Wpadła mi w ręce kaseta z nagranej dzisiejszej rozmowy premiera Tuska z minister Muchą. Oto jej zapis: (…).
(Głos kobiecy)- "Nie, dzięki. Wolę kefir, jestem na diecie".
(Głos męski)- "Kefir? Cały kefir zawsze wypija mi Graś. Nie wiem czemu on tak pije ten kefir. Parę litrów dziennie. Może przynajmniej bawarkę?
Fajnie, że jesteś, bo my tu właśnie kolekcjonujemy kawały o Tobie. Tyle to nawet o mnie nie mówią. Różne frakcje PO przychodzą i opowiadają mi dowcipy. Na przykład jak odwiedzasz nowo otwarty Orlik, patrzysz jak grają dwie drużyny, a tu widzisz, że jeden chłopak nie gra. Tknięta współczuciem podchodzisz do niego i pytasz: "Chłopczyku, Twoi koledzy biegają, a Ty nie? Koledzy Cię nie lubią, że Cię nie wzięli ze sobą? A chłopczyk na to: "Nie proszę Pani, lubią. Nie biegam, bo jestem bramkarzem."
(Głos kobiecy)- "Ten znam. Słyszałam inny, ale ten akurat to prawda. Zadzwonili do mnie i spytali czy chcę obejrzeć nowego orlika. Ja akurat nie myślałam o sporcie, zresztą wiesz, że to dla mnie strasznie nudne. Myślałam o czym innym i odpowiadam zaskoczona, że przecież takie orliki są pod ochroną…"
(Głos męski)- "To nie kawał tylko anegdota, czyli zdarzyło się to naprawdę. Ale niektóre kawały o Tobie to już naprawdę chamstwo. Na przykład, że co niby najlepiej robią muchy? Nawet Ci nie powtórzę tej odpowiedzi, bo nie chciałbym urazić Twojej kobiecej godności i trudno mi odpowiadać za skojarzenia naszych kolegów z Platformy, którzy akurat nic ze sportem nie mają, że tak to określę, wspólnego…."
Tu kaseta się urywa. Z oficjalnego komunikatu po spotkaniu dowiedzieliśmy się, że premier nie da nawet żółtej kartki pani minister i nie ma zastrzeżeń merytorycznych, a tylko niewielkie do strategii komunikowania się….
Gdyby ktoś znał jeszcze jakieś kawały o Joannie M. Pan Premier prosi, żeby wysyłać do niego osobiście na adres:
Donald Tusk
Prezes Rady Ministrów
Al. Ujazdowskie 3/5/7
00- 540 Warszawa
Ewentualnie można wysłać mailem na mój adres, na pewno przekażę Panu Premierowi. Już na najbliższym treningu.