Polska znajduje się w bardzo trudnej sytuacji. Konieczne są zmiany o takim zakresie, że przewrócony zostałby dotychczasowy system .
Jednak, aby tego dokonać, konieczne jest wypracowanie nowej idei organizacyjnej życia społeczeństwa. To z kolei jest sferą podlegającą najsilniejszym restrykcjom ze strony obecnego systemu.
Jaką drogą ma miejsce realizacja w sytuacji formalnej wolności w tym zakresie?
Podzielę się swymi obserwacjami z kilkuletniego blogowania – problem mediów w szerszym zakresie – jest łatwiejszy do opisania już to z racji dużych pieniędzy koniecznych do funkcjonowania, a przepływy pieniądza łatwo kontrolować.
Ruch blogerski to nowe medium o rosnącym wpływie. Trudno się dziwić, że jest przedmiotem zainteresowania „kontrolerów idei”.
Nie będę rozwijał tej „drogi rozwojowej” – tę można zaobserwować udzielając się w tym nurcie.
Pierwszym etapem jest dezawuowanie dopływu „świeżej krwi blogerskiej”.
Należy zdać sobie sprawę, że pisanie i upublicznianie tych zapisków nie jest powszechne. Nawet w przypadku mało ideowych tekstów – sam fakt ich zamieszczenia świadczy o aspiracjach do własnej wypowiedzi. Można więc śmiało stwierdzić, że ruch blogerski jest ruchem elitarnym.
Zatem pierwszym krokiem jest stworzenie barier dla początkujących blogerów. Zazwyczaj takie osoby popełniają sporo błędów – z ortograficznymi włącznie. To spotyka się negatywną reakcją „kontrolerów” – błędy są wytykane, a przy okazji otorbiana treść wypowiedzi.
Jeśli taki początkujący bloger ma jakieś ważne przesłanie, istotne w przekazie – pierwszym krokiem jest ”zamęczanie”. Polega na zadawaniu mało ważnych pytań i wciąganie go w niekończącą się dyskusję.
Inną metodą jest „poważna dyskusja”. Tu , jako warunek, stawia się jakieś jedno ograniczenie. I z tego jednego ograniczenia, z czasem powstaje szereg dalszych, które uniemożliwiają racjonalne rozważenie problemu.
Jest metoda „przyjaźni”. Ta polega na „akceptowaniu” przedstawionych racji, ale pod warunkiem pewnej ich modyfikacji. Z czasem przybiera to formę przeciwstawnej idei, a delikwent nie bardzo może reagować; wszak te „drobne” uwagi techniczne pochodzą od „przyjaciół” i mają służyć propagowaniu idei.
Ważnym torem jest blokowanie powstawania grup skupiających się wokół jakiejś idei. Tu przede wszystkim występuje atak na lidera.
Metody są różne. Przede wszystkim chodzi o to, aby nie dopuścić do skrystalizowania się podstaw ideowych ruchu. Uchodzący za „członków założycieli” („kontrolerzy”), wprowadzają rozszerzające interpretacje, poddają w wątpliwość niektóre sformułowania, wskazują na błędy itd.
Jednym słowem – chodzi o rozmycie idei i przedstawienie jej w rozlazłej i nie mającej siły oddziaływania wersji.
Wyjściem jest silny lider, który uporządkuje zasady. Stąd atak na lidera. Zwykle odbywa się to metoda „personalną”, czy następuje atak na osobę, a nie ideę. Chodzi o to, aby nie zaistniało skojarzenie lidera z ideą. Jeśli pozycja lidera zostaje osłabiona – wprowadza się lidera alternatywnego – takiego, który jest „równie” związany z ideą, tylko „mniej kontrowersyjny”.
To metoda przejmowania przewodnictwa w stadzie; jedynym wyjściem jest opracowanie tak idei, aby każdy członek ruchu ideę popierającego mógł bezpośrednio odwoływać się do źródeł.
W przypadku „większych” idei – metodą jest popieranie osoby o ograniczonym zakresie rozumienia problemu. Często zaangażowanej w jakąś realizację cząstkową. Wtedy promuje się taką osobę, jako lidera ruchu o charakterze uniwersalnym.
Jeśli taka osoba uwierzy w swe posłannictwo – nie ma lepszego sprzymierzeńca w niszczeniu nowych idei społecznych.
To tylko kilka uwag dotyczących metod manipulacji sferą blogerskką. Nie jest moim zamiarem opisywanie wszystkich technik – to bez sensu; raczej zwrócenie uwagi na problem. Bo analizując treść wielu notek, a zwłaszcza komentarzy – można dostrzec te techniki.
Zainteresowania z róznych dziedzin. Wszystko po to, aby ustalic wartosci, jakimi warto sie kierowac w wyborach.