Bez kategorii
Like

O Polskę Bogiem silną

05/05/2012
472 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
no-cover

Jedyna droga do budowy Polski wiedzie przez oparcie jej na wartościach chrześcijańskich. Polska zginie jeśli odrzuci te wartości.

0


Historia daje wiele przykładów państw, które upadły, gdy odeszły od drogi wskazanej przez Dziesięć Przykazań. Boga usunęły ze swojego prawodawstwa hitlerowskie Niemcy (upadły po kilku latach), komunistyczny ZSRR (upadł po kilkudziesięciu latach). Teraz upada Francja – najstarsza córka Kościoła – która w 1794 roku wydała wojnę chrześcijaństwu i wojne tę kontynuuje do dziś. Można odwoływać się do dni chwały piastowskiej i jagiellońskiej Polski, która kultywowała wiarę i religijność, a potem do dni upadku i rozbiorów, gdy władcy zaczęli odchodzić od Dekalogu. Można jednak w historii najnowszej zobaczyć przykład państwa, które rozwijało się najlepiej i stało się potęgą, gdy jego prawodawstwo i rozwój oparto na wartościach chrześcijańskich, a zaczęło chylić się ku upadkowi, gdy od tych wartości odeszło. To Stany Zjednoczne. Budowane przez prostych, religijnych emigrantów (m.in. z Anglii, Irlandii, Szkocji, Niemiec) osady już w XIX wieku oparły swoje prawa o Dziesięć Przykazań czyli – mówiąc w skrócie – o cześć dla Boga i poszanowanie drugiego człowieka. Dlatego właśnie w USA w XIX wieku przyjął się zwyczaj częstej modlitwy, czystości obyczajów, uczciwości. Dlatego właśnie wszelkich rzezimieszków i koniokradów wieszano na szubienicach, wandali pakowano do kryminału (lub chłostano), a przedsiębiorczy ludzie mogli rozwijać swoje interesy. W ten sposób, do progu XX wieku powstało supermocarstwo, które było światowym żandarmem aż do schyłku stulecia. Wystarczyły cztery lata rządów Baracka Obamy – zwolennika eurosocjalizmu, aborcji, eutanazji, biurokracji, głupoty i korupcji – aby to silne państwo stanęło w obliczu największego kryzysu w swojej historii. Tak samo jest na naszym poletku. Dwa tysiące lat rozwoju chrześcijańskiej Europy może obrócić w niwecz kilkadziesiąt lat eurosocjalizmu.

W historii Polski wiele jest przykładów wielkich sukcesów opartych na wierze i religijności. Rycerze króla Jagiełły – walcząc z Krzyżakami pod Grunwaldem – szli do boju śpiewając "Bogurodzicę". W okresie wojen XVI i XVII – wiecznych podczas nabożeństw w kościołach żołnierze prezentowali szable – na znak, że wiary są zawsze gotowi bronić. Gdy król Sobieski wyruszał pod Wiedeń, w całym kraju modlono się o zwycięstwo nad Turkami. W 1920 roku ogłoszono modlitwę o zwycięstwo w wojnie z bolszewikami. I trio: Tuchaczewski, Stalin i Trocki musiało leczyć rany po bitwie warszawskiej. Żołnierze Armii Krajowej, którzy walczyli o Polskę podczas II wojny światowej, przyjęli za swoje hasło "Bóg, Honor i Ojczyzna". Lata zaborów, lata wojny i lata okupacji Polska przetrwała, bo pretrwał duch narodowy. A duch narodowy przetrwał, bo opierał się na fundamencie wiary. "Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem Polska będzie Polską a Polak Polakiem" – pisał słusznie Adam Mickiewicz. Największym zagrożeniem dla dzisiejszej Polski nie jest eurosocjalizm (ten lada chwila zbankrutuje) tylko rugowanie z życia publicznego wartości chrześcijańskich.

Państwo oparte na wartościach chrześcijańskich to państwo, które swoje prawo opiera na Dziesięciu Przykazaniach. I nie chodzi tutaj – jak kpią niektórzy – o administracyjny nakaz chodzenia do kościoła co niedzielę. Chodzi o poszanowanie ludzkiego życia ("Nie zabijaj"), a więc brak zezwolenia na aborcję, eutanazję. Chodzi o poszanowanie ludzkiego mienia ("Nie kradnij) a więc choćby o brak zgody na system prawny, który odbiera obywatelowi 80-90 proc jego dochodów. Chodzi o to, by uznać, że tzw. "orientacje seksualne" z wyjątkiem heteroseksualnej to zboczenie i dewiacje ("Nie cudzołóż"). Chodzi też o to, by jawni zbereźnicy i sodomici (np. R. Biedroń) nie byli wybierani do włądzy tylko dlatego, że jawnie manifestują swoją seksualność. Chodzi wreszcie o uznanie, że Bóg jest dawcą życia a zabieg in vitro to niedopuszczalne wchodzenie w rolę Boga (czy natury – jak wolą ateiści). ("Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną"), Chodzi o brak społecznego przyzwolenia dla osób obrażających uczucia wiernych i profanujących symbole religijne. Chodzi o uznanie, że Rodzice mają prawo do wychowywania swoich dzieci i decydowania o nich (sprawa nie do zaakceptowania przez lewactwo). Chodzi – reasumując – o zasadę "Nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe". A katolikom chodzi jeszcze o możliwość kultywowania pięknej, chrześcijańskiej tradycji: Swiąt Bożego Narodzenia, Wielkanocy, Wszystkich Swiętych i wszystkich innych tradycji wyrosłych z chrześcijaństwa.

W "Potopie" Sienkiewicza jest wymowna scena najgorszej nocy Andrzeja Kmicica. To noc rozmyślań po podsłuchaniu rozmowy Wrzeszczowicza i Lisoli. Obaj – planując atak na Jasną Górę – wyszydzali Polskę i wróżyli jej rychły koniec. Mówili o upadku wartości, o anarchii, bałaganie, nieposłuszeństwie i niemocy. "Szaleni, swawolni, źli i przedajni tę ziemię zamieszkują. Króla nie słuchają, sejmy rwą, podatków nie płacą, nieprzyjacielowi sami do zawojowania tej ziemi pomagają. Muszą zginąć!". A jednak nie zginęli. Gdy następnego dnia Kmicic stanął przed księdzem Kordeckim, ten wyłuszczył wprost: Jakkolwiek nasz naród nisko upadł, jakkolwiek w grzechu brodzi, to przecie i w grzechu samym jest pewna granica, której nie śmiałby przestąpić. Pana swego opuścił, Rzeczypospolitej odstąpił, ale matki swej, Patronki i Królowej, czcić nie zaniechał. Szydzi z nas i pogardza nami nieprzyjaciel pytając co nam z dawnych cnót pozostało. A ja odpowiem: wszystkie zginęły, jednak coś jeszcze pozostało, bo pozostała wiara i cześć dla Najświętszej Panny, na którym to fundamencie reszta odbudowana być może."  Jeśli na tym fundamencie nie będziemy odbudowywać nowej Polski, rządy spółki Tusk – Palikot nasz kraj ostatecznie unicestwią.

0

Leszek Szymowski

Niezale

132 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758