tak było a ku przypomnieniu
MORDERCA
I.
To było jak w tym kadrze:
Morze cofa się tajemnie, w głąb
I odsłania nowe plaże,
Jakby wodę wessało milion słoniowych trąb.
Albo ktoś dla żartów zrobił dziurę na dnie
I wodę odsączył w kosmiczne wiaderka.
Dzieci gonią uciekające morze –
Spiętrzona fala zna zabawę w berka.
2.
To było jak na tym zdjęciu:
On opalał się na plaży, nagle podskoczył
W lamparcim skoku i zatrzymał,
Jakby się płótnem impresjonisty zauroczył –
Tym widokiem, tą ścianą wody z leżakami i z drzewami.
Nie ucieka, w brązie odlany stoi,
W dziki ryk morza wsłuchany.
3
To było jak na tym filmie:
Fala dogania bawiące się dzieci, już sięga po ich głowy,
Kobieta zaborczo biegnie do nich,
Wymachuje pięścią, atakuje falę sierpowym –
Przepisowo, jakby to był ring.
Kobieta już objęła dzieci lecz nie mam już plaży.
Dryfują w skłębionym nurcie niczym skrzydełka motyli.
Nagle bal lub konar wyrwany
Do nich podpłynął, objęli go miłosnym uściskiem.
Bal nie ku głębinom, ale jak rak
Wycofał się i wyrzucił wszystkich na ląd
I o latarnię roztrzaskał się w mak.
II.
To było w Boże Narodzenie:
Ludzi zwabił na hawajską plażę
Lazur ciepłych wód. Szli w tę toń jak do Mekki.
Chłodzili swe rozkosze wodnym mirażem.
2.
Nagle COŚ wodę wypiętrzyło w stok, w górskie granie,
Zabulgotało lazurem wód. Siłą wodnego cielska
Miażdżyło statki jak chrupki na śniadanie.
Wysyłało wodne wojsko, hufce fal…falę za falą.
A one ryczaly głośniej niż zarzynany wół.
3.
Fale po lądzie pełzły zabierając ludzi z plaż,
Krowy z pastwisk, pozbawiały kół samochodów.
Taranowały dziecięcy rowerek i do mieszkań wpływały.
Wylizywały wszystkie sprzęty i garnki z kuchni.
Domem zatrzęsły jak my orzechem, gdy jest dojrzały.
Rozbryzgiwaly beton z wodnej włóczni
I odpływały pod nieboskłon matni,
Zabierając małe domki i osiedla całe.
Niosły na grzbiecie traktory, lodówki, a czasami
Szczotkę do zębów, ludzką nogę, słowo i płacz ostatni.
Tak pożerał ludzi i ziemię – morderca tsunami.
Szuflada, 2004/05
"Ty który stwarzasz jagody królika z marchewka lato chrabaszczowe cien wielki malych lisci/.../ spraw niech poeci pisza wiersze prostsze od wspanialej poezji" -ks. Jan Twardowski"