Bez kategorii
Like

Bezprawie

02/04/2012
621 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Mam taką wątpliwość – przedstawiam dla jasności w formie zarzutu.

0


 

"Zgodnie z deklaracją misyjną Nowego Ekranu umieszczoną w stopce serwisu ("O nas" – http://www.nowyekran.pl/static/o-nas):

– Nad strategią rozwoju organizacyjnego i programowego portalu pracuje Rada Programowa, którą powołuje właściciel portalu

– Rada Programowa jest stale pracującym ciałem, regularnie spotykającym się z przedstawicielami redakcji.
Zasady działania Rady Programowej Nowego Ekranu:
1. RP NE składa się z 10 Blogerów i Redaktora Naczelnego NE (lub jego pełnomocnika).
2. W obradach RP NE może brać udział właściciel portalu.
3. RP NE spotyka się raz na miesiąc w wybranym przez siebie miejscu.
4. RP NE ma funkcje doradcze, komunikacyjne i rozjemcze.
5. RP NE reprezentuje stanowisko (interesy) społeczności blogerów/komentatorów z prawem do zadawania pytań Redakcji i wypracowywania modeli współpracy pomiędzy Redakcją a Blogerami/Komentatorami.
6. RP NE podejmuje decyzje zwykłą większością głosów.
7. RP NE wybiera przewodniczącego ze swego grona.
8. Każdy członek RP NE działa dla dobra serwisu Nowy Ekran ,oraz w celu konsolidowania naszej społeczności blogerskiej i czytelniczej.
9. Członek Rady Programowej NE sprawuje swoją funkcję przez rok, chyba ze wcześniej przestanie przez miesiąc zamieszczać wpisy na NE lub zostanie odwołany decyzją RP NE.
10. 3 kolejne nieobecności na spotkaniach RP NE powodują naturalne wykreślenie Blogera?Komentatora z listy członków RP NE.
11. Nie odbywają sie wybory uzupełniające do RP NE".
 
W związku ze spełnieniem punktu 10. w nawiązaniu do punktu 3. przez wszystkich członków byłej RB – brak oświadczeń, postanowień itp w trakcie kadencji Rady, poświadczających fakt zebrań Rady – RB nie istnieje.
Co było też mówione wprost m. in. choćby tu http://spiritolibero.nowyekran.pl/post/48386,rada-programowa-nowego-ekranu
A zatem oświadczenie, podpisane przez carcajou, Mariovana i SpiritoLibero – byłych członków byłej RB – "OŚWIADCZENIE RADY BLOGERÓW 1/2012 z 13.02.2012 r." nie ma żadnej mocy wiążącej w świetle prawa, które odnosi się do RB. Jest więc nielegalne. Wszelkie jego skutki noszą więc to piętno.
Ja w to nie wchodzę.
 

~o~

Źródła:

1) http://lazacylazarz.nowyekran.pl/post/8288,wybory-do-rady-programowej-blogerow

2) http://carcajou.nowyekran.pl/post/52444,rzbik-rzeczypospolita-blogerow-i-komentatorow

Fotka, "Western Highlander – Hunting Party, New Guinea", z: http://www.walldesk.net/wallpaper/wallpapers-peoples-culture-22.asp?f=9917

0

Bez kategorii
Like

Bezprawie

09/02/2012
0 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Przedsiębiorca z Piotrkowa Trybunalskiego samotnie walczy z ZUS-em

0


 

 

 

 

  Gdyby właściciel firmy budowlanej zaproponował inwestorowi podpisanie umowy w której by napisał, że wybuduje na zlecenie inwestora dom: taki jaki sam uzna za stosowne, w terminie dowolnym i za kwotę którą ustali „z kapelusza”, to każdy człowiek o zdrowych zmysłach popędziłby takiego biznesmena, częstując go na tą okoliczność  kopniakiem w cztery litery!

 Gdyby jednak właściciel firmy stosując przemoc, szantaż lub groźby, wymusił na inwestorze podpisanie takiej niekorzystnej dla niego  umowy, to z mocy prawa byłaby ona nieważna, zaś biznesmen trafiłby za kratki!

