Humor i śmiech – pomagały nam przetrwać trudne czasy od dawna.
Humor i śmiech – pomagały nam przetrwać trudne czasy od dawna.
Wspomnieć przedwojenną Muchę, wspomnieć żarty okupacyjne .. te z okresu stalinizmu i z czasów "nieznanych sprawców". Teraz mamy wysyp "samobójstw". Społeczeństwo się broni – również żartem, tym czarnym.
Mała retrospekcja żartów.
Okupacja niemiecka:
Po 100-milionowej kontrybucji nałożonej w Warszawie za zamach na Kutscherę10 krążyła
zagadka:
– Kto jest obecnie największym na świecie paskarzem?
– Hitler, bo za jedną świnię kazał sobie zapłacić 100 milionów.
tuż po "wyzwoleniu":
Sekretarz komitetu powiatowego obdzwania okoliczne kołchozy:
– No jak tam idą żniwa?
– Chu..wo!
– Nie upiększajcie, mówcie jak jest!
Lata 80te:
Tonącego w Wiśle Jaruzelskiego wyratował piętnastoletni chłopak.
– Czego chcesz w nagrodę? – pyta generał wdzięczny za uratowanie życia. Chłopak drapie się w głowę, w końcu powiada: – Katolickiego pogrzebu z orkiestrą, na koszt państwa.
– Skąd ci przyszło do głowy takie życzenie? – dziwi się Jaruzelski.
– Bo jak mój ojciec dowie się, kogo uratowałem, to mnie zatłucze.
Jednym slowem śmiech był naszym antidotum w złych czasach. Zwróciło moja uwagę, że obecnie żarty – w stylu tych okupacyjnych – powstaja z dnia na dzień. Znak czasów?
p.s. Uzupełniłem większym obrazkiem … znalezione w sieci.