Bez kategorii
Like

Hołd Ofiarom z 2004 roku.

12/03/2011
453 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

tak było a ku przypomnieniu

0


MORDERCA

I.

To było jak w tym kadrze:

     Morze cofa się tajemnie, w głąb

     I odsłania nowe plaże,

    Jakby wodę wessało milion słoniowych trąb.

     Albo ktoś dla żartów zrobił dziurę na dnie

     I wodę odsączył w kosmiczne wiaderka.

Dzieci gonią uciekające morze –

Spiętrzona fala zna zabawę w berka.

2.

To było jak na tym zdjęciu:

     On opalał się na plaży, nagle podskoczył

     W lamparcim skoku i zatrzymał,

     Jakby się płótnem impresjonisty zauroczył –

     Tym widokiem, tą ścianą wody z leżakami i z drzewami.

Nie ucieka, w brązie odlany stoi,

W dziki ryk morza wsłuchany.

3

To było jak na tym filmie:

     Fala dogania bawiące się dzieci, już sięga po ich głowy,

     Kobieta zaborczo biegnie do nich,

     Wymachuje pięścią, atakuje falę sierpowym –

     Przepisowo, jakby to był ring.

     Kobieta już objęła dzieci lecz nie mam już plaży.

     Dryfują w skłębionym nurcie niczym skrzydełka motyli.

     Nagle bal lub konar wyrwany

     Do nich podpłynął, objęli go miłosnym uściskiem.

     Bal nie ku głębinom, ale jak rak

Wycofał się i wyrzucił wszystkich na ląd

I  o latarnię roztrzaskał się w mak.

II.

To było w Boże Narodzenie:

     Ludzi zwabił na hawajską plażę

     Lazur ciepłych wód. Szli w tę toń jak do Mekki.

     Chłodzili swe rozkosze wodnym mirażem.

2.

     Nagle COŚ wodę wypiętrzyło w stok, w górskie granie,

     Zabulgotało lazurem wód. Siłą wodnego cielska

     Miażdżyło statki jak chrupki na śniadanie.

     Wysyłało wodne wojsko, hufce fal…falę za falą.

     A one ryczaly głośniej niż zarzynany wół.

3.

     Fale po lądzie pełzły zabierając ludzi z plaż,

     Krowy z pastwisk, pozbawiały kół samochodów.

     Taranowały dziecięcy rowerek i do mieszkań wpływały.

     Wylizywały wszystkie sprzęty i garnki z kuchni.

     Domem zatrzęsły jak my orzechem, gdy jest dojrzały.

     Rozbryzgiwaly beton z wodnej włóczni

     I odpływały pod nieboskłon matni,

     Zabierając małe domki i osiedla całe.

Niosły na grzbiecie traktory, lodówki, a czasami

Szczotkę do zębów, ludzką nogę, słowo i płacz ostatni.

Tak pożerał ludzi i ziemię – morderca tsunami.

 

Szuflada, 2004/05

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  

0

Tatarka

"Ty który stwarzasz jagody królika z marchewka lato chrabaszczowe cien wielki malych lisci/.../ spraw niech poeci pisza wiersze prostsze od wspanialej poezji" -ks. Jan Twardowski"

188 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758