Z taką „skutecznością” na więcej, jak remis z Czechami nie liczmy!

Naszym południowym sąsiadom w sobotę w zupełności wystarczy z Nami zremisować i stąd to właśnie oni są już jedną nogą wraz z Ruskimi w ćwierćfinale, skoro kadra Smudy wyraźnie dowiodła, że na choćby jednobramkowe zwycięstwa jest uczulona.

Dlatego właśnie hurraoptymizm mi się nie udziela, zważywszy na fakt, że zarówno Lewandowski, jak i Błaszczykowski swój limit goli w tych Mistrzostwach już wykorzystali, więc mogą spocząć na laurach.

Niestety praktycznie tylko oni z Lato’owego składu są w stanie zagrozić czeskiej bramce, gdyż zarówno dla Obraniaka, jak i tym bardziej Brożka stanięcie na wysokości zadania wydaje się ponad ich zdolności i siły.