z www.bezprzesady.pl; skąd bierzemy jajka na Wielkanoc?
Jajka na święta podrożały, bo nasze klatki nie spełniają norm unijnych i zamknięto produkcję większości producentów krajowych. Doszły mnie słuchy, że zaczęliśmy ściągać jajka z Maroka. Nie wiem czy to żart prima aprilisowy czy prawda?
Nie chodzi mi tutaj o psioczenie na Unię, sami ją wybieraliście
(ja jakoś tak przezornie przewidując i ACTA i ograniczenie suwerenności i wolności, a także gospodarcze komplikacje głosowałem przeciw…)…- ale popsioczmy na naszych polityków. Dlaczego nasi posłowie unijni, posłowie krajowi premier czy prezydent, nie stanęli za naszymi producentami jajek, za naszym krajowym dobrem? Oni mają wytłumaczenie: umowy prawne handlowe gospodarcze, umywają ręce jak Piłat podczas sądu nad Chrystusem. Proste i łatwe. Tymczasem całe grono naszych rodaków źle ma. Wszystko drożeje, brak wzrostu gospodarczego (bo dane które są pokazywane odwzorowują zaledwie dotacje unijne w głównej mierze tak naprawdę – wśród moich znajomych pada firma po firmie), ludzie w politykach widzą tylko strażników swoich własnych interesów (inwestycji), żeby wprost nie powiedzieć – a też spotkałem się z takimi głosami: złodziei… Dlatego nie głosują bo po co? Przecież oni i tak nie będą stanowić reprezentantów (wiarygodnych) społeczeństwa.
Dlatego większość patrzy na te całe przepychanki u góry z brakiem wiary. Nie widzą, że o to chodzi…
Przecież to dobrze, że wszyscy co są przedsiębiorczy, energiczni, wyjadą zostanie stały kościec, elektorat kontrolowalny, który będzie ciągle stałą reprezentację polityczną wybierał, taką jak trzeba. I z prawa i z lewa.
A te ponad 50% nie głosujących w ogóle nie czuje swojej siły.
No i mamy bryndzę….
A jajek polskich nie ma kto bronić. Bo przecież nie jest to rola naszych wybranych w samorządnych, prawomocnych wyborach polityków. BO przepisy nie pozwalają…
Więc ściągamy jajka z Maroka z poza Unii gdzie klatki są pewnie trzy razy mniejsze niż w Unii, ale kogo to… – Tam przepisy unijne nie obowiązują odwrotnie jak u nas.
Prawda czym jest? Li tylko oportunistycznym wygrywaniem subiektywizmów nazywanych spojrzeniem obiektywnym, po uprzedniej odpowiedniej obróbce...