I pokazać zadufanej w sobie ludzkości, gdzie jej miejsce. Tym razem padło na Japonię. W nocy z czwartku na środę /10.03, wg polskiego czasu/ miało tam miejsce najsilniejsze od 140 lat trzęsienie Ziemi połączone z tsunami. Jego intensywność szacuje się na 8,9 stopni w skali Richtera. Jest to już trzeci taki kataklizm w ciągu ostatnich siedmiu lat. Poprzednie to tsunami na Oceanie Indyjskim w grudniu 2004 i trzęsienie Ziemi w Haiti w styczniu 2010. Tamte nieszczęścia pochłonęły po prawie 300 tys. ofiar w ludziach Japonia jest krajem wysoko rozwinietym, leżącym w bardzo aktywnym sejsmicznie rejonie naszego globu i jest stosunkowo dobrze przygotowana na tego typu katastrofy. Liczba ofiar nie będzie więc tam tak wielka, natomiast trzeba się liczyć z ogromnymi stratami […]
I pokazać zadufanej w sobie ludzkości, gdzie jej miejsce. Tym razem padło na Japonię. W nocy z czwartku na środę /10.03, wg polskiego czasu/ miało tam miejsce najsilniejsze od 140 lat trzęsienie Ziemi połączone z tsunami. Jego intensywność szacuje się na 8,9 stopni w skali Richtera. Jest to już trzeci taki kataklizm w ciągu ostatnich siedmiu lat. Poprzednie to tsunami na Oceanie Indyjskim w grudniu 2004 i trzęsienie Ziemi w Haiti w styczniu 2010. Tamte nieszczęścia pochłonęły po prawie 300 tys. ofiar w ludziach Japonia jest krajem wysoko rozwinietym, leżącym w bardzo aktywnym sejsmicznie rejonie naszego globu i jest stosunkowo dobrze przygotowana na tego typu katastrofy. Liczba ofiar nie będzie więc tam tak wielka, natomiast trzeba się liczyć z ogromnymi stratami materialnymi. Wszyscy mogliśmy widzieć w telewizji lub Internecie jak gigantyczne fale zalewają pola uprawne i osiedla. Istnieje też obawa, że wstrząsy wtórne powiększą rozmiar szkód. Na razie mówi się o 133 zabitych i ok. 500 zaginionych.
Wszystko to wskazuje na dwie rzeczy. Po pierwsze, wbrew propagandzie ekologów podstawowym celem techniki wciąż powinna być ochrona ludzi przed siłami przyrody, a nie przyrody przed czlowiekiem. Tak zresztą zawsze było od chwili, gdy pierwszy małpolud zbudował pierwszy szałas. Po drugie powinniśmy się wyzbyć złudzenia, że opanowaliśmy naturę. Działają w niej potężne siły nad którymi żadnej kontroli nie mamy. Opowieści o broni HAARP, pozwalającej sterować klimatem i ruchami skorupy ziemskiej nie znajdują żadnego potwierdzenia w faktach. NIe jesteśmy w stanie nawet przewidywać tych zjawisk, a co dopiero kierować nimi. "Podgrzewanie" fragmentów jonosfery, czy "zasiewanie" chmur jodkiem srebra powoduje na ogół tylko lokalne zmiany o nieprzewidywalnych skutkach. O dysproporcjach miedzy potęgą sił przyrody, a możliwościami ludzkiej techniki pisałam ostatnio w notce "Wszystkie miejsca zostaną kiedyś zniszczone" http://emerytka.nowyekran.pl/post/1545,kazde-miejsce-zostanie-kiedys-zniszczone . Polecam !!!