Czy lekarz może się sprzeniewierzyć swojej przysiędze. Okazuje się , że tak. Wszystko co „produkuje” rząd jest słuszne, nawet fatalna ustawa refundacyjna, która powoduje brak podstawowych leków tak twierdzą lekarze , którzy wstąpili do P.O.
30 marca na sesji Rady Miasta Sopotu oprócz, wielu projektów uchwał, jako ostatnia miała być przegłosowana rezolucja apelująca do Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia , o zajęcie się pilnie sprawą braku podstawowych cytostatyków dla chorych na raka. Wśród 21 radnych jest czterech lekarzy . Trzech należy do PO a jeden do koalicjanta PO, Samorządności Sopot. Jakże wielkie było zdziwienie , gdy lekarze zaatakowali treść tej rezolucji.
Argumenty były porażające , a to , że ludzie umierają na inne choroby , a to ,że jest to nieprawda co piszą w gazetach, a to , że cytostatyki są, itd. Po prostu żenada. Od tego czasu minęły trzy tygodnie. W tzw. między czasie nawet w prorządowych mediach na żółtym pasku pojawiły się wiadomości o tym , że leków brakuje ale już jadą z Austrii. Min. zdrowia Szulc mówił coś o przejściowych trudnościach jak w PRL-u , tam również były przejściowe trudności ze sznurkiem do snopowiązałek czy dostawami prądu nie mówiąc o produktach pierwszej potrzeby, w idylli Tuska brakuje leków ratujących życie.
Kłamczucha Kopacz podrzuciła śmierdzące jajo w postaci ustawy refundacyjnej Arłukowiczowi , państwo ma oszczędności a ludzie umierają , w nagrodę Kopacz została marszałkiem
Wydawałoby się , że lekarz jest zawodem zaufania , ale Bóg jeżeli chce kogoś ukarać to rozum odbiera, tak się dzieje z lekarzami wstępującymi do PO , którzy po wstąpieniu do partii zaczynają reprezentować interes partyjny nie pacjentów.
Poniżej treść rezolucji
REZOLUCJA
Rady Miasta Sopotu
Z dnia 30 marca 2012 roku
Rada Miasta Sopotu wyrażagłębokie zaniepokojenie sytuacją
mieszkańców Pomorza (w tym mieszkańców Sopotu) – osób cierpiących na
choroby nowotworowe, którzy mają utrudniony dostęp do niezbędnych leków,
m.in. podstawowych,wypróbowanychitanich cytostatyków.Pomorskie
szpitale, ośrodki onkologiczne orazlekarze sygnalizują bowiem braki na rynku
farmakologicznym podstawowych leków,stosowanych w chemioterapii, co
stanowi realne zagrożenie nie tylko dla zdrowia,ale i życia wielu chorych.
W związku z tym apelujemydo Ministerstwa Zdrowia oraz Narodowego
Funduszu Zdrowia o pilne zajęcie się tą sprawą,gdyż problem ten dotyczy wielu
mieszkańców Pomorza, w przypadku których nawet czasowy brak
standardowych leków lub odroczenie chemioterapii może przekreślić szansę na
wyleczenie. Występujemy winteresie tych chorych,gdyż uważamyto za swój
obowiązek wobec mieszkańców naszego miastai regionu.