Komisja Europejska zaproponowała, by opodatkowanie paliw w krajach UE było uzależnione od emisji CO2 i wartości energetycznej – podaje biznes.interia.pl.
W piątek na spotkaniu w Luksemburgu ministrowie uzgodnili, że prace będą kontynuowane, a Cypr zadeklarował, że będzie naciskać na kompromis podczas swojej prezydencji, która rozpoczyna się 1 lipca.
Jak zauważyła duńska minister finansów Margrethe Vestager reprezentująca obecną prezydencję, by osiągnąć kompromis konieczne może być usunięcie z tej propozycji "zasady proporcjonalności". Zasadzie tej jeszcze przed Radą sprzeciwiły się we wspólnym raporcie Niemcy, Wielka Brytania i Polska, a w piątek poparły ją m.in. Luksemburg, Malta i Holandia. Wiele krajów podkreśliło też, że rządom trzeba zostawić wolną rękę w kształtowaniu wysokości i struktury podatków na paliwa, powyżej określonego minimum.
Proporcjonalność skutkowałaby np. tym, że wiele krajów musiałoby podnieść – zdaniem KE preferencyjne – stawki akcyzy na diesla albo obniżyć stawki na zwykłe paliwo. Polska odczułaby drastyczną podwyżkę minimalnej stawki podatkowej na gaz LPG (stopniowo z obecnych 125 euro za 1000 kg do 500 euro). Nie zmieniłaby się stawka minimalna dla zwykłej benzyny bezołowiowej (359 euro za 1000 l), a dla diesla wzrosłaby z obecnych 330 euro/1000 l do 412 euro. Obniżyłoby się opodatkowanie dla biopaliw, bo komponent CO2 wynosiłby zero.
Więcej:
http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/unia-chce-nam-dolozyc-nowa-oplate-do-paliwa,1813376
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."