To się dzieje naprawdę?
Interesowałałem i interesuję się zagadką tragedi smoleńskiej.
Rozpatrywałem ją na bazie urzędowych dokumentów dostrzegając w nich sporo "dziwnych zapisów". Tzn sprzecznych z logiką i fizyką oraz moją wiedzą z zakresu budowy samolotów, aerodynamiką i mechaniką lotu. Pisałem w tych kwestiach sporo na NE.
Nie wchodziłem w dyskusje z zakresu teorii "maskirowki".
Jeśli jednak nie odnaleziono na terenie katastrofy rejsetratora zapisującego 25 godzin lotu na taśmie celiloidowej, kasowanie przez Rosjan zdjęć i zapisów w telefonach komórkowych – to te fakty zmieniają moją optykę widzenia całości wypadku.
Brak zapisu z wieży kontroli lotów w Smoleńsku oraz z wylotu TU-154 M z Warszawy i te w/w fakty – świadczą wyraźnie o smrodzie informacyjnym wyższego rzędu niż smród z pierwszych dni po katastrofie.
Bo jaki jest powód kasowania zdjęć przez najwyżsej klasy specjalistów rosyjskich?
Można się tego tylko domyślać – ale pojawia się poczucie obłędnego strachu – jak ta katastrofa mogła w rzeczywistości wyglądać? Komu i czemu przeszkadzały zdjęcia?
Czy kiedyś dowiemy się prawdy? Tego co w rzeczywistości przeżyło 96 osób, Polaków.
Niczego nie robi się bez powodu – to oczywiste.
Czyżby Katyń II? Tak perwersyjny i w okresie pokoju a nie wojny?
Zyje dosc dlugo i staram sie myslec. W zyciu dzialam na wielu obszarach :-) Fizyka, sztuka inzynierska i logika - to podstawy myslenia racjonalnego. Ale równiez wiem sporo o duchowosci. Bo przed nia przyszlosc.