Mistrzostwa przygotowane, że Mucha nie siada.
Publikacja "Die Welt" świadczy o tym, że pewne wpadki rządu Tuska są tak ewidentne, iż przestają już uchodzić mu na sucho(niemiecka prasa dotąd bardzo łagodnie obchodziła się z Donaldem Tuskiem i jego ministrami).
Gazeta przytacza nawet żarty, jakie krążą o polskiej "ministrze" sportu. Jeden z nich opowiada o Musze, która odwiedza boisko szkolne. W dowcipie minister podchodzi do chłopca stojącego w pewnym oddaleniu od kolegów uganiających się za piłką i pyta go, dlaczego z nimi nie gra. "Jestem bramkarzem"– odpowiada chłopiec.
"Die Welt" wypomina Musze, że nie ma pojęcia o piłce nożnej i sporcie. Pisze też o największych wpadkach minister sportu, m.in. o jej słynnym pytaniu, kto wybrał drużyny mające grać o Superpuchar Polski.
Według niemieckiej gazety nominacja Joanny Muchy była tylko gestem wizerunkowym.
A ja uważam, że skoro nie może być dobrze, a widać, że nie może, to niech choć będzie ładnie i śmiesznie, lub wesoło, jak mawiają niektórzy.
Dziwi tylko,że polskie "niezależne media" tak ochoczo przedrukowujące różne niemieckie artykuły o "kartoflach" w tym przypadku całkowicie "przegapiły" ten polski temat.
Prywatny przedsiebiorca z filozoficznym nastawieniem do zycia.