Wreszcie powiedzieliśmy jasno i wyraźnie to, co wszyscy czuliśmy intuicyjnie tego strasznego dnia- zamordowano nam Prezydenta, elitę, dowództwo
seawolf, 9 kwietnia, 2012 http://www.niepoprawni.pl/blog/1489/rozstapmy-sie
W dawnych czasach w polskim Sejmie głosowano przez rozstąpienie się. To znaczy nie panie po lewo, panowie po prawo, ale po jednej stronie stali ci za, a po drugiej stronie ci przeciw. Od razu było widać, po czyjej stronie jest większość, nikomu nie myliły się przyciski, rozejrzał się po swoich i wiedział, czy rzeczywiście swoi, czy mu raczej opozycja grzbiet wypłazuje, bo, żeby szable do depozytu oddawać, o tym nie było mowy.
Otóż mam wrażenie, że nadchodzi moment, gdy musimy się jasno i wyraźnie „rozstąpić” w Polsce, to znaczy jasno i jednoznacznie opowiedzieć, jakie jest nasze stanowisko wobec zbrodni smoleńskiej. Każdy z nas niezależnie od politycznych poglądów i przynależności partyjnej. Jesteśmy tu, czy tam. Nieważne, kto jest z PO, czy PIS, czy SLD. To jest ponad tymi podziałami, to tak, jak pytanie, czy ktoś jest uczciwy, czy nie, czy widzi, czy jest ślepy. W istocie, nie tyle ślepy, ile wybrał ślepotę, bo otwarcie oczu spowoduje wielki dyskomfort. Wreszcie powiedzieliśmy jasno i wyraźnie to, co wszyscy czuliśmy intuicyjnie tego strasznego dnia- zamordowano nam Prezydenta, elitę, dowództwo. Czekałem dwa lata, by to wreszcie zostało jasno powiedziane. Są słowa, których cofnąć się nie da. Do tych należy oskarżenie o morderstwo. Z mordercami się nie rozmawia, no, ewentualnie z ich prawnikami, a ich co najwyżej się przesłuchuje.
Słynny SMS o tym, że piloci zeszli poniżej minimum, a do wyjaśnienia pozostaje, kto ich do tego skłonił, inspiruje mnie do stwierdzenia, że polski rząd zszedł poniżej minimalnego poziom, jako politycy i jako ludzie, do wyjaśnienia pozostaje co i kto go ich to tego skłoniło. Czy, według najuprzejmiejszej wersji, to zwykłe tchórzostwo, niskie IQ, brak jakichkolwiek horyzontów intelektualnych i zdolności przewidywania efektów swoich rozmów, deklaracji i decyzji? Obserwacja Pana Prezydenta i jego ślicznej i mądrej First Lady, Premiera, marszałka ( marszałki?) , ministrów (ministerek?) i rzecznika skłania do takiej interpretacji, choć niewykluczone, że oni tylko udają. Bo trudno uwierzyć, że oni sa AŻ tacy. Taka ekipę w jednym miejscu zebrać, to nie tak łatwo. Casting trzeba robić.
Nie ulega wątpliwości, a w każdym razie mojej wątpliwości, że morderstwa można było dokonać wyłącznie wspólnie, przy współdziałaniu , albo co najmniej biernym współudziale i wykonywaniu poleceń przez polską stronę. Polską, piszę umownie, w sensie geograficzno- językowym, tak, jak „polskie” według kryterium geograficznego są słynne „polskie” obozy.
Nie było możliwe takie, a nie inne potraktowanie zwłok ofiar, gdyby nie pewność, że zakaz otwierania trumien nie będzie kwestionowany. I był, w każdym razie udawało się pod milionem pretekstów odwlekać ekshumacje o dwa lata. Jakaż orkiestra w tej sprawie działała! Decyzje administracyjne, seria skoordynowanych publikacji niezależnych dziennikarzy, anonimowych mend internetowych, że nie można, że po co, że kogo obchodzi, co ma w środku trup Gosiewskiego, muahahaha, że nieludzkie, że cyniczne granie, że rani się uczucia rodzin, że cyniczne rodziny ranią uczucia nierodzin, że ile to kosztuje, a dzieci głodują i z głodu kit z okien wyjadają, że po co, ze muahahaha, śmiechu warte, że jakżesz można podważać, skoro towarzysze radzieccy, znaczy rosyjscy już przecież zbadali, podpisali , z największa drobiazgowością i szacunkiem, aż Ewa Kopacz szlochała, z taka drobiazgowością te sekcje na jej oczach robione.
Właściwie, paradoksalnie, w interesie Tuska i Komorowskiego jest wykazanie, że to zamach Rosji, bo w ten sposób mogą się tłumaczyć, że ich działania w niczym sytuacji nie pogorszyły i do niczego nie doprowadziły, a Prezydent i polska delegacja zginęliby tak, czy owak, niezależnie od tego, co oni zrobili, czy powiedzieli. Jeśli to rzeczywiście byłoby tak, jak oni mówią, to żaden w ówczesno- dzisiejszych oficjeli nie wyjdzie sucha nogą z oskarżeń o zaniedbania, kłamstwa, naruszenia procedur, działania na szkodę prezydenta, dezinformację, działanie na szkodę Polski. I powtarzam, to jest ta najkorzystniejsza dla nich linia obrony. Bo, jak nie to, to pozostaje goła, brutalna zdrada i zbrodniczy spisek. Zatem niechaj sobie zawczasu wybiorą, w jaka stronę kierować ewentualne śledztwo i koordynować już dzisiaj zeznania, żeby nie wyjść, jak Sikorski, co to opublikował te zapisy rozmów i tylko wkopał i siebie i Bahra, bo to sie wszystko nie trzyma kupy ani merytorycznie, ani czasowo. Nadal nie widomo, skąd i od kogo niby Sikorski wie to, co mówi za chwile Kaczyńskiemu. Przy tym Bahr ma zdolności bilokacji, w tym samym czasie jest na lotnisku i z Sasinem w Katyniu i widzi na odległość 150 metrów przez mgłę, rysując sobie przed oczyma, niczym Terminator, odczyty EKG ofiar ( wsie pagibli). Może ma we łbie laser i night vision, nie wiem. W każdym razie zbadać go trzeba, bo dla nauki to skarb, a National Geographic może sobie nabić oglądalność bardziej, niż Davidem Copperfieldem, co to co najwyżej wagon Orient Expressu potrafi „zniknąć”. Cienias.
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=6065&Itemid=119
Zagladam tu i ówdzie. Czesciej oczywiscie ówdzie. Czasem cos dostane, ciekawsze rzeczy tu dam. ''Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart'' Na zdjeciu jest Janek, z którym 15 sierpnia bylismy pod Krzyzem.