Petelicki – wrzucając to w ostatnich dniach to w Googla wyskakiwało mi …
Zostawił pożegnalny list
Zero nazwisk, zero podpisów dziennikarzy pod artykułami. Przeraża mnie, i to nie chodzi o ten rodzaj dezinformacji, zresztą sprytny, bo większość czyta tytuły, zwłaszcza jeśli mówią co jest w środku, a to rzadkość. W środku zaś nie ma ani jednego dowodu na tezy zawarte w tytułach. Sekcja nie wykazała choroby, a musiałaby, nie było pożegnania, bankructwa, listu. Przeraża mnie to, że te teorie i argumenty są tak debilne. Bo to świadczy o ich odbiorcach, a są robione pod masowego odbiorcę. Na razie w tej sprawie jesteśmy na etapie debeściaków, pijanego generała w kokpicie, nacisków itp.
Dyskusja właściwie toczy się pomiędzy tym, czy system go zabił, wobec czego oponuje mainstream, czy został zaszczuty (jak za Stalina). Co powiedział gen. Czempiński, czyli odebrano mu dostęp do mediów, poza prawicowymi, do oficjeli, wyrzucono z pracy w E&Y, odcięto od kontraktów z MON (totalitarne regóły gry). Pomijam wrzutki o chorobie – której sekcja nie wykazała, a powinna, odejściu żony – niczym nie potwierdzone, bankructwie – z 8 tys zł emerytury, pensją żony i zapewne oszczędnościami, majątkiem, zdolnością kredytową, Amerykanami, którzy zapewne pomogli (powstająca wywiadownia, kontrakt w kraju arabskim).
Pominę teorię samobójstwa, jedyną którą bada prokuratura. Oficjalnie bada co najwyżej, czy go ktoś do tego nakłaniał. W wypadku osoby całe życie związanej ze służbami specjalnymi, czy specjalnymi siłami zbrojnymi, zaangażowanego w politykę, to jest po prostu śmieszne. Wygląda na to, że w tym kraju na najwyższym, nieodwołalnym aktem prawnym jest SMS od partyjnych PRowców. Żyjemy w PR-SMSkracji. „Przy takim ukierunkowaniu śledztwa zabójcy nie da się znaleźć, choćby popełnił nawet znaczne błędy. Picem jest to, że "kwalifikacja może się zmienić, jeśli pojawiłyby się "nowe okoliczności". Nie będzie nowych okoliczności, bo kierunek poszukiwań je wyklucza. Tracony jest cenny czas, a wraz z nim potencjalne dowody.” Pisze blogerka Rebeliantka. Czyli mamy paragraf 22.
On chodził w przedwojennym mundurze wojskowym, zapewne więc uznawał ówczesne regóły honorowe: „ wojsko, jako tradycyjna instytucja, nie dopuszczało do tak zwanych „samobójstw egoistycznych”, dokonywanych z indywidualnych pobudek. Natomiast silne uzależnienie od siebie jednostek doprowadzało do tzw. „samobójstw altruistycznych”, czynionych dla dobra grupy.”http://romanzaleski.nowyekran.pl/post/48621,samobojstwo-a-obrona-honoru-oficera
Ktoś próbował porównać tę śmierć z samobójstwem Walerego Sławka, tuż przed wybuchem wojny. Ten jednak, choć decyzję podjął nagle, a samobójstwa honorowe oficerów wtedy były częste, postąpił inaczej. Po pierwsze nie miał rodziny, poza tym spalił papiery osobiste, powierzone mu. Zostawił list ogólny i do prezydenta. Był sam w mieszkaniu, w odświętnym ubraniu, strzelił do siebie z rewolweru używanego w dawnych czasach. Ponadto prawdopodobnie groził mu proces za spisek antyrządowy.
Jak zawsze w III RP media są pierwszą linią w obronie sprawców zbrodni, zwłaszcza morderstw. Drugą są ludzie aparatu państwa działający niezgodnie z zasadami państwa prawa, a trzecią ci którzy ich dokonali, dokonując kolejnych. Ale wszyscy oni są podobnie współodpowiedzialni, bo bez współdziałania każdego z tych elementów, ten system nie mógłby bezkarnie funkcjonować.
Jest wiele wrzutek, informacji. Nieznany policjant podaje, że w pistolecie była jedna kula, z kolei Szeremietiew powołując się na anonimowe źródło mówi o kilku kulach w głowie generała.
„– Nie wierzę, że mój syn popełnił samobójstwo, dlaczego miałby to zrobić?! – pyta 87-letnia matka generała Hanna Komosa-Petelicka. (…) Ostatnio mówił, że szykuje coś ważnego, bardzo się na to cieszył, ale nie chciał zapeszać…".
