Na tę książkę, właściwie broszurę (raptem 60 stron) czekałem z emocjami. Z nadzieją na – w końcu! – głos polskiej inteligencji. Z obawą, że przeczytam to, co i tak serwują media. Tyle, że podane umiejętniej, subtelniej, błyskotliwie, à la polonaise.
Piotra Wierzbickiego przedstawiać nie trzeba. A komu trzeba, temu nawet Wikipedia nie pomoże. Założyciel i wieloletni redaktor naczelny Gazety Polskiej, błyskotliwy erudyta, przy tym człowiek niespotykanej wrażliwości, skromny. A przede wszystkim, zawsze, niezależny.
Za tę niezależność nie raz musiał opinii publicznej przepłacać. Choćby za drukowanie w Gazecie Wyborczej felietonów o… muzyce.*)
„Cholerna niepodległość” to jedna z tych książek, które same sobie znajdują czytelnika. Jeśli już ktoś po nią sięgnie, jeśli chce usłyszeć, co też ta cholerna niepodległość ma piórem Wierzbickiego do powiedzienia, nie rozczaruje się. Na godzinę lub dwie, porwany żywym nurtem myśli, jasnością i oczywistością wywodu, zapomni o Bożym świecie.
Ważne kto mówi, ważne do kogo.
Przedstawiony w „Cholernej niepodległości” obraz nie jest niczym nowym. Jest od lat obecny w alternatywnym obiegu informacji, tyle że ze stygmatem intuicyjności, przesycony emocjami, fragmentaryczny, kaleki formą.
Tu mamy wypowiedź, której nie sposób zarzucić uprzedzeń, braku logiki, nieelegancji.
Jeśli już, to raczej można by zarzucić nadmiar owego charakterystycznego, inteligenckiego, jak by nie patrzeć zakorzenionego w chrześcijaństwie idealizmu. Przejawiający się między innymi powstrzymaniem od zbyt naturalistycznego opisu kuchni światowych salonów, pominięciem złożonej problematyki polskiego katolicyzmu, przemyceniem w jednym miejscu, na wszelki wypadek, antysemickiej aluzji.
Taka delikatność może dodać do wrażeń z lektury szczyptę sceptycyzmu. Lub nawet niezadowolenia, gdyby chcieć ją uznać za skutek kompromisu.
A jednak, zaprezentowana przez Piotra Wierzbickiego diagnoza jest miażdżąca.
Zastanawia, co dalej będzie się działo z tym głosem. Czy spotka go zamilczenie, typowa dla ostatniego dwudziestolecia polska „tragedia charakterystyczna”? Czy wymusi na opisywanych podmiotach „ucieczkę do przodu”, nowy poziom wizerunkowej narracji? A może zostanie wprzęgnięty w propagandowy kierat po stronie „niezależnych”, „prawdziwie patriotycznych” sił?
Czas pokaże. Osoba formatu Piotra Wierzbickiego zwykła wytyczać własne ścieżki.
Dobrze by było na zakończenie przepisać jakiś celny fragment, dać próbkę tego tematycznie gorzkiego, ale przesyconego słońcem tekstu. Tylko co wybrać, gdy cieniutka książeczka składa się w zasadzie z samych wartych przytoczenia cytatów?
Piotr Wierzbicki: Cholerna niepodległość
Wyd. Sic! Warszawa 2012
ISBN: 978-83-61967-26-2
*) Wybór felietonów ukazał się w formie książkowej pod tytułem „Muzykalny kosmos" (wyd. Świat Książki, Milanówek 2010).
Naczelne (Primates) – rzad ssaków lozyskowych charakteryzujacych sie najlepiej wsród wszystkich zwierzat rozwinietym mózgiem. (Wikipedia)