W opinii posłów z sejmowej komisji gospodarski, wprowadzenie unijnego pakietu energetycznego spowoduje nie tylko duże koszty dla energetyki, ale także dla całego polskiego przemysłu powodując, że produkcja stanie się niekonkurencyjna.
Minister środowiska Marcin Korolec zapowiedział już w środę sprzeciw Polski wobec podwyższania celów redukcji emisji CO2 w UE w perspektywie do 2020 r. Według informacji PAP uzyskanych do osób prowadzących negocjacje, Polska zawetuje zaproponowane przez duńską prezydencję konkluzje nt. tzw. "kroków milowych" na ścieżce redukcji emisji w UE do 2050 r.Według propozycji KE, UE miałaby zredukować swoje emisje CO2 o 40 proc., w 2040 o 60 proc., a w 2050 r. aż o 80 proc. w porównaniu z 1990 r.
Polska domagała się wyliczeń kosztów zwiększonej redukcji CO2, które opracowała KE. Koszt 25 proc. redukcji emisji dla Polski, poza energetyką, KE obliczyła na 1,1 mld euro. Koszt ten nie obejmuje pozwoleń na emisję CO2, które będą musiały nabywać – przynajmniej częściowo: przemysł i energetyka, ponieważ – zdaniem KE – przychód z ich sprzedaży trafia do rządu, który może zasilić gospodarkę tymi pieniędzmi.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Polska nie chce w treści ustaleń piątkowego spotkania sformułowań, które dałyby Komisji Europejskiej podstawę do wyznaczania prawnie wiążących państwa członkowskie celów redukcyjnych. Według jednego ze źródeł PAP rada powinna wypracować wspólne i jednomyślne stanowisko w sprawie redukcji emisji, a nie przyjmować rozwiązanie proponowane przez Komisję.
Polska chce też, by policzyć podjęte indywidualne zobowiązania krajów członkowskich i w ramach Rady wypracować porozumienie w sprawie redukcji.
WNP/pl
"Polska będzie zastanawia się, czy jest zasadne ich zaskarżenie do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości".
Jak wyjaśnił Korolec, zapisy dyrektywy ETS przewidują okres przejściowy dla elektroenergetyki. Polska czeka teraz na wytyczne KE, które określą, w jaki sposób należy rozumieć okres przejściowy. Istotna jest data – 30 września br., czyli termin, do którego trzeba przedstawić do Komisji tzw. projekt krajowego planu inwestycyjnego. "Jest on de facto wnioskiem derogacyjnym, na jego ocenę KE ma sześć miesięcy" – mówił.
Poinformował, że obecnie trwają prace nad przygotowaniem takiego planu. Ma on wskazać, które instalacje będą mogły skorzystać z okresu przejściowego, co będzie oznaczało, że w latach 2013 – 2020 część uprawnień do emisji CO2 przedsiębiorstwa energetyczne będą mogły dostać darmo (nie będą musiały ich kupować w drodze aukcji).
Ponadto wniosek derogacyjny ma określić system monitorowania przydziału darmowych uprawnień, a także będzie zawierał mechanizm, który będzie gwarantował, że bezpłatne otrzymanie takich uprawnień nie spowoduje nieuzasadnionych zysków (nie będzie nieuprawnioną pomocą państwa). Prawdopodobnie wytyczne KE będą gotowe do końca marca.
W opinii posłów z sejmowej komisji gospodarski, a także obecnych na posiedzeniu przedstawicieli różnych branż, wprowadzenie unijnego pakietu energetycznego spowoduje nie tylko duże koszty dla energetyki, ale także dla całego polskiego przemysłu powodując, że produkcja stanie się niekonkurencyjna.
Według Herberta Gabrysia z Krajowej Izby Gospodarczej, wprowadzenie pakietu energetyczno-klimatycznego – to dla polskiej gospodarski koszt kilkudziesięciu miliardów złotych. Ponadto z obliczeń KIG wynika, że do 2025 r. zmniejszy się konkurencyjność w przypadku przemysłu papierniczego – o 12-13 proc., chemicznego – o 15-18 proc. mineralnego – o 14-18 proc., a hutnictwa – ok. 25 proc.
Pakiet energetyczno-klimatyczny, który został wynegocjowany w 2008 r. na wejść w życie od 2013 r. Zakłada on do 2020 r. 20 proc. redukcję emisji gazów cieplarnianych, o 20 proc. zwiększenie efektywności wykorzystania energii oraz zwiększenie wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych – do 20 proc.
(PAP)
Interesujący komentarz z netu " Struś Anioł"
Dziwna ta polityka Polski.