Tak tak oczywiście chciał im oszczędzić nerwów związanych z choroba dlatego zafundował im wspaniały DOWCIP strzelił sobie w łeb to jest dla rodziny zony i zwłaszcza dzieci zupełnie BEZSTRESOWE Wspaniała teoria co za polglowek to wymyślił niesiołowski czy palikot a może to sam gajowy lub rudy proszę o podpowiedź bo jednak tego nie potrafię rozwiązać
Akcja maskirowki ruszyła. Kto i ile zapłacił za ten artykuł? Choroba o której piszą powoduje wyraźne zmiany w mózgu pacjenta, to nie depresja . Patolog dokonujący sekcji zwłok stwierdził że generał był zdrowy. Dodam jeszcze że leczenie choroby na którą nie cierpiał Petelicki wymaga ciągłego brania leków i kontaktu z lekarzem. Autorzy artykułu bezczelnie kłamią piszą wyraźnie że gen. leczył się na zespół stresu bojowego. Zapewniam was że nie ma to nic wspólnego z alzhaimerem który jest chorobą neurodegeneracyjną dająca ostre kliniczne zmiany w mózgu. Sekcja niczego takiego nie wykazała.
10 tysięcy emerytury to ma być ciężar dla rodziny? Za samobójstwo jego polisa na życie staje się figą z makiem,a zasiłek pogrzebowy ledwie starczy na najtańszą trumnę. Teraz żona nagabywana przez dziennikarzy , dzieci w traumie ,identyfikacja zwłok ,domysły,przesłuchania- to dopiero obciążenie dla rodziny. Choroba to nie wyrok ,miał dostęp do super leków i źle nie wyglądał,wręcz jak na swój wiek tryskał energią.
Tak tak, i to mój zlasowany PełOwski mózg jest w stanie zaakceptować. Myśl o tym, że może za 10 a może za 20 lat będzie dla kogoś ciężarem skłoniła go do strzelenie sobie w łeb. Coś mi się wydaje, ze jak dalej będą mnie karmić takim gó**em, też to zrobię.
http://media.wp.pl/kat,1022941,wid,14669118,wiadomosc.html?ticaid=1eacc
Medialne dywagacje:
„Osoba znająca sprawę dodaje, że list mógł powstać, a ktoś "mógł celowo go schować lub nawet zniszczyć, z uwagi na jego osobistą treść".
„W dniu śmierci Petelicki ostatni raz udał się do pokoju swojego 12-letniego syna. Na jego biurku położył artykuł z amerykańskiej prasy. tekst jest poświęcony GROM-owi i jego założycielowi. Czy była to symboliczna forma pożegnania generała z synem?”
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/petelicki-przed-smiercia-pozegnal-sie-z-synem_264687.html
„Obecność tylko jednej kuli w pistolecie może świadczyć o szczegółowym zaplanowaniu dramatycznego czynu, jakiego dopuścił się generał. – To może oznaczać tylko jedno: że nie działał pod wpływem nagłego impulsu, ale zaplanował swój krok. Nie chciał, by broń trafiła w czyjeś recę i została ponownie wykorzystana – powiedział jeden z policjantów, z którym rozmawiał Fakt”.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Gen-Slawomir-Petelicki-mial-tylko-jedna-kule-Zaplanowal-swoj-krok,wid,14658512,wiadomosc.html?ticaid=1eaa3
Fakt twierdzi, że Petelicki był bankrutem, zostało mu jedynie 8 tys zł emerytury, pyta swoich czytelników, czy za to można się utrzymać, 85% odpowiada, że tak.
http://www.fakt.pl/General-Petelicki-stracil-wszystkie-pieniadze-,artykuly,164278,1.html#miniPoll
„Ale tak się składa, że tylko niektóre samobójstwa interesują prawicowych publicystów. A mianowicie tylko te, które dają się jakoś ciekawie wykorzystać przeciwko Platformie Obywatelskiej, "salonowi" czy jakiejkolwiek sile, której owi publicyści nie lubią. Słusznie Mariusz Janicki z "Polityki" wspomniał w TVN 24 o samobójstwie związanej z lewicą b. minister Barbary Blidy. Wtedy prawicowi publicyści nie mieli wątpliwości. Nieszczęśliwy wypadek, ot co”-http://wpolityce.pl/wydarzenia/30853-wielowieyska-porownuje-kwestie-smierci-petelickiego-do-smierci-blidy-tego-jeszcze-nie-bylo
Natomiast według SE Macierewicz „węszy spisek”, bo ma pretensje o to, że sekcja została przeprowadzona dopiero w poniedziałek. Jak łatwo „dziennikarzom” kompletne bzdety przedstawiać jako w pełni uzasadnione, a w pełni uzasadnione podejrzenia, jako kompletne bzdety. Mnie się nie podobało np. wywiezienie samochodu na otwartej lawecie, zamiast w zamkniętym samochodzie. Za dużo się człowiek CSI naoglądał.
Agnieszka z Białołęki, lat 28: "Chcę wierzyć w wersję oficjalną, ale bardzo proszę, żeby była tylko jedna, bo się ze mnie śmieją w pracy". Przyłączam się do prośby Agnieszki, szkoda mi czasu na pisanie sążnistych notek, natomiast w wersję oficjalną będę wierzył odwrotnie, jak zawsze.
http://cirilla.nowyekran.pl/post/66379,pogrzeb-generala-petelickiego
"Czlonek Konfederacji Rzeczpospolitej Blogerów i Komentatorów............................. "My wybory wygralismy dzieki niekontrolowanemu internetowi i Facebookowi" V. Orban............. Jakosc polityki = jakosc zycia"