Magiczny Ekran – Tam każdy dom to świątynia
08/03/2011
397 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
Anna Kalata od lat mieszka trochę w Bombaju, trochę w Warszawie. Była Ministrem Pracy i Polityki Społecznej, teraz jest wiceprezesem Indyjsko-Polskiej Izby Gospodarczej. O swoich refleksjach o Indiach opowiada Elżbiecie Nowalskiej. Tam każdy dom to świątynia E.N – Hindusi podobno umieją łączyć politykę z duchowością… A.K. – To naród bardzo wierzący. Oni żyją duchowością. Wstają wczesniej, żeby mieć czas na godzinną poranną medytację albo na uprawianie jogi. W każdym domu, w recepcji każdej firmy znajduje się mała świątynia, ołtarzyk z wizerunkami kilku bóstw. Najczęściej jest tam figurka Ganesha, który odpowiada za prosperity oraz figurka bogini Lakshme, która odpowiada za pieniądze. Jest też obowiązkowo kadzidełko i pali się światełko. Bardzo dba się o te ołtarzyki. Każde otwarcie firmy, każda inauguracja […]
Anna Kalata od lat mieszka trochę w Bombaju, trochę w Warszawie. Była Ministrem Pracy i Polityki Społecznej, teraz jest wiceprezesem Indyjsko-Polskiej Izby Gospodarczej. O swoich refleksjach o Indiach opowiada Elżbiecie Nowalskiej.
Tam każdy dom to świątynia
E.N – Hindusi podobno umieją łączyć politykę z duchowością…
A.K. – To naród bardzo wierzący. Oni żyją duchowością. Wstają wczesniej, żeby mieć czas na godzinną poranną medytację albo na uprawianie jogi. W każdym domu, w recepcji każdej firmy znajduje się mała świątynia, ołtarzyk z wizerunkami kilku bóstw. Najczęściej jest tam figurka Ganesha, który odpowiada za prosperity oraz figurka bogini Lakshme, która odpowiada za pieniądze. Jest też obowiązkowo kadzidełko i pali się światełko. Bardzo dba się o te ołtarzyki. Każde otwarcie firmy, każda inauguracja zaczyna się od ceremoniału religijnego, podczas którego m.in. zapalane jest to światełko oraz dawana obecnym kropka na czoło. Nie jest to robione na pokaz. Odczuwa się wtedy ich wielkie zaangażowanie i przezywanie.
E.N – Czy Twoim zdaniem Polacy mają inne od nich wibracje?
A.K. – Muszę przyznać, że faktycznie tak jest. Potrafią znakomicie łączyć swoje przekonania, wyznawane wartości z elementami biznesu, z twardym życiem. Nie jest tam ono łatwe. Mimo, że Indie ciągle się rozwijają, wciąż jest tam bardzo dużo do zrobienia. Szczególnie w sprawach socjalnych, bo jest tam ogromna liczba bardzo ubogich ludzi! To kraj kontrastów – są tam siedmio gwiazdkowe hotele i ludzie śpiący po prostu na chodnikach. To smutne. A jednocześnie nie można się nie zachwycać ilością kolorów towarzyszących ich życiu. Wszędzie jest dużo złocistości i srebrzystości. Nie tylko w świątyniach! Mówię o zwykłej ulicy. Wszędzie są kolory i te piękne regionalne stroje Hindusek… Chodzą w tych pięknych, barwnych strojach na codzień. Nam zwykle towarzyszą szarości, stonowane kolory. W Indiach kolory wręcz żyją, błyszczą!
E.N. – Czy w Indiach spotyka się chrześcian?
A.K. – W Indiach chrześcijanie stanowią około 2% ludności. W Bombaju w którym mieszkam, znajduje się kilka kościołów katolickich. W czasie mszy w każdym z nich można także spotkać barwnie ubranych Hindusów i Hinduski w pięknych saree.
E.N – Czy one mniej niż my sa aktywne społecznie?
A.K. – Pozycja kobiet w Indiach jest różnorodna. W tym kraju żyje około miliarda trzystu milionów ludzi! Są regiony, w których kobiety są głowami rodzin. One zarabiają pieniądze, a ich mężczyźni siedzą w domu. W innych rejonach jest zupełnie odwrotnie. Wszystko zależy od religii, od uwarunkowania kulturowego. Kobiety również odgrywają dużą rolę w polityce. Prezydentem Indii jest przecież kobieta – Pani Pratibha Patil. ta 72-letnia kobieta jest pierwszą kobietą prezydentem Indii! Sonia Gandhi jest prezydentem Indyjskiego Kongresu Narodowego.
E.N. – Słyszałam, że astrologia jest bardzo rozpowszechniona wśród Hindusów.
A.K. – Jest ona przedmiotem nauczanym w szkołach ponadpodstawowych! Nic więc dziwnego, że z każdym Hindusem można porozmawiać na tematy związane z astrologią. Tam nikt się nie dziwi, że astrologia stosowana jest jako pomoc w podejmowaniu decyzji, w sprawdzaniu koniunktury w biznesie. Co ciekawe, małżeństwa w Indiach zawierane są po uprzednim sprawdzeniu dat i godzin urodzenia obojga przyszłych małżonków. Oczywiście, bywają też małżeństwa zawierane z miłości, ale w dużej mierze jeszcze są aranżowane przez rodziców. Jeśli ktoś umieszcza ogłoszenia matrymonialne dotyczące np. swojej córki, to podaje w nich jak wielki ma ona posag, jej datę i godzinę urodzenia. Potencjalny kawaler może dzięki temu sprawdzić czy jego związek z ową dziewczyną ma szansę na długie i szczęśliwe życie. Poza astrologią, popularne są też karty i czytanie z ręki.
E.N – Czujesz się tam szczęśliwa?
A.K. – Znalazłam w Indiach spokój. Musimy mieć trochę czasu dla siebie, by móc siebie posłuchać, pobyć w samotności, choć na chwilę odizolować się od otoczenia, przeanalizować to, co było, przemyśleć to, co może być, nakreślić cele. Gdy wejdziemy w schematy swojego życia, wydaje nam się, że ono tak musi wyglądać, że tylko w nich jesteśmy szczęśliwi. W rzeczywistości każdy chce się zmieniać, być lepszy, doskonalszy. Dotyczy to duchowości, pola zawodowego, kariery politycznej i życia rodzinnego. Jeżeli wchodzimy w utarte schematy, w powtarzalny rytm życia, nie mamy okazji poczuć co w duszy gra, do czego nas wnętrze prowadzi. W Indiach, w aszramach, w miejscach odosobnienia, ludzie odnajdują cząstkę siebie. Najważniejsze, byśmy czuli się szczęśliwi wewnętrznie.Bardzo zmieniło się moje życie. Byłam inna, jestem inna. Pewnie będę jeszcze inna. Nawet zagrałam epizod w filmie kręconym w Bollywood. Dwa dni zdjęciowe dały mi tyle pozytywnych wrażeń! Miałam na sobie piękne saree i biżuterię indyjską, typową dla tego regionu. Doświadczyłam bycia po drugiej stronie kamery. Wcześniej nigdy nie widziałam studia w którym kręci się film, ani takiego planu filmowego. Zatańczyłam w "Tańcu z gwiazdami". PIszę książkę. Wspaniale jest znaleźć się tam, gdzie nigdy dotąd się nie było, zobaczyć siebie w sytuacji, której dotąd się nie znało!