Rosjanie niewinni w sprawie Katynia? Ostrożnie z tą prowokacją.
26/06/2012
416 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
Wczoraj na stronie www.onionas.pl pojawiła się informacja zaczerpnięta z rosyjskiego Segodnia.ru na temat rzekomego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który uniewinnia Rosjan od zarzutu zbrodni wojennej w Katyniu.
Uzasadnieniem wyroku ma być niewiarygodność przedłożonych dokumentów.
Autor artykułu, jako przyczyny obarczenia Rosjan winą za to, co wydarzyło się w Katyniu, wymienia antystalinowską propagandę Goebbelsa, zabiegi emigracyjnego rządu polskiego oraz działania wykwalifikowanych fałszerzy dokumentów. Jak widać, nasz rząd walczący o wolność Polski został umieszczony w „doborowym” towarzystwie. Dodatkowo, dowodem na to, że oskarżenia wobec Rosjan są nieprawdziwe ma być postawa Wojciecha Jaruzelskiego oraz Menachema Begina, którzy nie poparli oskarżeń wobec władz radzieckich.
Co ciekawe, nawet aparatczyk NKWD
Nikołaj Burdenko, który miał w 1944r. za zadanie udowodnić winę Niemców, pod koniec życia przyznał, że rezultat pracy jego komisji, wskazujący nazistów jako winnych tej zbrodni, to zwykłe kłamstwo – tego autor artykułu nie zauważył. Jak rozumiem, ofiarami perfidnej polityki informacyjnej trzech wymienionych wcześniej sił nie padło jedynie kilkadziesiąt milionów Polaków i przedstawicieli opinii publicznej wolnego świata, ale także 3 prezydentów Federacji Rosyjskiej: Borys Jelcyn, który w 1993r poprosił o wybaczenie za to, co stało się w lesie katyńskim, Dimitrij Miedwiediew wymieniający Stalina jako odpowiedzialnego za tę zbrodnię oraz sam Władimir Putin, który ograniczył się do obarczenia winą radzieckiego politbiura (
http://tvp.info/informacje/swiat/miedwiediew-katyn-to-zbrodnia-zsrr/1659405).
Do tej wrzutki medialnej należy pochodzić bardzo ostrożnie – jest to albo wyraz głupoty jakiegoś radzieckiego (przepraszam – rosyjskiego) żurnalisty, albo świadoma gra władz na Kremlu, mająca na celu kolejne zmapowanie polskiego życia publicznego. Dlatego najlepiej byłoby, żeby nikt z oficjalnych przedstawicieli polskiego państwa nie reagował na tę prowokację, a komentowaniem sprawy zajęli się jedynie opiniotwórczy publicyści i dziennikarze. Trzeba bardzo uważnie reagować na tego typu wrzutki i nie dać się rozegrać – tak, jak miało to miejsce wiele razy w przeszłości. Owej ostrożności i trafności w formułowaniu sądów życzę wszystkim tym, którzy natknęli się na tę informację.