Co najmniej w trzech elektrowniach jądrowych pomiędzy 20 a 29 lutego miały miejsce poważne awarie. Najbliżej nas znajduje się elektrownia w czeskim Temelínie, gdzie w remontowanym bloku reaktora nr 1 pękła rura, odprowadzająca parę wodną.
Reaktor pracował w tym czasie na 2/3 możliwej mocy (posiada moc 1 GW). Operator JE Temelín ČEZ twierdzi, iż skażenia nie było.
Jednocześnie ČEZ podał do wiadomości, iż po ostatniej awarii wznowić ma pracę reaktor nr 3 starszej czeskiej elektrowni jądrowej (po czesku JE – Jaderna elektrarna) w Dukovanach – podaje serwis reuters.com.
W zachodniej Kalifornii wyłączono reaktory elektrowni jądrowej Brunswick. Tam z kolei zawiodła wewnętrzna sieć elektryczna. Być może wpływ na tę awarię ma zwiększona aktywność słoneczna, bo NASA ostrzega od kilku miesięcy, iż ze względu na nią w elektrowniach jądrowych można się spodziewać właśnie tego typu awarii – nagłego odcięcia wszystkich (awaryjnych także) źródeł zasilania, co grozi przegrzaniem układów chłodzenia. Operator EA Brunswick również nie donosi o możliwym zagrożeniu.
Z kolei N-plant B7 Hickley w Wielkiej Brytanii miał kłopoty ze względu na "prozaiczny" wyciek płynu hydraulicznego. Operator elektrowni EDF Energy zmuszony był wyłączyć jeden z reaktorów o mocy 480 MW – donosi serwis zmianynaziemi.pl
W Wielkiej Brytanii ostatniego dnia lutego definitywnie przestała pracować najstarsza czynna tam elektrownia EA-Oldbury-on-Severn k. Bristolu. Funkcjonowała 45 lat, firma Magnox North Limited zatrudniała tam ok. 500 ludzi, ale uznano ją za nierentowną. Względy ochrony środowiska nie były tu istotne.
Końcowy demontaż budynków Oldbury-on-Severnnie nastąpi przed rokiem… 2100, ze względu na promieniowanie. Łatwo sobie wyobrazić, iż praca załogi N-planta zbyt bezpieczna jednak nie była, możemy przeczytać w serwisie losyziemi.pl.
Zwolennicy czystych energii z okolic Bristolu nie mają jednak powodów do radości. Do 2025 roku nieopodal zlikwidowanego zakładu francusko-brytyjska spółka Horizon Nuclear Power ma wznieść kolejną elektrownię jądrową.
Mieszkam w Krakowie. Jestem redaktorem Interia 360 i staram się pomagać chorym. Piszę tu "gościnnie" ze względu na sentyment, ale też mam tu jednego z Przyjaciół, którym jest nikt inny, jak Tomek Parol. DO jest moją pasją, ale też motywacją, ktrej nie będę ujawniać. Należę do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich z racji j/w. Pasję łączę z dziennikarstwem.