy Kaczyńskiego. „Ruszenie” nastąpiło wówczas gdy na jaw zaczęły wychodzić kłamstwa, manipulacje, afery i aferki „platformobolszewików”. I to wcale nie jest czas po wygranych przez POlszewików (to właściwa forma, panie „autorytet”) wyborach 2007. Już znacznie wcześniej takie smolary straszyły Polaków „zbrodniami PiS”. Rządy PiS miały doprowadzić Polskę do straszliwego kataklizmu, upadku, bankructwa. Doprowadziły? Kto „wieszczył” benzynę po 5 zł? Pamiętasz […]

0


Wraca nowe.

Dziś głos dał pan Smolar. Jankielowi struna „straszenia PiS-em” znowu zabrzmiała.

Pan Smolar ma pełne prawo do obrażania własnej inteligencji. Ostatecznie jest przecież tzw. „autorytetem”. A nawet chce być prorokiem. Już wie co PiS zrobi po 10. Kwietnia. PiS „ruszy na platformobolszewika”.

Pan „autorytet” nie zauważa, że „ruszenie” nastąpiło już dawno. I to wcale nie w wykonaniu PiS czy Kaczyńskiego. „Ruszenie” nastąpiło wówczas gdy na jaw zaczęły wychodzić kłamstwa, manipulacje, afery i aferki „platformobolszewików”. I to wcale nie jest czas po wygranych przez POlszewików (to właściwa forma, panie „autorytet”) wyborach 2007. Już znacznie wcześniej takie smolary straszyły Polaków „zbrodniami PiS”. Rządy PiS miały doprowadzić Polskę do straszliwego kataklizmu, upadku, bankructwa. Doprowadziły? Kto „wieszczył” benzynę po 5 zł? Pamiętasz pan, panie, „autorytet”?

Dziś pana „autoryteta” boli to, że Yaro jest „nieprzewidywalny, niekontrolowalny, nieobliczalny i niebezpieczny dla Polski”. I ja to rozumiem. Lepiej mieć przewidywalnego Tuska. Zapewne „autorytet” przewidywał aferę hazardową w POlszewii i bezkarność jej bohaterów. Bo Tusk jest przecież przewidywalny.

Całkowitym kuriozum jest „autorytetowa” niekontrolowaność Kaczyńskiego. Widać, że panu Smolarowi śni się powrót do czasów kontrolowania. Śnią się czasy kontrolerów z KC PZPR, z Mysiej, z Rakowieckiej. Ale tylko wobec Kaczyńskiego bo pan Smolar nie zamierza w jakikolwiek sposób kontrolować Tuska bo „przez trzy lata nie zrobił nam kuku”. Ma pan rację, panie Smolar. Wam „kuku” nie zrobił dlatego nie dopuszczacie (pan i panu podobni) jakiejkolwiek możliwości kontroli jednego z większych kłamców w dziejach Polski.

„Wielką zasługą tego rządu było i jest stabilizowanie instytucji demokratycznych”. Stabilizacja następowała na cmentarzu, cepeenie czy w „Pędzącym Króliku”? A może w dzikim kraju, w którym aferę hazardową zamiata się pod dywan, przemawiając do pustych krzeseł bo zegarek radziecki chodzi najszybciej?

Yaro, wg pana „autoryteta”, jest niebezpieczny dla Polski. Powiem od siebie – zgadzam się z twierdzeniem, że Yaro jest niebezpieczny a nawet antysystemowy. Jest niebezpieczny dla tej wersji Polski, którą serwowali nam smolarowie przez niemal cały okres trwania III RP. Jest również antysystemowy bo przeciwstawia się systemowi kłamstwa, manipulacji i , de facto, recydywie peerelu, nazywanej przez smolarów „Trzecią RP”.

POlszewia przegapiła „moment, w którym Polacy dojrzeli do następnego kroku, w którym odpoczęli i mają świadomość,”. „Autorytet” zapomniał o szufladach pełnych gotowych projektów ustaw? „Autoryteta” nie stać na zadanie pytania gdzie one są? Nie stać na prosty przecież wniosek, że ustaw po prostu nie było? Za to było całe mnóstwo smolarów, którzy wykreowali Tuska na „męża opatrznościowego, który wyrwie Polskę z okowów kaczyzmu”. Polskę smolarów – czyli bezkarne kłamstwo, afery i peerelowskich kapusiów śmiejących się w twarze ich ofiar. A Goebbels śmieje się z zaświatów słysząc „autoryteta” Smolara.

Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że peerelowska mentalność ma się dobrze. Każda próba zwrócenia uwagi na , delikatnie mówiąc, nieprawidłowości w III RP kończy się albo nazywaniem zwracających uwagę „oszołomami”, albo kanaliami” czy (jak ostatnio) „krętaczami”. Jaruzel w Pałacu jest faktem. Bezkarność, zarówno jego jak i jego „nieznanych sprawców” również. Dzięki smolarom.

W całym zakłamaniu, które zaprezentował nam pan Smolar, należy zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Po pierwsze – wypaczona mentalność smolarów. Są ślepi i głusi na fakty mówiące o tym, że platfistowska wydmuszka, której byli akuszerami, okazała się całkowitą klapą.

Po drugie – całkowita klapa, która w rzeczywistości obnaża małość smolarów. Wykreowali „boskiego Donka”, „męża opatrznościowego”, „Mojżesza”, „najlepszy rząd po roku 1989”. Dziś widać, że Polacy przestali wierzyć w puste obietnice – bo kupują cukier i benzynę po pięć złotych, skrzętnie patrząc w topniejące zawartości portfeli. Dlatego dziś następuje wysyp smolarów, którzy muszą wrócić do jankielowej struny straszenia PiS-em.

Jankielowa struna pękła. Niech pan o tym pamięta, panie Smolar.

0

Wojciech Oniszek

Zasadniczo pobieżnie.

204 publikacje
40 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758