  Sytuacja zmienia się diametralnie, gdy stroną zawierającą umowę z obywatelem jest Państwo, czyli jakaś jego biurokratyczna agenda. Wówczas nie tylko nikt nie negocjuje z obywatelem warunku zawarcia umowy, ale nawet nie pyta obywatela czy chce taką umowę zawrzeć!! Stosując przemoc, groźby i szantaż (co jest karalne w przypadku firm i obywateli) Państwo jednostronnie „zawiera” niepisaną umowę z obywatelem na mocy której obywatel ma płacić składki ZUS, a jak dożyje określonego – nieznanego wieku- to Państwo wypłaci mu emeryturę w nieznanej wysokości.

  Na identycznych zasadach Państwo zawiera „niepisane” umowy z obywatelami dotyczące ubezpieczeń zdrowotnych: obywatel ma płacić składki nie wiedząc jakie usługi lekarskie w ramach tych składek obywatelowi przysługują, ani też w jakim czasie usługi te zostaną mu wyświadczone!

   Na gruncie prawa cywilnego „umowy” jakie zawiera Państwo ze swoimi obywatelami dotyczące ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych byłyby nieważne, gdyż zawarte z pogwałceniem zasady dobrowolności zawierania umów, oraz wymuszone przemocą co jest przestępstwem! Funkcjonariusze państwowi którzy narzucają obywatelom siłą takie „jednostronne umowy” powinni trafić do więzienia na długie lata, gdyż wykorzystując państwowy aparat przemocy zmuszają obywateli do wykonywania „umów” których ci nie zawierali, a które są dla nich skrajnie niekorzystne!!!

  Ponieważ jednak III RP nierządem stoi, więc hordy urzędasów i polityków na chama uszczęśliwia obywateli wymuszając groźbami i szantażem ich  uczestnictwo w „systemie” ubezpieczeń społecznych na warunkach i zasadach na które nigdy by się oni nie zgodzili, gdyby mogli dokonać swobodnego wyboru!!

  Kierując się podobnym rozumowaniem, przedsiębiorca z Piotrkowa Trybunalskiego, pan Grzegorz Sowa z dniem 1 stycznia 2012 roku zaprzestał opłacania składek ZUS, informując tą instytucję, że odstępuje od jednostronnie zawartej z nim umowy, gdyż ta jest dla niego skrajnie niekorzystna! 

  W urzędniczym bełkocie ZUS odpowiedział panu Sowie, że płacić musi bo jak nie (uwaga: szantaż!) naśle na niego komornika, a ten wyegzekwuje składki z majątku dłużnika (uwaga: groźby karalne).

  Pan Sowa napisał pismo do Rzecznika Praw Obywatelskich, prosząc go aby ten zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego, jako niezgodne z Konstytucją,  ustawy narzucające obywatelom uczestnictwo w „systemie” ubezpieczeń społecznych, na warunkach skrajnie dla nich niekorzystnych, nie uzyskując ich akceptacji ani co do warunków ani co do zasad swojego udziału w tym systemie!

  Mówiąc inaczej, pan Sowa twierdzi (i trudno nie przyznać mu racji), że to co jest przestępstwem w relacjach pomiędzy obywatelami, nie może być normą w relacjach Państwo – obywatel!

  Nie trzeba być jasnowidzem aby przewidzieć dalszy ciąg desperackiej akcji pana Sowy: Rzecznik Praw Obywatelskich odpowie mu za dwa albo i trzy lata, że wszystko jest w jak najlepszym porządku i w zgodzie z konstytucją III RP. ZUS naśle na pana Sowę komornika, który wydrze mu z gardła „należne” składki, zaś problem ZUS rozwiąże się sam i to już niebawem. Instytucja ta zbankrutuje razem z państwem polskim i dopiero wówczas pojawi się szansa na normalne rozwiązanie problemu ubezpieczeń społecznych, czyli dobrowolnie zawieranych umów z firmami ubezpieczeniowymi, na zasadach i warunkach obustronnie akceptowanych.

  Aby jednak tą szansę wykorzystać, obywatele muszą zrozumieć, że system ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych oparty na monopolu i przymusie Państwa, stanowi w istocie ubrany w pozory legalności, bandycki proceder rabowania bezbronnych ludzi!

 

Anthony Ivanowitz

9. luty. 2012r

www.pospoliteruszenie.org

 

 

0

anthony1

W ramach hobby bawie sie w dziennikarstwo.

64 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
343758