Janusz Korwin-Mikke często krytykował gabinet Donalda Tuska, nie potrafiąc wskazać sukcesów obecnego rządu. Tym razem zamienił się rolami – z krytyka przeistoczył się w obrońcę, który pokazuje dobre strony działalności gabinetu Tuska.
Janusz Korwin-Mikke wielokrotnie wskazywał, że między PO i PiS nie ma większych różnic i oba ugrupowania okupują polską politykę, współtworząc tzw. "bandę czworga". Dzisiaj lider Kongresu Nowej Prawicy już takie różnice zauważa – dla niego PiS to zdrajcy i oszuści, a PO to uczciwi demonterzy polskiego państwa.
Z jego opisu wynika, że rządząca partia jest znacznie lepszym wyborem dla Polski, niż partia opozycyjna. Korwin staje w obronie PO i chwali jej polityków: "Jednak ci ludzie pilnowali porządku" – mówi o nich. Pozytywnie ocenia również inny aspekty polityki PO względem UE: "Dzięki Tuskowi Polska była jednym hamulcem w UE, w sprawie wydawania unijnych funduszy na walkę z globalnym ociepleniem" – mówi Korwin. Przypomina jeszcze inne zasługi premiera Tuska; brak kupna szczepionek na świńską grypę oraz niepodpisanie Karty Praw Podstawowych: "Trzeba widzieć również dobre rzeczy, które zrobił ten rząd"- podkreśla Janusz Korwin- Mikke.
W porównaniu z tą opinią PiS ocenia negatywnie. Politycy PiS to dla Korwina zdrajcy, którzy udają patriotów. Lider Kongresu Nowej Prawicy przypomniał, że Lech Kaczyński ratyfikował Traktat Lizboński, a jego brat Jarosław postulował zbudowanie armii europejskiej.