Przemysł cementowy? Ile mamy w kraju polskich cementowni? Jedna Wartę, reszta należy do obcego kapitału. Polska robi brudną robotę dla francuskiego Lafarge, niemieckiego Heidelberga,
Irlandzkiego Ożarowa. Czy te kraje też zaskarżą decyzje KE? W końcu ich dywidendy nie idą do Skarbu Państwa RP tylko wracają do domu.
W 2010 roku Lafarge zarobił €157 milionów na sprzedaży nadwyżki uprawnień które dostali za darmo. w 2009 zarbili €142 miliony na darmowych uprawnieniach
Górażdże uruchamia nową linię do produkcji klinkieru. Jakoś nie widać, żeby się przenosili z produkcją cementu poza UE.
Przemysł hutniczy: ArcelorMittal zarobił $140 milionów w 2010 ze sprzedaży nadwyżki uprawnień, które dostali za darmo. Ale ci to chociaż tym razem nie posługuja sie Polską, sądzą się innymi kanałami.
Koksownictwo: wszyscy budują nowe baterie i nie wygląda na to, że istnieje zagrożenie carbon leakage. Wzrosną koszty i będą musieli sprzedawać drożej ArcelorMittal? j.w.
Przemysł chemiczny? Wszyscy producenci nawozów azotowych mają projekty wspólnych wdrożeń
redukujących N2O i nieźle na tym zarabiają.
Ciepłownictwo: to mozna argumentować bo jak wzrosna opłaty za ciepło to ludzie będą palić sami
i wzrośnie niska emisja. Ale ciepłownictwo już zrozumiało politykę UE i przestawiają się albo na biomasę lub na gaz.
Więc po co sie sądzic z KE? Żeby zadowolić lobby górnicze? Wygramy może bitwe, przegramy wojnę. Ostatnio jak wygraliśmy sprawę z KE w ETS o uprawnienia do co dostaliśmy? 13 milionów uprawnień do emisji na projekty wspólnych wdrożeń o podwójnym liczeniu i karę za wysypiska śmieci. Ale im pokazaliśmy, Polską rację stanu. To ich nauczy.
http://energetykon.pl/?p=15891
Greenpeace przeciwko Polsce w sprawie CO2
.Na dzień przed posiedzeniem ministrów ochrony środowiska państw UE ws. redukcji emisji CO2 w UE do 2050 r., rzecznik KE, organizacje wyznaniowe oraz Greenpeace zaapelowały do Polski o dołączenie do innych państw UE, by efektywnie zwalczać zmiany klimatyczne.
.
Głos UE w sprawie stanowiska Polski
Krytycy pakietu klimatyczno-energetycznego ostrzegają przed ucieczką obciążonego podatkami i ograniczeniami przemysłu, wraz z miejscami pracy i wpływami budżetowymi, do Azji. Skutek miałby być odwrotny do zamierzonego: jeszcze głębszy kryzys polityczny, gospodarczy i finansowy Unii Europejskiej.
Bruksela liczy na to, że ustąpimyPrzed posiedzeniem ministrów ochrony środowiska państw UE ws. zwiększenia ambicji UE w redukcji emisji CO2, rzecznik komisarz KE ds. ochrony środowiska zaapelował do Polski o dołączenie do innych państw UE, by efektywnie zwalczać zmiany klimatyczne.
– Mamy nadzieję, że Polska dołączy do innych krajów, by efektywnie zwalczać problemy zmian klimatycznych – powiedział rzecznik komisarz ds. klimatu Isaac Valero-Ladron, pytany o groźbę zablokowania przez Polskę deklaracji o ambicjach UE w redukcji emisji CO2 do 2050 r.
Przypomniał, że przywódcy krajów UE już w 2008 r. zdefiniowali cele konkurencyjnej i przyjaznej środowisku Europy do połowy wieku. Także wnioski z ostatniego szczytu w ubiegłym tygodniu, przyjęte przez przywódców 27 krajów, w tym także premiera Donalda Tuska, podkreślą potrzebę spełniania naszych obecnych energetycznych i klimatycznych celów – dodał rzecznik.
Money
Podsumowanie własne
Liczne apele z przemysłu i na forach internetowych zaskutkowały decyzją Polski o wecie dla zwiększenia redukcji emisji CO2, decyzja Tuska, Pawlaka, i Korolca słuszna ale czy skutecznie obronimy swoje stanowisko i przemysł weglowo energetyczny. Polska energetyka to 90% pradu z wegla.
Kejow
Pisze i komentuje o paliwach, energii , ekologii , modzie, telewizji jako medium i nosniku informacji,