Dzisiaj wyspa Miyajima, na którą płyniemy promem.
Świątynia na wyspie ma ponad półtora tysiąca lat, jest położona nad morzem, a wielka 7-tonowa brama stoi w morzu, jak jest przypływ. Jak jest odpływ, można przejść przez bramę. Piękna pogoda, piękne widoki, wszędzie kwitną wiśnie. Umysł odpoczywa …
Spotkaliśmy młoda parę.
W innej świątyni na wzgórzu spotykamy dziwne białe zwierzę, które nie boi się ludzi. Wydawało nam się, że to lisek, ale nie byliśmy pewni. Żebrało o smakołyki, jednej Japonce ukradło gumową zabawkę, a turystę z Zachodu ugryzło w rękę, co jest uwidocznione na zdjęciu.
Na wyspie jest też największa na świecie łyżka do ryżu, ma ponad 7 metrów.
Wokół chodzą sarenki, jedna zjadła mapę turyście.
Na koniec codzienna dawka ciekawych napisów.
Na koniec napis z bramki w toalecie z Miyajima-guchi.
Jutro jedziemy do Tokyo, zakupy, Kamakura, rynek rybny w Tsukiji i w piątek z powrotem do Polski.