Czy Polacy znają przeszłość? Obawiam się, że nie. Jakie znaczenie ma dla Polaków dzień 1 marca?
Wiadomość, jaką swego czasu podał PAP, mnie nie zaskoczyła. Oto w zbiorowej mogile przy dworcu Stradom w Częstochowie jedna z pochowanych tam osób miała sztuczką szczękę, wykonaną w latach 50. A prowadzone śledztwo dotyczyło II Wojny Światowej*. IPN w Katowicach zajmuje się rozwiązaniem makabrycznej zagadki. Usuwana ziemia ukazuje
zbrodnie UB
w okupowanej przez Rosję Polsce. Planowy mord na najlepszych synach Polski, którym udało się przeżyć niemiecką i 1. rosyjską okupację (1939 – 1941) przebiegał wg schematu, znanego z Katynia. Po sfałszowanych „wyborach” okupanci i ich kolaboranci nie mieli żadnych skrupułów. Walka z „faszystowskim” podziemiem, której złowieszczym echem był
11.11.
ubiegłego roku i wysiłek propagandowy neostalinowców, mający przynieść spodziewaną dyskredytację uczestników Marszu Niepodległości (co spaliło na panewce) , rozgorzała na dobre. 1 marca 1951 roku kaci zamordowali członków IV Zarządu WiN. Rozpoczęto polowanie na czarownice. Jak na Bonifacego Myślińskiego, niewolnika republiki PKWN.
Myśliński
był obarczony skazą dla samozwańczej władzy ludowej pierworodną: miał ojca AK-owca, a brat jego matki mieszkał w USA. W tej sytuacji zasadniczą służbę wojskową odbywał w Kamiennej Górze, a następnie pod ziemią w kopalni Wanda Lech. Kiedy po 1989 roku, kiedy to rzekomo w Polsce obalono komunizm, wystąpił o odszkodowanie,
Ministerstwo Pracy
powiadomiło Myślińskiego, że … Polski nie stać na odszkodowania. Cynizm sprywatyzowanych komunistów przechodzi wszelkie pojęcie. Sprawa Myślińskiego przywodzi mi na pamięć sprawę mojego rodzonego brata, Bolesława I. Tak, jak jego ojciec, chciał być lekarzem. Ale miał złe pochodzenie. Nie dość, że syn AK-owca, żołnierza
POW
uczestnika walk z bolszewicką nawałą, który cudem uniknąć śmierci z rąk rosyjskiego okupanta dostawszy się w 1939 roku do niewoli, na domiar złego pochodził z ziemiańskiej rodziny. Aby zmazać grzech pierworodny, po odbyciu służby wojskowej podjął pracę w kopalni. Jako górnikowi udało mu się dostać na studia; do końca życia był lekarzem. Pora o
apel
do wszystkich, pamiętających lata 2. rosyjskiej okupacji Polski, po 1944 roku: jeśli cokolwiek wiecie o miejscach kaźni Polaków, nawet ze słyszenia, proszę informować o tym IPN! Ta znienawidzona przez neostalinowców placówka jest jedyną instytucją, która może wydobyć spod ziemi zasypaną z rozmysłem historię.Dopóki istnieje. I tylko tak długo.
* GW pisze np. o II wojnie światowej, ale za to o Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej.
Post scriptum: dzisiaj zapalam znicz w intencji Żołnierzy Wyklętych. I czekam na Apel Poległych.